Fortuna 1 liga. Stal Rzeszów gra z Górnikiem Łęczna. Beniaminek kontra spadkowicz

Nazaruk, który obecnie pracuje w klubie z Rzeszowa, to jedna z legend Górnika Łęczna. Jako piłkarz i trener spędził w klubie z Łęcznej łącznie 17 sezonów. Był piłkarzem Górnika w latach 1993-2000 i 2004-2011, w 270 spotkaniach strzelił aż 69 bramek, Gdy zawiesił buty na kołku, dołączył do sztabu szkoleniowego. Najpierw jako kierownik drużyny, a następnie trener. Nazaruk trzykrotnie obejmował stery pierwszego trenera Górnika. Drużynę prowadził łącznie w dziesięciu oficjalnych spotkaniach. Dodatkową ciekawostką jest to, że w 2017 roku, gdy Nazaruk zmienił na stanowisku pierwszego trenera Górnika Tomasza Kafarskiego, jego asystentem został... Daniel Myśliwiec. Nazaruk od początku tego roku pracuje w sztabie Stali Rzeszów.

Górnik to w ostatnich kilkunastu latach dość uznany klub w Polsce, spędził siedem sezonów na najwyższy szczeblu rozgrywkowym. Spadki dla łęcznian były zazwyczaj bardzo twarde, ale tym razem w klubie wierzą, że Górnik poradzi sobie w 1 lidze.

Latem atmosfera w łęczniańskim klubie była gorąca, bo pojawiły się informacje o kłopotach finansowych, co po części wywołało lawinę odejść piłkarzy. Z klubem pożegnali się m.in. Michał Goliński, Kryspin Szcześniak, Marcel Wędrychowski, Bartłomiej Kalinkowski, Leândro, Gérson, Tomasz Midzierski, Bartosz Śpiączka, Bartosz Rymaniak, Jason Lokilo, Janusz Gol, Michał Mak i rezerwowy bramkarz Adrian Kostrzewski.

Z ważnych graczy zostali bramkarz Maciej Gostomski, defensorzy Daniel Dziwniel Jonathan de Amo Perez, pomocnicy Szymon Drewniak, Damian Gąska, Sergiej Krykun, Alex Serrano, a do klubu dołączyli m.in. Jakub Kwiatkowski, Patryk Pierzak, Viktor Lykhovydko, Marcin Biernat, Łukasz Grzeszczyk i Egzon Kryeziu. Wszyscy ze znacznie bardziej ubogim CV niż ci którzy odeszli.
Górnik mimo kłopotów zebrał się do kupy. W sparingach wygrywał niemal wszystko, ale w lidze zaczęły się problemy.

Podobnie jak Stal Rzeszów poległ w Niepołomicach. W drugiej kolejce zaś zremisował z Sandecją Nowy Sącz. Gra ekipy z województwa lubelskiego wyglądała w tym drugim spotkaniu znacznie lepiej, Górnik był w ofensywie i mógł pokusić się o wygraną, ale zabrakło skuteczności. Na domiar złego w środę pojawiła się informacja, że z klubem pożegnał się Przemysław Banasza, napastnik, których w Górniku jest jak na lekarstwo. Wybrał ofertę z… Uzbekistanu i przeniósł się do mistrza tego kraju Paxtakora Taszkient. Tym samym trener Marcin Prasoł ma w ataku tylko Karola Podlińskiego i młodzież.

Rzeszowianie podbudowali nieco swoje morale, wygrywając w Pucharze Polski z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Niby nic wielkiego, bo to tylko 3-ligowiec, ale wygrana to wygrana. Trener Daniel Myśliwiec dał szansę graczom, którzy w dwóch pierwszych meczach grali niewiele lub wcale.

- Cieszy wygrana, bo mamy awans. Cieszę się, że w drugiej połowie, po korektach, z naszymi atakami było już dużo lepiej. Głęboko wierzę, że nasz mecz z Górnikiem, będzie wyglądał tak dobrze, jak druga połowa meczu z Pogonią. Uważam, że mamy bardzo dobry układ meczów, bo zarówno Pogoń, jak i Górnik grają w takim samym ustawieniu. Dzięki temu skupiliśmy się bardziej na Pogoni, ale przed meczem z teoretycznie lepszym rywalem, możemy niektóre mechanizmy dopracować. Wykorzystać te, które funkcjonowały z Pogonią i poprawić inne.

- mówi Myśliwiec.
Początek meczu z Górnikiem Łęczna o godz. 15 w Rzeszowie.