I koniec. Ostatni gwizdek sędziego Banti. Trójkolorowi pokazali moc i zniszczyli rywali. Wynik 4:1 odzwierciedla dokładny przebieg meczu. Francuzi pokazali, że mecz z Białorusią to wypadek przy pracy i kibice nie powinni się martwić. Marsz w stronę Rosji (z lekkim opóźnieniem) rozpoczęty. To wszystko na dziś, dobrej nocy :)