Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna Puchar Polski. Raków Częstochowa ograł Legię Warszawa i awansował do finału Pucharu Polski!

Piotr Szymański
Piotr Szymański
1/2 finału Pucharu Polski: Raków Częstochowa - Legia Warszawa 1:0
1/2 finału Pucharu Polski: Raków Częstochowa - Legia Warszawa 1:0 Bartłomiej Romanek/Polska Press
Fortuna Puchar Polski. Raków Częstochowa drugim finalistą Fortuna Pucharu Polski! Piłkarze Marka Papszuna okazali się poza zasięgiem Legii Warszawa. Obrońca trofeum wyraźnie dominował i pierwszych minutach wykorzystał jedną z licznych sytuacji. To wystarczyło, by zameldować się w wielkim finale, w którym przeciwnikiem będzie Lech Poznań. Spotkanie odbędzie się 2 maja na Stadionie Narodowym.

1/2 finału Pucharu Polski: Raków Częstochowa - Legia Warszawa 1:0 (6.04.2022)

Jak padła bramka?

  • 1:0 - Mateusz Wdowiak 5' - Rzut rożny nie przyniósł zagrożenia, ale gospodarze wywalczyli rzut wolny blisko prawego narożnika pola karnego. Po dobrym dośrodkowaniu Iviego Lopeza na bliższy słupek, Mateusz Wdowiak przedłużył piłkę głową i przymierzył nie do obrony dla bramkarza Legii.

Szybkie prowadzenie i kontrola Rakowa

Raków Częstochowa mocno przycisnął Legię Warszawa od samego początku. W 4. minucie o włos od przelobowania daleko wysuniętego bramkarza gości był Ben Lederman. Po chwili ta sztuka już się udała. Rzut wolny egzekwował Ivi Lopez, wstrzelona piłka została przedłużona głową przez Mateusza Wdowiaka i wpadła nad bramkarzem do siatki.

W 7. minucie podopieczni Marka Papszuna byli blisko podwyższenia rezultatu. Strzał z bliska Sebastiana Musiolika obronił jednak Richard Strebinger, a dobitka z woleja Fabio Sturgeona okazała się nieznacznie niecelna. W 25. minucie piłkę turlającą do pustej bramki wybił Artur Jędrzejczyk, lecz okazało się, że i tak strzelający Musiolik był na pozycji spalonej.

Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania i w pełni realizowali założenia trenera. Tuż przed przerwą mieli kolejną świetną sytuację. Do bezpańskiej piłki na 16. metrze dopadł Giannis Papanikolaou, uderzył płasko, a ta po rykoszecie od Mateusza Wieteski i ogromnym udziale szczęścia, wylądowała w rękach bramkarza Legii.

Mistrzowie Polski w zasadzie nie stworzyli żadnej groźnej akcji. Próby Josue i Jędrzejczyka z końcówki pierwszej części nie mogły sprawić kłopotów młodemu Kacprowi Trelowskiemu.

Legia bez argumentów z przodu

Po zmianie strony miejscowi nadal grali swoje. W 52. minucie Strebinger popisał się wyśmienitą paradą na linii po strzale głową Zorana Arsenicia i kolejnym rykoszecie od Wieteski. Obrońca Legii został trafiony w rękę, ale sędzia Tomasz Musiał nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki.

W 58. minucie ładnym podaniem do Iviego popisał się Lederman, Hiszpan łatwo minął obrońcę i uderzył tuż obok dalszego słupka. Pięć minut później Lopez znalazł drogę do siatki, lecz asystujący mu Vladislavs Gutkovskis znajdował się na minimalnym ofsajdzie.

Ivi był dwóch zdań był najbardziej widocznym graczem na boisku. Kręcił obrońcami Legii jak chciał, a w kolejnej jego akcji piłka trafiła (znowu) w rękę rzucającego się wślizgiem na strzał Wieteski. Legia natomiast nie istniała. Zawodnicy Aleksandara Vukovicia mieli problemy, by w ogóle pojawiać się na połowie częstochowian, a co dopiero kreować jakieś sytuacje, które mogłyby dać wyrównanie.

Kwadrans przed końcowym gwizdkiem Raków mógł postawić kropkę nad "i". Ivi kropnął z wolnego z linii pola karnego, a mocno bita piłka o centymetry minęła bramkę. W 77. minucie Legia doczekała się swojej najlepszej szansy. Prawą stroną urwał się Mattias Johansson, dograł na 10. metr do kompletnie niepilnowanego Benjamina Verbicia, lecz skrzydłowy wypożyczony z Dynama Kijów przestrzelił.

PUCHAR POLSKI w GOL24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24