Początek jednak był dosyć wyrównany, Resovia grała czujnie w defensywie, a od czasu do czasu próbowała dynamicznie zaatakować skrzydłami. Z biegiem czasu inicjatywę zaczęła przejmować Puszcza choć można było odnieść trochę wrażenie, że gospodarze zapraszają przyjezdnych na swoją połowę, by może ruszyć z jakąś kontrą.
W 22. minucie duży błąd popełnił Thiakane, który po rzucie wolnym Eizencharta zagrał piłkę ręką, ponieważ źle sobie ją przyjął i resoviacy stanęli przed szansą na gole, bo arbiter nie miał wyjścia i wskazał na 11. metr. Karnego na gola zamienił Wasiluk i gospodarzy wyszli na prowadzenie.
Przez chwilę wydawało się, że gospodarze będą chcieli pójść za ciosem, ale szybko sytuacja na boisku wróciła do takiego stanu, który widzieliśmy przed zdobyciem gola przed Resovię.
Miejscowym nie bardzo szło z szybkiego ataku, ale w pozycyjnym radzili sobie całkiem nieźle i, prawdę mówiąc, to Resovia była zespołem lepszym po strzeleniu bramki. Puszcza chciała, ale nie potrafiła zawiązać ciekawej akcji.
W końcowych fragmentach pierwszej połowy przycisnęli goście, mieli kilka stałych fragmentów, ale brakowało im dokładności.
Drugie 45 minut dobrze mogła zacząć Resovia – po stałym fragmencie gry główkował Eizenchart, a potem jeszcze dobijał Adamski, ale górą był golkiper Puszczy Komar. W 61. minucie pięknym strzałem zza pola karnego popisał się Klaudiusz Krasa. Piłka po jego strzale uderzyła w poprzeczkę, odbiła się od ziemi i wszyła w pole, ale widać było „gołym okiem”, że przekroczyła cały obwodem linię bramkową. VAR po chwili potwierdził to, co widzieli wszyscy i resoviacy cieszyli się z drugiego gola.
Puszczy wyraźnie podcięło to jeszcze bardziej skrzydła, ale jednak podopieczni Tomasza Tułacza próbowali od czasu do czasu ataków na bramkę Pindrocha. Tego dnia jednak czujnie i przede wszystkim bezbłędnie grali defensorzy Resovii.
W 72. minucie Puszcza mogła i powinna zdobyć kontaktową bramkę, ale Sołowiej z 5. metra uderzył głową lekko i prosto w Pindrocha.
Potem znowu aktywniejsi byli resoviacy – próbował Wojciechowski i Vieira, ale tym razem brakło trochę szczęścia. Warto dodać, że Portugalczyk po raz kolejny wprowadził bardzo dużo ożywienia w poczynania rzeszowskiego zespołu.
W końcówce jednak jeszcze zrobiły się emocje, bo w 90. minucie Siemaszko wykorzystał błąd Pindrocha po rzucie rożnym (nie sięgnął piłki) i zdobył kontaktowego gola. Chociaż goście jeszcze się starali, to jednak nie udało im się wyrównać i tym samym Resovia zdobyła pierwsze trzy punkty w sezonie, które pozwoliły rzeszowskiej drużynie opuścić ostatnie miejsce w tabeli.
Apklan Resovia – Puszcza Niepołomice 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Wasiluk 23-karny, 2:0 Krasa 61, 2:1 Siemaszko 90.
Resovia: Pindroch ż – Bondarenko, Mikulec ż, Wasiluk ż, Krasa ż, Górski (72 Wojciechowski), Adamski, Bąk, Eizenchart (86 Morys), Hoogenhout ż, Antonik (63 Vieira ż). Trener Mirosław Hajdo.
Puszcza: Komar – Czarny, Pięczek ż, Tomalski, Thiakane, Serefain (85 Jopek), Bartosz (72 Wójcik), Klisiewicz (46 Siemaszko), Koj, Sołowiej, Frelek ż (46 Hajda ż). Trener Tomasz Tułacz.
Sędziował Szczerbowicz (Olsztyn).
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?