Dogonienie przez "Franka" takich tuzów polskiej piłki budzi wśród kibiców ogromne emocje, choć akurat sam gracz "Jagi" podchodzi do tego bardzo spokojnie. Na forach internetowych trwa dyskusja czy jest on lepszym napastnikiem od wspomnianej dwójki. Osoby piszące tam swoje opinie z pewnością nie widziały w akcji ani Lubańskiego, ani tym bardziej Peterka, więc może warto przypomnieć kilka ich wyczynów.
Teodor Peterek był wychowankiem Śląska Świętochłowice, ale zasłynął jako piłkarz Ruchu Chorzów, w którym grał w latach 1928-48. To był typowy środkowy napastnik świetnie grający głową, ale nie unikający również egzekwowania rzutów wolnych i karnych. Ma w dorobku pięć tytułów mistrza Polski, ale tylko raz - w 1938 r. został królem ligowych strzelców. Pierwszego i ostatniego gola strzelonego w lidze przez Peterka dzieliło blisko 20 lat.
Włodzimierz Lubański karierę zaczynał w Sośnicy Gliwice, ale w barwach Górnika zadebiutował w lidze mając niespełna 17 lat i grał w Zabrzu od 1963 do 1975 r. Na boisku imponował elegancją i snajperskim nosem. Siedmiokrotny mistrz kraju cztery razy zdobywał koronę króla strzelców.
Tyle suche fakty o wspaniałych śląskich snajperach. Frankowski też jednak ma się czym pochwalić, bo przecież ma na koncie pięć tytułów mistrzowskich i cztery korony króla strzelców. 37-letni napastnik na pewno przegoni na liście snajperów Lubańskiego i Peterka, ale czy będzie od nich lepszy? Myślę, że stawianie takiego pytania jest bez sensu, bo każdy z nich był wybitnym piłkarzem.
Jacek Sroka jest szefem sportu Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?