Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna Puchar Polski: KKS Kalisz – Pogoń Szczecin 2:1. Wstyd! Portowcy słabsi od drugoligowca

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Kamil Grosicki mógł w Kaliszu zdobyć przynajmniej dwie bramki i zanotować więcej asyst
Kamil Grosicki mógł w Kaliszu zdobyć przynajmniej dwie bramki i zanotować więcej asyst Pogoń Szczecin Twitter
Pogoń Szczecin odpadła z Pucharu Polski na pierwszej przeszkodzie. Nie potrafiła pokonać drugoligowego zespołu KKS Kalisz.

Brązowy medalista poprzedniego sezonu ekstraklasy kontra drugoligowy średniak – teoretycznie wszystko przemawiało za Pogonią, ale w Szczecinie obaw było sporo. Za kadencji Kosty Runjaica Portowcy nie odnosili sukcesów w pucharowych rozgrywkach i żegnał się z podobnymi potencjałem przeciwnikami. Presja więc na Pogoni była, bo wpadka w Kaliszu oznaczałaby dużą nerwowość.

Runjaic nie zaskoczył

Zgodnie z przypuszczeniami trener Runjaic dokonał zmian w wyjściowym składzie w porównaniu z meczem ligowym z Cracovią. Przede wszystkim szansę gry w bramce otrzymał Jakub Bursztyn. Dante Stipica to najlepszy bramkarz w PKO Ekstraklasie, więc młodszy Bursztyn nie ma szans na grę. Na prawą stronę obrony wrócił Jakub Bartkowski, po lewej stronie defensywy zagrał Rafał Kurzawa. Luis Mata odpoczywał. Portugalczyka pewnie zastąpiłby Hubert Matynia, ale leczy kontuzję. Na tej pozycji już grywał Michał Kucharczyk, ale we wtorek pozostał na rezerwie. Runjaic postawił na Kurzawę, a ten od pierwszej minuty grał bardzo ofensywnie, bardziej jak pomocnik niż obrońca.

W ataku zagrał Luka Zahović, a w środkowej strefie młodzieżowcy – Kacper Smoliński i Maciej Żurawski. Do „11” powrócił też Sebastian Kowalczyk, a po raz pierwszy zagrał w niej Kamil Grosicki. Zmian sporo, ale nikt nie mógł ocenić, że Runjaic wystawił tzw. drugi garnitur. Sporo jakości pozostało w rezerwie.

Początek meczu to 2-3 szybkie akcje gospodarzy prawym skrzydłem, ale za każdym razem brakowało celnego dogrania w pole karne. Portowcy przejęli inicjatywę po 10 minutach i już w 14. minucie bramkarza KKS sprawdził strzałem z wolnego Grosicki. Strzelił w środek, więc uderzenie zostało pewnie złapane.

Przewaga rosła, Pogoń coraz więcej wprowadzała piłkarzy w pole karne rywala i w 24. minucie objęła prowadzenie. Wrzutkę Grosickiego zamknął Bartkowski strzałem z pierwszej piłki. Krakowiak był bez szans.

Docenić trzeba reakcję kaliszan. Szybko ruszyli z atakami i po trzech minutach wyrównali. Pogoń za „miękko” zachowała się przy rzucie rożnym, a raz jeszcze przekonaliśmy się, że Bursztynowi brakuje kilku centymetrów.

Po minucie Pogoń znów powinna prowadzić, ale Żurawski nie ma dobrego okresu. Z Cracovią spudłował główkę w 200-procentowej sytuacji, a w Kaliszu źle trafił nogą będąc na 7. metrze (asystę mógł zaliczyć Grosicki). Mecz nabrał kolorów, a po chwili niespodziewany obrót. Kaliszanie znów zaatakowali prawą stroną, Zawistowski w szkolny sposób rozwiązał akcję i trafił do siatki. Gdy telewizyjna kamera pokazała Runjaica ten miał bardzo zdenerwowany wyraz twarzy.

- Podeszliśmy do meczu otwarcie, nie mamy się czego bać, więc tak nasza gra wychodzi. Wierzymy w dobry wynik – mówił w przerwie Filip Kendzia.

W przerwie Runjaic zareagował. Do gry weszli Kucharczyk i Kozłowski, a w szatni pozostali Triantafyllopoulos i Żurawski. Jednym słowem – zwiększona została siła ognia Pogoni. I z gwizdkiem Portowcy faktycznie „ruszyli”: akcje napędzał Kozłowski, dwoił się i troił Grosicki, próbowali też inni. Ale wynik się nie zmieniał. Najbliżej był w 75. minucie Grosicki, który strzelił z 12. m, ale Krakowiak pięknie wybronił.

ZOBACZ TAKŻE:

Pogoń cisnęła, kaliszanie z poświęceniem i jakością się bronili. Szczecinianie nie tworzyli bramkowych akcji i to był podstawowy problem. Sędzia doliczył jeszcze cztery minuty. Ale i to nie wystarczyło.

Pozostanie wstyd i czarne chmury nad Runjaicem. Szkoleniowiec nie miał ostatnio dobrej passy, a we wtorek tylko podgrzał atmosferę wokół siebie.

KKS Kalisz – Pogoń Szczecin 2:1 (2:1)

  • Bramki: Kendzia (27.), Zawistowski (33.) - Bartkowski (24.)
  • KKS: Krakowiak Ż - Gawlik, Walencik, Stolc, Gonzalez (85. Maćczak), Radzewicz (78. Smajdor), Wysokiński (78. Mączyński), Kendzia, Zawistowski, Putno (66. Giel), Majewski (66. Borecki).
  • Pogoń: Bursztyn – Bartkowski (68. Parzyszek), Triantafyllopoulos (46. Kucharczyk), Malec, Kurzawa – Dąbrowski – Smoliński, Żurawski (46. Kozłowski), Kowalczyk (81. Fornalczyk), Grosicki – Zahović (62. Carlos).
  • Sędziował Paweł Malec.

ZOBACZ TEŻ:

Kibice na meczu Pogoń - Cracovia 18.09.2021

Pogoń zatrzymała się na Pasach… po samobójczej bramce Rafał...

Stadion Pogoni - stan na 30 sierpnia 2021.

Najstarszy element stadionu Pogoni przeszedł do historii [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna Puchar Polski: KKS Kalisz – Pogoń Szczecin 2:1. Wstyd! Portowcy słabsi od drugoligowca - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24