Fortuna 1 Liga. Powalczyli i wpadło. Stomil o gola lepszy od Podbeskidzia. Bramka Rafała Remisza

Jeszcze kilkanaście dni temu Podbeskidzie było na fali wznoszącej. Podopieczni Krzysztofa Brede rozumieli się na boisku coraz lepiej, budowali serię meczów bez porażki, a swoją najlepszą twarz pokazywali w starciach z ligowymi faworytami. Ostatni tydzień sprawił, że kibice Górali wrócili jednak do punktu wyjścia i nie do końca wiedzą, czego spodziewać się po swojej drużynie. W przeciągu kilku dni Podbeskidzie straciło do końca roku kluczowego w taktyce trenera Brede Tomasza Nowaka, wypuściło z rąk dwubramkowe prowadzenie w meczu z GKS-em Tychy i odpadło z Pucharu Polski z drugoligowcem. W sobotę niefortunną serię zwieńczył Stomil Olsztyn, zasłużenie pokonując bielszczan.

Bez swojego czołowego rozgrywającego Podbeskidzie w Olsztynie miało duże problemy w ataku pozycyjnym. W pierwszej połowie gospodarze cofnęli się i czekali na kontrataki, a bielszczanie nie potrafili ich niczym zaskoczyć. Oprócz sytuacji tuż przed przerwą, gdy Piotr Skiba obronił groźny strzał Bartosza Jarocha, bramkarz Stomilu miał niewiele pracy.

Gospodarze najwyraźniej zobaczyli, że nie muszą obawiać się Podbeskidzia, dlatego w drugiej połowie zagrali odważniej. Obraz gry się wyrównał, a z czasem to zespół z Olsztyna zyskał inicjatywę. Dobrą formę potwierdził Rafał Leszczyński, który kilka razy ratował swój zespół przed utratą gola, notując m.in. efektowną paradę po strzale Grzegorza Lecha z rzutu wolnego.

Koledzy bramkarza Podbeskidzia robili jednak niewiele, by przerzucić ciężar gry dalej od jego bramki, co przy naporze Stomilu musiało przynieść zły skutek. Na osiem minut przed końcem meczu w zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki skierował Rafał Remisz i to wystarczyło, by pokonać w sobotę bezbarwne Podbeskidzie.

Piłkarz meczu: Rafał Remisz
Atrakcyjność meczu: 5/10

1. LIGA w GOL24

Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy