Fortuna 1. Liga. Kibice Odry Opole przepytali trenerów i działaczy. Między innymi o rezerwy, młodzież i wnioski z poprzedniego sezonu

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Miniony sezon Odra Opole zakończyła na 12. miejscu w tabeli Fortuna 1. Ligi, co powszechnie nie zostało uznane za zadowalający wynik.
Miniony sezon Odra Opole zakończyła na 12. miejscu w tabeli Fortuna 1. Ligi, co powszechnie nie zostało uznane za zadowalający wynik. Mirosław Szozda
Spotkanie kibiców Odry Opole z osobami decyzyjnym w klubie rozpoczęło się od kwestii utworzenia drugiej drużyny. Potem sympatycy poznali wizję pracy z młodymi zawodnikami oraz przyczyny wielu niepowodzeń drużyny w rundzie wiosennej.

- Nasz plan zakłada, by w ciągu dwóch lat przywrócić istnienia drugiej drużyny - powiedział na samym początku Karol Wójcik, prezes Odry. - Na razie nie jesteśmy jednak w stanie tego zrobić, ponieważ nie dysponujemy obecnie wystarczającą liczbą zawodników do tego, by rezerwy mogły rywalizować na zadowalającym nas poziomie.

- Drugi zespół nie może powstać bez konkretnej tożsamości - dodawał Dariusz Motała, dyrektor sportowy opolskiego klubu. - Jego funkcjonowanie nie może polegać na braniu graczy „z łapanki”. Powinien on być miejscem, w którym mogliby się sprawdzać wyróżniający się gracze z regionu, ale nie tylko ci bardzo młodzi. Muszą oni mieć obok siebie kilku bardziej doświadczonych piłkarzy, którzy będą trzymać drużynę.

Podczas spotkania jeden z jego uczestników zaznaczył, że propozycję zostania rezerwami Odry złożyła podobno Swornica Czarnowąsy Opole. Odnośnie tego zagadnienia Wójcik wypowiedział się następująco:

- Rozmowy toczyły się już rok temu, ale nam nie chodzi o to, by posiadać zespół satelicki. W takim przypadku musielibyśmy chociażby wypożyczać zawodnika przynajmniej na całą rundę. A mając własną ekipę, dla przykładu gracz wracający po kontuzji mógłby przetestować się w meczu rezerw, by już tydzień później powrócić do składu pierwszej drużyny.

A co z młodzieżą?

Choć aktualnie Odra nie posiada drużyny rezerw, ma swoje zespoły występujące w różnych kategoriach wiekowych, m.in. U-19, U-17 czy U-15. Zawodnicy z tych drużyn mają być poddawani w miarę na bieżąco weryfikacji ze strony sztabu szkoleniowego pierwszej ekipy.

- Nie zamierzamy robić za przechowalnię - tłumaczył Motała. - Warto posłużyć się przykładem znanego niemieckiego klubu - Bayeru Leverkusen. Zrezygnował on z drużyny rezerw i każdego z zawodników, którzy skończyli wiek juniora traktuje obecnie na dwa sposoby: tych najlepszych włącza do kadry pierwszego zespołu, a wszystkich pozostałych wysyła na wypożyczenie.

W kadrze seniorskiej Odry na kolejny sezon jest aktualnie sześciu młodzieżowców. Dwoma będącymi obecnie najbliżej wyjściowego składu są, pozyskani w tym okienku transferowym, napastnik Hubert Sobol oraz pomocnik Bartłomiej Wdowik. Pozostali to gracze znani już w występów w opolskim klubie w młodszych kategoriach wiekowych: Michał Sparwasser (wrócił niedawno z Legii Warszawa), Bruno Gos, Maciej Wróbel oraz Paweł Wodniok.

- Oni wszyscy będą w kadrze pierwszego zespołu, ale potrzebujemy przynajmniej jeszcze jednego młodzieżowca gotowego do gry i gwarantuję, że takiego sprowadzimy - wyjaśniał Mariusz Rumak, trener Odry.

Ze strony sympatyków opolskiego zespołu padło również pytanie, czy w klubie bacznie monitorują poczynania zawodników w opolskich ligach regionalnych.

- Oczywiście nie zamykamy się całkowicie na rynek regionalny, ale nie ukrywam, że najmocniej przyglądam się poczynaniom zawodników rywalizujących w Centralnej Lidze Juniorów - podkreślał Motała.

Ograniczony wybór i zbędna pochwała

Przy okazji spotkania z kibicami nie mogło też zabraknąć wątku słabej postawy Odry w rundzie wiosennej minionego sezonu. Nikt spośród jej członków nie kwestionował takiego osądu.

- Ewidentnie zabrakło nam zawodników do rotacji - mówił Rumak. - Niemal przez całą wiosnę nękały nas kłopoty zdrowotne i, grając nierzadko co trzy dni, to mocno odbiło się na naszej postawie. Szczególnie mam tu na myśli bardzo ograniczony wybór wśród bocznych obrońców.

Szkoleniowiec ekipy z Opola poruszył też jednak inny ciekawy wątek.

- Z perspektywy czasu uważam, że największy błąd popełniliśmy po ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok - oznajmił. - Wtedy pochwaliliśmy zespół za dobrą postawę, a teraz sądzę, że absolutnie nie powinniśmy byli tego robić. Nasza praca polega przecież na wygrywaniu i tego powinniśmy oczekiwać w każdym spotkaniu.

Z kolei prezes Wójcik zauważył, że pomimo niezbyt udanego sezonu, Odry mimo wszystko nie dzielił koniec końców zbyt duży dystans od 1-ligowej czołówki.

- Do 6. miejsca, które w tym sezonie daje prawo do gry w barażach o ekstraklasę, zabrakło nam w słabym sezonie ośmiu punktów - podsumowywał. - A przynajmniej o tyle spokojnie jesteśmy w stanie się poprawić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna 1. Liga. Kibice Odry Opole przepytali trenerów i działaczy. Między innymi o rezerwy, młodzież i wnioski z poprzedniego sezonu - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na gol24.pl Gol 24