W porównaniu z ostatnim meczem za który opolanie przede wszystkim musieli się zrehabilitować doszło do trzech zmian w składzie. Żadna jednak nie dotyczyła prezentującej się fatalnie wówczas defensywy. Trener uznał, że przewietrzenia wymaga formacja ofensywna, co w sumie i tak nie ulegało wątpliwości. Tym razem na szpice desygnowany został Jakub Moder, na lewym skrzydle biegać miał Mariusz Rybicki, a za kreowanie gry współodpowiedzialny miał być Rafał Niziołek.
Opolanie od razu starali się udowodnić, że ostatni blamaż u siebie z GKS-em Katowice to był tylko wypadek przy pracy. Nie minęło 200 sekund gry, a w pole karne rywali wpadł Jakub Moder, minął bramkarza, jednak z ostrego kąta kopnął w „boczną” siatkę. Niespełna 10. minut później swojej szansy poszukał Mariusz Rybicki, jednak najpierw jego uderzenie zostało zblokowane, natomiast dobitka była zbyt lekka.
Gdy upływało już mniej więcej pół godziny gry mieliśmy małe „cios za cios”. Najpierw bowiem Tomas Mikinic uderzał z dystansu, ale pomylił się nieznacznie, by po chwili, po drugiej stronie jego „wyczyn” powtórzył Mateusz Machaj. Przyjezdni zaatakowali jeszcze raz przed zejściem do szatni, jednak Mateusz Czyżycki przegrał pojedynek „sam na sam” ze swoim imiennikiem i byłym golkiperem Odry Abramowiczem.
Zaraz po zmianie stron mieliśmy składną akcję gości po której sprytnie piłkę wrzucił Mikinic, jednak Rybicki nie popisał się precyzją. To obudziło głogowian na tyle, że wreszcie oddali pierwszy celny strzał, jednak Artur Krysiak nie miał problemu z interwencją. To jednak na tyle rozochociło miejscowych, że podejmowali kolejne próby. Blisko powodzenia byli choćby wtedy gdy kapitalnie do przewrotki złożył się Mikołaj Lebedyński, ale wspaniale na rożny piłkę sparował Krysiak. Po tym stałym fragmencie gry gospodarze z kolei obili słupek jego „świątyni”.
Na półmetku drugiej odsłony bliski powodzenia był Szymon Skrzypczak, ale pomylił się minimalnie. Niebawem natomiast kolejną akcję zainicjował Mikinic, jednak koledzy nie zdołali wykorzystać jego dobrej centry. W odpowiedzi mieliśmy kolejny pojedynek na linii Lebedyński - Krysiak. Na szczęście znowu wygrany przez tego drugiego.
Prawdziwe emocje rozpoczęły się w momencie gdy zegar wskazywał upływ 80. minuty gry. Najpierw Czyżycki znalazł się tuż „za piątką” bramki rywala i po rykoszecie posłał futbolówkę do siatki!
Potem miejscowi próbowali wyrównać, ale bez większego powodzenia. Zamiast tego kapitalnym i przede wszystkim skutecznym strzałem popisał się Skrzypczak! Po chwili jednak wreszcie Krysiaka pokonał Lebedyński, ale na więcej rywalom opolanie już nie pozwolili.
Atrakcyjność meczu: 5/10
Piłkarz meczu: Mateusz Czyżycki
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?