Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Triumf Arki Gdynia nad Podbeskidziem na inaugurację! Metamorfoza żółto-niebieskich w drugiej połowie i zwycięski gol

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia miała spore problemy w pierwszej połowie meczu, jednak ostatecznie pokonała dziś 1:0 (0:0) na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała na inaugurację zmagań na zapleczu ekstraklasy w nowym sezonie. Bramkę na wagę trzech punktów strzelił głową w drugiej części gry Kacper Skóra.

Ryszard Tarasiewicz, trener Arki Gdynia, do podstawowego składu desygnował trzech piłkarzy, pozyskanych w przerwie letniej. Dla Janusza Gola i Bartosza Rymaniaka były to debiuty w żółto-niebieskich barwach. Z kolei Przemysław Stolc powrócił do Arki Gdynia, w której występował już dawniej, nawet w ekstraklasie.

Dużym zaskoczeniem była obecność w podstawowym składzie na lewym skrzydle 18-letniego Marcela Predenkiewicza, wicemistrza Polski juniorów z zeszłego sezonu. Także dla niego był to debiut w pierwszej drużynie Arki. Na boisku próżno było szukać niestety Huberta Adamczyka. Lider Arki Gdynia w minionych rozgrywkach przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała doznał kontuzji.

Żółto-niebiescy według notowań bukmacherów nie byli faworytem dzisiejszego spotkania. W pierwszej połowie potwierdziło się to na boisku. Podbeskidzie dominowało, częściej utrzymywało się przy piłce i stwarzało zagrożenie pod bramką Kacpra Krzepisza. Już w 14 minucie gry Maksymilian Sitek trafił w słupek. Gdyby jego atomowy strzał był bardziej celny, to Kacper Krzepisz nie miałby najmniejszych szans na skuteczna obronę.

Chwilę później golkiper żółto-niebieskich udanie interweniował po uderzeniu Michała Janoty, byłego gracza Arki. Krzepisz ponownie wykazać musiał się umiejętnościami w 23 minucie spotkania. Tym razem zaskoczyć próbował go Mathieu Scalet. Arkowcy zdecydowanie nie weszli zbyt dobrze w mecz i mogą mówić o sporym szczęściu, że już po niespełna dwóch kwadransach nie przegrywali w Bielsku-Białej.

Poważniejsze zagrożenie pod bramką Matvei Igonena żółto-niebiescy stwarzać zaczęli dopiero tuż przed końcem pierwszej połowy. Najpierw po dośrodkowaniu Marcela Predenkiewicza spudłował głową w dogodnej sytuacji Kacper Skóra, a w kolejnej akcji to Predenkiewicz strzałem w krótki róg zatrudnił Estończyka w barwach Podbeskidzia. Nie zmienia to jednak faktu, że Arka Gdynia w pierwszej połowie mocno rozczarowała i zaprezentowała się blado.

Trwa głosowanie...

Który piłkarz Arki Gdynia był najlepszy na boisku w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała?

W drugiej części gry żółto-niebiescy ożywili się i w końcu zaczęli wywierać mocniejszą presję na gospodarzach. W 52 minucie spotkania mieli też znakomitą okazję do objęcia prowadzenia. Niestety jednak strzał głową Karola Czubaka został sparowany przez Matvei Igonena na słupek, a dobitki Skóry i Predenkiewicza zablokowali obrońcy Podbeskidzia.

Pięć minut później lepsza gra żółto-niebieskich, niż przed przerwą, została już jednak nagrodzona. Karol Czubak łatwo ograł na lewym skrzydle Julio Rodrigueza, dośrodkował w pole karne, a formalności dopełnił Kacper Skóra, z bliska trafiając głową do siatki.

W 84 minucie spotkania gdynianie powinni podwyższyć. Christian Aleman egzekwował rzut karny po tym, jak Joan Roman kopnął w szesnastce szarżującego Jerzego Tomala. Ekwadorczyk niestety jednak strzelił fatalnie i umożliwił bramkarzowi gospodarzy skuteczną interwencję.

Ostatecznie żółto-niebiescy nie dali się już na szczęście zaskoczyć Podbeskidziu aż do końcowego gwizdka sędziego i wywieźli z Bielska-Białej cenne trzy punkty.

- Sympatycznie jest zacząć sezon od zwycięstwa - mówi Ryszard Tarasiewicz. - Szczególnie z takim przeciwnikiem, jak Podbeskidzie. Przez pierwsze 25 minut meczu mieliśmy trochę problemów, głównie w linii środkowej, która nie była najlepiej ustawiona. Skorygowaliśmy to w przerwie. W drugiej połowie graliśmy już tak, jak chciałem. To nam dało zwycięstwo, które jest dobrym sygnałem na dalszą część sezonu, szczególnie pod względem mentalnym.

Nie był to porywający mecz w wykonaniu podopiecznych trenera Ryszarda Tarasiewicza, jednak najważniejsze, że zadanie, wyznaczone zespołowi przez szkoleniowca, zostało wykonane. Wypada mieć nadzieję, że gra Arki Gdynia wraz z kolejnymi spotkaniami będzie się rozkręcać, a żółto-niebiescy w bardziej przekonującym stylu pokonają już w najbliższą sobotę u siebie o godz. 17:30 Zagłębie Sosnowiec. Od jutra, poniedziałku 18 lipca, rusza sprzedaż biletów na ten mecz.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Arka Gdynia 0:1 (0:0)
Bramka: Kacper Skóra (57 min. - głową).
Żółte kartki: Dobrotka, Gol, Rymaniak, Milewski, Krzepisz.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Igonen - Simonsen, Rodriguez, Markow, Bernard - Sitek (72 Celtik), Bonifacio, Scalet (45 Jodłowiec), Janota (67 Wełniak), Drzazga (72 Milasius) - Biliński (67 Roman). Trener: Mirosław Smyła.
Arka Gdynia: Krzepisz - Rymaniak, Dobrotka, Marcjanik, Stolc - Skóra (69 Tomal), Milewski, Gol (69 Bednarski), Aleman (90 Żebrowski), Predenkiewicz (61 Kuzimski) - Czubak. Trener: Ryszard Tarasiewicz.
Sędziował: Paweł Malec (Łódź).
Widzów: 3897.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24