Czego Wam dziś zabrakło, by pokonać Polonię?
Myślę, że wszystkiego po trochu – dobrej gry, łutu szczęścia, skuteczności, choć może tego akurat mniej, bo nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji, a prawie w ogóle. Mecz był wyrównany. Może optyczną przewagę posiadała Polonia, która bardziej chciała to spotkanie wygrać, podczas gdy my tylko nie przegrać.
Przy pierwszej bramce dla gospodarzy było jednak sporo kontrowersji.
Tak jak w meczu z Widzewem sędzia dostrzegł minimalną rękę Kinajskasa i podyktował rzut karny dla Łodzian, tak tutaj arbiter nie dostrzegł ewidentnej ręki, choć przypadkowej, ale jednak, która dała Polonii prowadzenie. Ostatnie 10 minut to już frontalne ataki gospodarzy, którzy prowadząc otworzyli się i podwyższyli wynik meczu.
Nie sądzisz, że zagraliście troszkę zbyt defensywnie jak na zespół, który walczy przecież ciągle o tytuł mistrzowski?
Cel był taki, żeby nie dopuścić Polonii do zdobycia bramki i realizowaliśmy ten nakreślony przez trenera plan bardzo dobrze do feralnej ręki, po której padła bramka. Szkoda, że sędzia nie pokusił się o konsultację z liniowymi, bo być może pomogliby mu oni podjąć właściwą decyzję.
To już nie pierwszy mecz w tej rundzie, w którym najlepszy strzelec Ekstraklasy siada na ławce rezerwowych. Zgadzasz się z takimi decyzjami szkoleniowca?
Jestem zdrowy i gotowy do gry. Dziś, tak jak mówisz, nasza taktyka była bardziej defensywna i tyle.
Uważasz, że jeśli Wisła wygra jutro z Lechem to losy tytułu będą już rozstrzygnięte?
Jeśli wygra, to raczej na pewno.
Rozmawiał w Warszawie Sebastian Kuśpik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?