O odejściu Bensona praktycznie przesądziło już to, że Holender nie znalazł się w gronie piłkarzy, którzy wyjechali na pierwszy obóz Lechii w Niechorzu już 9 stycznia. Chociaż nikt z klubu oficjalnie tego nie skomentował, to wiadomo było, że czarnoskóry napastnik tym samym zaczął się rozglądać za nowym miejscem pracy.
Do Gdańska trafił w letnim okienku transferowym i przedstawiany był wtedy jako znakomity piłkarz. Ba, miał być zdecydowanie lepszy od Bediego Buvala. Broniły go statystyki. W sezonie 2010/2011 w holenderskim II-ligowym RKC Waalwijk zdobył 17 bramek w 31 spotkaniach.
W Lechii się jednak nie zaaklimatyzował. Strzelił co prawda pierwszą bramkę na PGE Arenie, w meczu z Cracovią, ale później nie przysparzał już kibicom powodów do radości. Łącznie wystąpił w 11 meczach ligowych oraz w jednym spotkaniu Pucharu Polski. Warto zaznaczyć, że w ekstraklasie rozegrał tylko trzy mecze w pełnym wymiarze czasowym. Z Lechią miał kontrakt ważny jeszcze przez 1,5 sezonu.
Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia na Twojej skrzynce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?