Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gang pseudokibiców Lecha Poznań skazany za ustawki i bójki. „Olaf” i „Żaba” idą do więzienia, również za obrót narkotykami

Łukasz Cieśla
Łukasz Cieśla
Członkowie gangu, jak wynika z naszych informacji, pojawiali się na meczach poznańskiego Lecha. Zasiadali w „kotle”, sektorze dla kibiców najaktywniejszych w dopingu.
Członkowie gangu, jak wynika z naszych informacji, pojawiali się na meczach poznańskiego Lecha. Zasiadali w „kotle”, sektorze dla kibiców najaktywniejszych w dopingu. Grzegorz Dembiński
Pseudokibice Lecha Poznań stworzyli gang - jego szef „Olaf” wraz ze swoją prawą ręką - „Żabą” - idą do więzienia. Taki prawomocny wyrok wydał w poniedziałek Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Sprawa dotyczy zdarzeń z lat 2008-2009. Oskarżonych bojówkarzy z „Young Freaks” było zdecydowanie więcej. Zarzucano im handel narkotykami, udział w ustawkach z kibolami innych drużyn – w lasach, na boiskach i różnych ustronnych miejscach umawiali się na bójki. Poznańska bojówka „Young Freaks” długo była niepokonana, ale w 2009 roku przegrała potyczkę z fanatykami Lechii Gdańsk. Potem doszło do pierwszych zatrzymań w śledztwie, które prowadziła poznańska Prokuratura Okręgowa oraz Centralne Biuro Śledcze Policji.

W lutym 2010 roku policja zatrzymała poznaniaka Mirosława O., ps. Olaf oraz jego prawą rękę Przemysława Ż., ps. Żaba. Obaj na krótko trafili do aresztu. Postawiono im nietypowy zarzut: udział w gangu pseudokibiców, a „Olafowi” dodatkowo kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Główny profil działalności to ustawki, czyli zaplanowane i umówione bójki z kibolami innych drużyn. Zarzuty dostały także kolejne osoby. W śledztwie przewijało się ponad 100 osób.

Czytaj też: Członek bojówki Lecha Poznań skazany za zgwałcenie mężczyzny wibratorem

Ostatecznie akt oskarżenia z końcówki 2011 roku dotyczył kilkudziesięciu oskarżonych - nie tylko poznańskich pseudokibiców, ale także ich „kolegów” z innych miast. Autorem śmiałej tezy, że fanatyczni kibice Lecha Poznań stworzyli gang, był poznański prokurator Łukasz Biela. I została ona później obroniona w sądzie.

Najpierw w sądzie w Bydgoszczy. Tam odbywał się proces w pierwszej instancji. Sprawa w Bydgoszczy rozpoczęła się dopiero w 2015 roku, bo wcześniej sądy z różnych miast długo się zastanawiały, gdzie prowadzić proces. Ostatecznie, z uwagi na tzw. ekonomikę procesu, padło na Bydgoszcz. W jej okolicach mieszkało najwięcej oskarżonych.

W 2019 roku rozbito gang kibiców Wisły Kraków. Zobacz film

„Olaf” i „Żaba” zamieszani również w obrót narkotykami. Sąd w Gdańsku podtrzymał wyrok z Bydgoszczy

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał swój wyrok na początku 2018 roku. Skazał nie tylko „Olafa” i „Żabę”, ale także innych poznaniaków. Uznał, że w skład gangu wchodzili również Dariusz K., Przemysław L., Jędrzej M., Mateusz M., Michał M., Tomasz P., Przemysław S., Filip S., Grzegorz Ś., Dawid Ś. i „inne dotąd ustalone i nieustalone osoby, mającej na celu organizowanie i popełnianie przestępstw w postaci bójek między pseudokibicami drużyn piłkarskich”.

„Olaf” i „Żaba” zostali wówczas skazani na karę więzienia, pozostali na wyroki w zawieszeniu. Orzeczenie z 2018 roku było nieprawomocne. Odwołaniami zajął się Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który teraz wydał prawomocny wyrok. W poniedziałek, 22 lutego gdański sąd w całości podtrzymał wcześniejsze orzeczenie sądu w Bydgoszczy.

Czytaj też: Zadyma na meczu Lech-Legia. Płacono 100 złotych za trafienie racą bramkarza Arkadiusza Malarza?

Wyrok, który zapadł w poniedziałek w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku, kończy wieloletnią historię. Zgodnie z prawomocnym orzeczeniem „Olaf”, m.in. za kierowanie gangiem, idzie do więzienia na 2 lata i 8 miesięcy. Jego prawa ręka „Żaba” na 3 lata. Obu zarzucono nie tylko organizowanie ustawek – bójek z sympatykami innych klubów piłkarskich. Odpowiadali również za przestępstwa narkotykowe.

„Olaf” został skazany za obrót 20 tysiącami tabletek ekstazy. „Żaba” miał na koncie jeszcze więcej narkotyków, dlatego usłyszał surowszy wyrok. Jemu zarzucono obrót 19 kilogramami marihuany oraz kokainą. Podczas jego zatrzymania w lutym 2010 roku znaleziono przy nim sprzęt do ważenia narkotyków. Część substancji odurzających było zapakowanych w koperty.

Szlak bojowy „Young Freaks”. Napad na kibiców z Gorzowa Wlkp., wygrane ustawki, ale także przegrana bójka z fanatykami Lechii Gdańsk

Poznańska prokuratura w śledztwie odtwarzała „szlak bojowy” poznańskich pseudokibiców. Wątek ustawek wypłynął przy okazji śledztwa ws. obrotu narkotykami, w co zamieszani byli pseudokibice Lecha. CBŚP nagrywało kiboli, a potem zabezpieczyło ich komputery i twarde dyski. Policja uznała, że bojówkarze oraz ich szef "Olaf" mają bardzo silną pozycję w klubie i pełnią również nieformalną ochronę podczas meczów "Kolejorza" przy Bułgarskiej.

W wątku ustawek zarzucono im m.in. napaść w sierpniu 2008 roku na autokar przewożący kibiców klubu piłkarskiego z Gorzowa Wlkp. Bojówkarze otoczyli autokar na autostradzie A2, na odcinku z Poznania do Konina. Kopali w autobus, prowokowali kibiców z Gorzowa Wlkp. do wyjścia na zewnątrz i stanięcia bo bójki.

Inne zdarzenia opisane w akcie oskarżenia były już typowymi ustawkami, czyli umawianymi bójkami z pseudokibicami innych drużyn. Poznaniacy w latach 2008-2009 bili się z sympatykami Motoru Lublin, Zawiszy Bydgoszcz oraz Lechii Gdańsk. Z tymi ostatnimi przegrali potyczkę w październiku 2009 roku. Była to gorzka pigułka, bo wcześniej bojówka „Young Freaks” słynęła z samych wygranych.

Czytaj też: Karnety na trybunę vipowską Lecha Poznań to łapówka? Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie

W grupie panowała określona hierarchia, a na bójki zabierano osoby uprawiające sztuki walki. Zwracano też uwagę, jak zachowują się w chwili próby, czy nie unikają walki, są odważne. W trakcie ustawek, w teorii, obowiązywały też określone zasady: bójka miała być na gołe pięści, nie kopano leżącego, czasami określano limit wieku oraz oczywiście liczbę uczestników po każdej ze stron. Bójka na gołe pięści stanowiła odejście od starych zasad. W czasach, gdy telefony komórkowe nie były w powszechnym użytku, a kibole nie mieli okazji omówić zasad walki, bojówkarze zabierali na wyjazdy „sprzęt” - trzonki, kije, czasami noże i tasaki.

Czym się różni ustawka od walki MMA? Poznańscy adwokaci dziwili się wersji o gangu, ale sąd był innego zdania

Poznańscy pseudokibice nie przyznawali się do winy i do udziału w gangu. Ich adwokaci Artur Tarnawski oraz Marta Olejarnik zwracali uwagę, że ustawki polegały na dobrowolnym spotkaniu i bójce dorosłych osób.

- Mówienie o istnieniu jakiegoś gangu od ustawek jest absurdalne. Ci mężczyźni to po prostu fanatyczni kibice Lecha, są przywiązani do barw klubowych. Umawiają się na dobrowolne bójki gdzieś w lasach z kibicami innych drużyn. Obie strony chcą się bić, więc komu to przeszkadza? Kto ponosi szkodę?

- pytał w 2011 roku na naszych łamach adw. Artur Tarnawski.

Czytaj też: Artykuł z 2011 roku o akcie oskarżenia wobec poznańskich pseudokibiców. Czym ustawki różnią się od MMA?

Policja, prokuratura, a potem sądy były jednak innego zdania. Uznały, że ustawki, czyli udział w bójkach to przestępstwo. Stanowiły zagrożenie dla zdrowia ich uczestników.

Członkowie gangu, jak wynika z naszych informacji, nadal pojawiali się na meczach poznańskiego Lecha. Zasiadali w „kotle”, sektorze dla kibiców najaktywniejszych w dopingu.

Ustawki nadal są organizowane. Oficjalnie to "grzybobrania" albo "przeciąganie liny"

Akt oskarżenia oraz późniejsze wyroki sądów nie zniechęciły pseudokibiców do udziału w ustawkach. W internecie nadal można znaleźć filmy oraz krótkie relacje z bójek kiboli z różnych stron Polski, również klubów z niższych klas rozgrywkowych. Niedawno, w styczniu, walczyli ze sobą fani Pogoni Szczecin z kibolami Falubazu Zielona Góra. Walka dziesięciu na dziesięciu trwała 50 sekund. Wygrali „portowcy”, jak donosi jeden z portali.

Uczestników ustawek porównuje się na przykład do grzybiarzy idących do lasu na grzybobranie. We wrześniu 2020 roku „grzybiarze” z Poznania spotkali się w lesie z „kolegami” z Sosnowca. Obie ekipy biły się kilka minut. Wygrali „zawodnicy” z Zagłębia. Poznaniacy musieli przełknąć gorycz porażki.

Jednak ustawki to nie tylko polska specyfika. Z internetowych doniesień wynika, że „nasi” pseudokibice walczą czasami z kibolami Slovana Bratysława, Banika Ostrava, FC Basel, Dynama Kijów czy Eintrachtu Frankfurt. Polacy twierdzą, że są górą w tych starciach.

Kryminalny Poznań z lat 90. nadal kryje wiele zagadek. Oprócz głośnych, wyjaśnionych zabójstw, były też niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze porwania. Przedstawiamy 10 różnych historii z lat 90., które wydarzyły się w Poznaniu i okolicach. Część zbrodni doczekała się finału w sądzie, ale w niektórych sprawach do dzisiaj nie ustalono, co stało się z ciałami zamordowanych osób lub wyjaśniono tylko niektóre wątki. Czytaj więcej na kolejnych slajdach --->

Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24