Mecz Wisła Płock - Pogoń Szczecin 1:1, 3:4 k.
To było obiektywnie słabe, nudne spotkanie. Z obu stron brakowało płynności i składnych akcji. Za pracę krytykowany był też sędzia Wojciech Myć, którego kluczowe decyzje na Twitterze podsumował nieobecny Jakub Rzeźniczak, pisząc: - Karny z kapelusza i czerwona po czystym wślizgu...
Dwie bramki padły jeszcze przed przerwą. Wisła objęła prowadzenie po błędzie Dantego Stipica. Chorwacki bramkarz pomylił się przy przyjęciu, stracił piłkę, w efekcie czego do pustej siatki trafił debiutujący Mateusz Lewandowski. Pogoń odpowiedziała golem Kamila Drygasa z rzutu wolnego.
W drugiej połowie działo się niewiele, dlatego też mieliśmy później dogrywkę. W 79 minucie - mimo sprzeciwu obozu Wisły - z boiska za dwie żółte kartki wyleciał Giorgi Merebaszwili. Pogoń z przewagi liczebnej nie zrobiła jednak użytku, dlatego sędzia po dogrywce zaordynował konkurs rzutów karnych.
W karnych doszło do sześciu serii, w których skuteczniejsza okazała się Pogoń. Obaj bramkarze stanęli na wysokości zadania: Krzysztof Kamiński obronił strzały Michała Kucharczyka i Huberta Matyni, a Dante Stipica zatrzymał Airama Cabrerę i Milana Obradovicia (obok bramki kopnął Piotr Pyrdoł).
Piłkarz meczu: Dante Stipica
Atrakcyjność meczu: 3/10
PUCHAR POLSKI w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?