Odra Opole - Korona Kielce 3:1 (1:0)
Bramki: Antoni Klimek 44, Tomas Mikinić 46, Dawid Czapliński 66 - Adrian Danek 84.
Żółte kartki: Szrek - Petrov (dwie), Corral, Błanik, Zarandia.
Czerwona kartka: Petrov 45+3.
Odra: Sapielak - Żemło, Kostrzycki, Kędziora (83. Tkocz), Spychała (35. Szrek) - Niziołek, Trojak, Klimek, Mikinić (82. Janus) - Nowak (82. Wróbel), Czapliński (82. Hreben).
Korona: Forenc - Danek, Malarczyk, Petrov, Corral - Gąsior (58. Zarandia), Zebić, Sewerzyński (73. Takać), Łukowski (58. Górski) - Błanik (58. Szpakowski), Szykawka (58. Frączczak).
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).
"Koronę nie ma za co chwalić" powiedział po spotkaniu w Opolu jeden z komentatorów tego spotkania na antenie Polsatu Sport News. Kielczanie faktycznie byli w piątek tłem dla świetnie grających gospodarzy.
Już w pierwszej minucie Mateusz Spychała, były piłkarz Korony, zaatakował jej bramkę i ostrym faulem musiał go powstrzymać Kyrylo Petrov. Ukrainiec dostał żółtą kartkę, co ostatecznie okazało się dość brzemienne w skutkach.
Po tej akcji gol dla jeszcze nie padł, bo Konrad Forenc wypiąstkował piłkę po strzale jednego z rywali, ale opolanie przeważali wyraźnie i wydawało się kwestią czasu, kiedy obejmą prowadzenie. Aktywny był Spychała, Dawid Czapliński przegrał pojedynek z Forencem, dobrze poczynali sobie też Tomas Mikinić i Miłosz Trojak.
Korona miała natomiast problemy z kreowaniem okazji pod bramką rywala. Mimo indywidualnych prób Jakuba Łukowskiego i Jewgienija Szykawki kielczanom brakowało dokładności w kluczowych momentach akcji i w całej pierwszej połowie oddali ledwie trzy strzały, z czego żaden nie był celny.
Końcówka pierwszej części gry należała zdecydowanie do Odry, choć w 35. minucie gry z kontuzją z boiska zszedł Spychała. Najpierw około dziesięć minut później gola po kontrze i świetnym podaniu Trojaka strzelił Antoni Klimek, a następnie w doliczonym czasie gry drugą żółtą i w konsekwencji tego czerwoną kartkę otrzymał Petrov. Tym razem Ukrainiec zaatakował łokciem jednego z rywali w środkowej strefie boiska.
Na przerwę kielczanie schodzili przegrywając jednym golem, a tuż po wznowieniu gry opolanie podwoili swoje prowadzenie. Z prawej strony boiska dośrodkował wprowadzony z ławki rezerwowych Jakub Szrek, a strzałem głową piłkę do bramki wpakował Tomas Mikinić.
Grająca w osłabieniu Korona zaczęła się otwierać próbując odrobić straty, a Odra to wykorzystała i wyprowadzała groźne kontrataki. Jeden z nich w 66. minucie skończył się golem - po podaniu Konrada Nowaka bramkarza żółto-czerwonych pokonał Dawid Czapliński.
Kielczanie na trzy trafienia gospodarzy potrafili odpowiedzieć tylko jednym golem - po ładnym podaniu Adama Frączczaka strzałem z bliskiej odległości bramkarza pokonał Adrian Danek.
Na więcej podopiecznych trenera Leszka Ojrzyńskiego nie było stać i przegrali oni 1:3. W tabeli ligowej są oni na czwartym miejscu i do drugiego Widzewa Łódź tracą cztery punkty. Jeśli łodzianie jutro wygrają swój mecz z Apklan Resovią, to Korona na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego straci szansę na bezpośredni awans do ekstraklasy i będzie skazana na grę w barażach.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?