Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie się podziali tamci piłkarze? Legia Warszawa - mistrz Polski 2001/2002

Dawid Kwika
Każdemu kibicowi Legii sezon 2001/2002 przyspiesza bicie serca. Prawdziwy fan z sentymentem wraca do czasów, kiedy w polskiej lidze grali Żurawski, Frankowski, Szymkowiak czy Kosowski, a mistrzem była Legia. To była ekstraklasa, a nie jak dziś, banda parodiująca piłkarzy. Na czym polegał fenomen Legii? "Wojskowi" mieli charyzmatycznego trenera, legendarnych piłkarzy, zawodników w życiowej formie i niezwykle zdolną młodzież.

Idealnym przepisem na sukces okazało się połączenie rutyny z młodością. Jak często w takich przypadkach, dało to mieszankę wybuchową. Przypomnijmy sobie, kto zdobywał mistrzostwo Polski przed jedenastu latu i co robią dziś tamci piłkarze.

TRENER

Dragomir Okuka był trenerem Legii w latach 2001-2003. W marcu 2001, po sukcesach w Jugosławii, mimo propozycji z Kuwejtu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, został szkoleniowcem "Wojskowych". Kilka miesięcy później zajął z drużyną trzecie miejsce w tabeli sezonu 2000/2001. W kolejnym Legia pod wodzą Okuki, pomimo dwóch porażek na starcie rozgrywek, zdobyła długo wyczekiwane, bo od siedmiu lat Mistrzostwo Polski i Puchar Ligi. Serb dokonał cudu, zdobył tytuł w klubie kompletnie spłukanym, niemal bankrutującym.

Komentatorzy podkreślali, że zwycięstwo nie byłoby możliwe, gdyby nie przejście na ustawienie 3-5-2, udane transfery (Stanko Svitlica, Aleksandar Vuković, Radostin Stanew), skuteczne posunięcia kadrowe, takie jak przywrócenie z drugiego zespołu Cezarego Kucharskiego i powierzenie mu opaski kapitańskiej, wystawianie dotychczasowych rezerwowych (Wojciech Kowalewski, Sergiej Omeljańczuk) czy doprowadzenie do życiowej formy Bartosza Karwana. Serb pracował jeszcze przez sezon, ale brak awansu do Ligi Mistrzów (porażka z Barceloną) i odpadnięcie w 2 rundzie Pucharu UEFA po meczach z Schalke oraz czwarte miejsce w sezonie 2002/2003 sprawiły, że pożegnał się ze stanowiskiem.

Mimo to osiągnięcia w pracy w Warszawie wystarczyły, aby kibice wybrali Serba trenerem dekady 2000-2010. Następnie pracował w młodzieżowej reprezentacji Serbii i Czarnogóry, z którą awansował do półfinału mistrzostw Europy 2006. W 2006 roku wrócił do Polski. Objął Wisłę Kraków, którą prowadził tylko dwa miesiące. Furory nie zrobił również na Cyprze, gdzie prowadził Omonię Nikozja. Po bardzo dobrych wynikach z Lokomotiwem Sofia i przygodzie w greckiej Kavali, w 2011 roku został trenerem Jiangsu Shuntian. W drugim sezonie pracy, zdobył wicemistrzostwo Chin i został wybrany najlepszym trenerem w Kraju Środka (wyprzedził słynnego Marcello Lippiego) i w Serbii.

BRAMKARZE

Wojciech Kowalewski przeniósł się do Legii w 2001 roku. Wcześniej 3-letni epizod w warszawskim klubie, przypadający na lata 97-00, był kompletnie nieudany. Powrót na Łazienkowską i sezon 2001/2002 w wykonaniu "Gibona" to pasmo sukcesów. Rok po zdobyciu mistrzostwa, odszedł do Szachtara Donieck, czym podobno uratował "Wojskowych" przed bankructwem. Tam, radził sobie bardzo dobrze i trafił do Spartaka Moskwa, z którym występował w Lidze Mistrzów. Stał też w bramce podczas legendarnego meczu Polska - Portugalia 2-1. Znalazł się w kadrze na Euro 2008. Później grał w Koronie Kielce, Iraklisie Saloniki, Sibirze Nowosybirsk i Anorthosisie Famagusta. Z powodu licznych kontuzji i operacji kręgosłupa, w marcu 2012 roku zakończył karierę. Obecnie jest ekspertem TVP.

Radostin Stanew podpisał kontrakt z Legią na początku rundy wiosennej 2001/2002. Przez niecałe dwa lata był zawodnikiem "Wojskowych". W tym czasie zdobył mistrzostwo i Puchar Ligi. Zdążył zaskarbić sobie wielką sympatię u kibiców, po czym odejść do Rosji trzy dni przed rozpoczęciem rozgrywek w Polsce i w efekcie od razu ją stracić. Po epizodzie na wschodzie Europy, przeniósł się do Rumunii, do Nationalu Bukareszt, gdzie zagrał w finale krajowego pucharu. Następnie występował w barwach Arisu Limassol, Spartaka Warna i Łokomotiwu Mezdra, gdzie w 2009 roku zakończył piłkarską karierę. Obecnie Radostin Stanew pełni funkcję trenera bramkarzy w Lokomotiwie Płowdiw.

Artur Boruc. Ambitny, charyzmatyczny, skandaliczny, charakterny, miłośnik Legii, ulubieniec kibiców, a przede wszystkim wspaniały bramkarz. \W sezonie 2001/2002, w meczu z Pognią Szczecin, pozyskany z Pogoni Siedlce nikomu nie znany, raczkujący w wielkiej piłce młokos, zastąpił kontuzjowanego Radostina Stanewa . "Borubar" nie oddał miejsca w składzie do końca sezonu i już jako 22 latek cieszył się z mistrzostwa Polski. W 2005 roku, po 4 latach gry w swoim ukochanym klubie, Boruc odszedł do Celticu, gdzie stał się legendą klubu.

W ciągu 5 lat, zagrał w 162 meczach w barwach "The Boys". Wygrał wszystko, co było do wygrania, po czym trafił do Fiorentiny. O miejsce w pierwszej jedenastce, miał walczyć, z najlepszym ówczesnym bramkarzem Serie A, Sebiastenem Freyem. Po początkowych problemach, doszedł do wielkiej formy, czym zmusił Francuza do opuszczenia klubu. W ciągu 2 lat, Polak wystąpił w 62 meczach ligi włoskiej.

22 września 2012 roku podpisał kontrakt z Southampton. Boruc broni regularnie i jest pewnym punktem drużyny. "Spaceman" słynie z tego, że przychodzi do klubów, jako drugi lub trzeci bramkarz, tak było i w Legii i Celticu, Fiorentinie oraz Southampton, a po pewnym czasie staję się niekwestionowanym liderem całej drużyny. Słynący z konfliktów, były piłkarz Legii, zagrał w 47 meczach kadry, wystąpił w MŚ 2006 i Euro 2008. Nie zagrał na Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie, ale niedawno wrócił do Reprezentacji. Bramkarz dekady według kibiców Legii.

OBROŃCY

Jacek Zieliński trafił do Legii w 1992 roku z Igloopolu Dębica. W barwach "Wojskowych", w ciągu 12 lat zagrał w 329 meczach, w których strzelił 7 goli. W tym czasie zdobył trzy mistrzostwa Polski, trzy razy wygrywał krajowy puchar, i raz zwyciężał w rozgrywkach Pucharu Ligi. "Zielek" to legenda klubu, ikona Legii, człowiek instytucja, wieloletni filar drużyny i jej kapitan, jeden z symboli drużyny. W sercach kibiców ma szacunek po wsze czasy. Takich stoperów, dziś już nie ma. Takich stoperów, brakuje dzisiejszej kadrze. A propos drużyny narodowej, Zieliński rozegrał 60 spotkań, zdobył jednego gola. Jest członkiem Klubu Wybitnego Reprezentanta. Wieloletni obrońca Legii zagrał też na MŚ w 2002 roku, w Korei i Japonii.

Po zakończeniu piłkarskiej kariery, w wieku 37 lat, został tymczasowym trenerem Legii. Później, do 2005 roku, na stałe przejął obowiązki szkoleniowca. "Wojskowi" nie zdobyli mistrzostwa, a drużynę objął Dariusz Wdowczyk, którego Zieliński został asystentem. W 2007 roku, ponownie został trenerem stołecznego zespołu. W kolejnym sezonie pracował, również bez sukcesów w Koronie Kielce, a na początku 2010 roku został asystentem selekcjonera reprezentacji Polski, Franciszka Smudy. Kibice Legii wybrali go najlepszym obrońcą ostatniej dekady.

Marek Jóźwiak, to kolejna ikona i jeden z najbardziej utytułowanych piłkarzy historii warszawskiego klubu. Najpierw występował w Legii, w latach 1987-1996, później po karierze we Francji i Chinach wrócił do stolicy. Był niekwestionowanym liderem, na boisku i po za nim. Kryjący stoper, to legionista z krwi i kości. Zagrał w 348 meczach, strzelił 6 goli w barwach klubu. Ostatniego w wieku 37 lat, 2 miesięcy i 2 dni, co daje mu drugie miejsce w klasyfikacji najstarszych strzelców bramek dla Legii,tuż za Lucjanem Brychczym. Silny i nieustępliwy obrońca, rozegrał także 14 spotkań w kadrze.

"Beret" po zakończeniu piłkarskiej kariery, został piłkarskim scoutem. Jesienią 2005 podpisał kontrakt z Legią. W czasie swojej 8-letniej pracy (najpierw współpracował z Mirosławem Trzeciakiem) z jednej strony ściągnął do klubu takich piłkarzy, jak Ouattara, Edson, Roger (przy pomocy Mariusza Piekarskiego), Radović, Borysiuk, Rybus, Kuciak czy Ljuboja, ale także takich jak Antolović, Knezević, Suler, Hubnik, , Manu, Ogbuke, Kelhar czy Ohayon. Miał tylu przyjaciół, ilu wrogów. Tylu zwolenników, co przeciwników."Kefir" został zwolniony 4 stycznia 2013 roku.

Marjan Gerasimovski trafił do Legii w 2001 roku. Obrońca reprezentacji Macedonii, w mistrzowskim sezonie rozegrał 5 spotkań ligowych. Był przeważnie zmiennikiem. Po klęsce z Valencią spalił się psychicznie i do końca pobytu na Łazienkowskiej, był jednym z jej najsłabszych zawodników, o ile nie najsłabszym. W 2002 roku trafił do drugiej drużyny, skąd przeszedł do Cementarnicy Skopje. Karierę zakończył w 2006 roku, w barwach Madżari Solidarnost.

Sebastian Nowak. Jak taki piłkarz trafił do Legii? Błąd związany ze ściągnięciem Gerasimovskiego można jakoś zrozumieć, wiadomo - obcokrajowiec. Nowak prezentował poziom drugoligowy. Nic dziwnego, że w Warszawie długo nie zagościł. Odszedł do Aluminium Konin, potem do Radomska i zaczął się tułać po niższych ligach.

Tomasz Kiełbowicz, wzór profesjonalizmu, niesamowicie wybiegany skrzydłowy, z kapitalną ułożoną lewą stopą. Jego szybkość i dośrodkowania, były ozdobą ligi. Do "Wojskowych" trafił z Polonii Warszawa, co nie zachwyciło kibiców. Szybko go jednak pokochali. W sezonie 2001/2002 we wszystkich rozgrywkach, rozegrał, aż 44 mecze. W Legii łącznie, przez 12 lat, wystąpił w 339 spotkaniach, strzelił 19 goli. Przed rozpoczęciem rundy wiosennej, "Kiełbik" zakończył karierę.
Pozostał w klubie jako pracownik działu sportowego. W kadrze, nigdy niechciany, niedoceniany, zaledwie 9-krotnie zakładał koszulkę z orzełkiem na piersi. Najlepszy lewy obrońca dekady wg fanów "Wojskowych".

Maciej Murawski, też przeszedł drogę, z nieba do piekła. Porzucił Lecha Poznań, dla odwiecznego rywala - Legii Warszawa. W latach 1998-2002 był piłkarzem stołecznego klubu. Świetnie zapowiadający się środkowy obrońca lub defensywny pomocnik, w tym czasie wystąpił 112 razy z eLką na piersi. Później trafił do Arminii Bielefeld, gdzie grał mało. Następnie zakładał koszulkę greckich klubów Arisu Saloniki i Apollonu Kalamaria. W 2009 roku wrócił do Polski, by zakończyć karierę w Cracovii. W reprezentacji Polski wystąpił w 6 meczach, w tym z USA na MŚ w 2002 roku.

Jako trener prowadził Lecha Zielona Góra i Zawiszę Bydgoszcz. Obecnie, jest komentatorem Canal + Sport.

Siergiej Omieljańczuk został zawodnikiem Legii, w wieku 21 lat. Transfer Białorusina okazał się strzałem w dziesiątkę. Waleczny, nieustępliwy obrońca, posiadający potężne uderzenie z dystansu, wygrał mistrzostwo, Puchar Ligi i uciekł z Polski na Ukrainę za "diengami". Po dwóch latach trafił do Lokomotiwu Moskwa, gdzie kariery nie zrobił. Odbudował się za to w Szynniku Jaroslawl, skąd trafił do Rostowa. 75-krotny reprezentant Białorusi, następnie grał dla Tierieka Grozny, a obecnie jest piłkarzem Toma Tomsk. Wielokrotnie mówił, że marzy o grze na Łazienkowskiej w barwach narodowych. Kibice Legii wybrali go najlepszym prawym obrońcą dekady.

Wojciech Szala, ofensywnie grający prawy obrońca przeszedł do Legii w 2001 roku. Wyróżniający się niezwykłą siłą, walecznością, a czasem nawet brutalnością zawodnik spędził na Łazienkowskiej dziewięć lat. Niegdyś wykpiwany, wyśmiewany, wygwizdywany, później kapitan stołecznych. Nazywany przez legionistów "Szalgado" ze względu na podobieństwo do grającego na tej samej pozycji piłkarza Realu Madryt, Michela Salgado. Szala zasłynął jako "Łokietek" ze względu na nieprzepisowe zatrzymywanie rywali za pomocą łokcia. Karierę zakończył w 2012 roku w barwach swojego pierwszego klubu GKS Katowice.

Rafał Siadaczka powrócił do Polski i Legii w 2000 roku. Wcześniej był jej piłkarzem w latach 1991/1992. W sezonie 2001/2002 w niewielkim stopniu przyczynił się do sukcesów Legii. W trakcie sezonu dopadła go bowiem cukrzyca i wiosną trafił do drugiej drużyny. Nie zrezygnował jednak z lukratywnego kontraktu, czym naraził się kibicom. W kolejnym sezonie nie zagrał żadnego meczu i rozwiązał kontrakt z klubem. To był koniec jego kariery. W kolejnych latach grał w niższych klasach rozgrywkowych, obecnie występuje w drużynie GKS-u Stromiec.

POMOCNICY

Aleksandar Vuković, prawdziwy Legionista, przez duże "L". Ściągnięty przez swojego rodaka, Dragomira Okukę. Charakter, waleczność, nieustępliwość, płuca ze stali to cechy którymi "Vuko" podbił serca kibiców Legii. Najbardziej utytułowany obcokrajowiec w klubie i pierwszy niepolski kapitan. Podczas łącznie 7- letniego pobytu w Warszawie zagrał w 166 meczach, w których strzelił 11 goli. "Aco" dwukrotnie odchodził do Grecji. Nie zrobił tam kariery i wrócił do Polski, do Korony Kielce, w której gra do dziś. Kilkukrotnie mówiło się o jego powrocie na Łazienkowską, ale ostatecznie nic z tego nie wynikło. Posiada polskie obywatelstwo. Fani wybrali go najlepszym defensywnym pomocnikiem Legii ostatniej dekady.

Adam Majewski to przeciętny pomocnik, który kosztował Legię milion marek. Do stolicy trafił w 1999 roku z Lecha Poznań. W mistrzowskim sezonie rozegrał 37 meczów we wszystkich rozgrywkach.W 2003 roku odszedł do Panioniosu Ateny. Po roku wrócił do kraju, gdzie grał w Wiśle Płock, Lechu Poznań i Zawiszy Bydgoszcz. W 2010 roku definitywnie zakończył karierę z powodu zewania więzadeł krzyżowych.

Jacek Magiera od wiosny sezonu 1996/1997 przez kolejnych 9 lat reprezentował barwy Legii Warszawa , w której grał do końca 2005 roku (z półroczną przerwą na wypożyczenie do Widzewa Łódź). Na boisku walczak, wybiegany pracuś, rzadko widoczny, ale bardzo przydatny. W barwach "Wojskowych" wystąpił w niemal 200 meczach. Następnie grał w Rakowie Częstochowa (skąd pochodzi) i Cracovii. "Magic" był kapitanem reprezentacji Polski U-17 na MŚ w Japonii 1993 roku, która zajęła czwarte miejsce. Po zakończeniu kariery magister historii dołączył do sztabu szkoleniowego Legii. Obecnie pełni funkcję asystenta Jana Urbana.

Mariusz Piekarski podpisał kontrakt z Legią w 1999 roku. Po brazylijskich wojażach (jedyny plus to ślub z Miss Brazylii) wystąpił w 27 meczach w sezonie 2001/2002. Duży talent do piłki, jeszcze większy do rozrywek. Dusza towarzystwa. Po niezłym sezonie trafił na Cypr. Niedługo potem zakończył karierę. Pomagał w transferach do Legii Edsona, Rogera i kilku innych. Obecnie jest agentem i managerem piłkarskim.

Tomasz Sokołowski dla fanów "Wojskowych" jest tylko jeden. Trafił do Legii, po raz pierwszy w 1996 roku, spędził w klubie 5 lat, odszedł do Izraela, po czym wrócił w sezonie 2001/2002. Miał wielki udział w mistrzostwie Polski. Specjalnością "Sokoła" były cudowne bramki z dystansu, często kandydujące do bramki rundy lub sezonu. Piłkarz niesamowicie wszechstronny, potrafiący zagrać na każdej pozycji w drugiej linii. W barwach Legii zagrał 291 spotkań, zdobył 42 gole. Po odejściu z Legii trafił do Górnika Łęczna. Potem grał w Ruchu Chorzów, Jagielloni Białystok i UKS Łady.Posiada licencję trenerską II klasy w Polsce i licencję UEFA klasy A. Pracuje jako trener w Akademii Piłkarskiej KP Legia, prowadzi drużynę rocznika 1996. W reprezentacji Polski Sokołowski rozegrał 12 meczów i strzelił 1 gola.

Bartosz Karwan trafił do Legii w 1997 roku. Uchodzący za wielki talent piłkarz, w ciągu 5 lat zagrał 115 meczach, strzelił 31 goli. Szybki, silny, błyskotliwy skrzydłowy był postrachem ligi. Był bliski wyjazdu na MŚ do Korei i Japonii w 2002 roku, ale plany pokrzyżowała kontuzja. Po turnieju trafił do Herthy Berlin, gdzie grał niewiele. Wrócił na Łazienkowską, by zdobyć swój drugi tytuł mistrza Polski i ... przestać dobrze grać w piłkę. Przeszedł do Arki Gdynia, potem grał w GKS Katowice. Obecnie kopie w zespole Mazura Karczew.W kadrze narodowej wystąpił w 22 meczach, cztery razy wpisując się na listę strzelców.

Radosław Wróblewski został zawodnikiem "Wojskowych" w 1998 roku. Podobne predyspozycje jak u Karwana. Kolejny zmarnowany talent. Ze względu na kontuzję i niekoniecznie sportowy tryb życia, jego kariera wyhamowała. Największy żartowniś w Legii, o jego dowcipach krążyły legendy. W Warszawie spędził 7 lat, w 146 meczach zdobył 9 bramek. W 2005 roku przeszedł do Arki Gdynia, gdzie 3 lata później, w wieku zaledwie 28 lat zakończył piłkarską karierę.

Tomasz Jarzębowski. Solidny, dobrze grający głową gracz o inklinacjach zarówno defensywnych jak i ofensywnych. W latach 1998-2005 i 2008-2010 zawodnik Legii Warszawa. Wielkie serce do gry, waleczność, ambicja, tym imponował "Jarza". Z powodu licznych kontuzji przez 9 lat, wystąpił w klubie ze stolicy tylko 138 razy. Po odejściu z Warszawy reprezentował barwy Miedzi Legnica, Arki Gdynia, a obecnie gra w Zjednoczonych Bełchatów.

Marcin Bojarski przeszedł na Łazienkowską w 2001 roku. Zagrał 9 spotkań z eLką na piersi i odszedł do Lecha Poznań. Mimo swojej ambicji, nie przebił się do pierwszej jedenastki stołecznego klubu. W kolejnych latach grał w RKS Radomsko, Cracovii, Piaście Gliwice, Pogoni Szczecin, wypracowując sobie opinię solidnego ligowca. W 2011 roku strzelał bramki dla Puszczy Niepołomice i Orła Balin. Obecnie jest bez klubu.

Do mistrzostwa przyczynili się także w bardzo małym stopniu Tomasz Mazurkiewicz, Mariusz Zganiacz oraz Maciej Wojtaś. Żaden z nich nie zrobił kariery ani w Legii, ani nigdzie indziej. Jedynie Zganiacz występuje w ekstraklasie, w drużynie Korony Kielce.

NAPASTNICY

"Stanko Svitlica - kocha Cię cała stolica", śpiewano bez końca przez 3 lata w Warszawie. Serb doskonale współpracujący ze swoimi rodakami Okuką i "Vuko" stworzyli fantastyczny tercet, który dał Legii upragniony tytuł. Najlepszy napastnik "Wojskowych" ostatnich lat w 84 meczach, strzelił 51 goli. Sęp pola karnego, strzelecki fenomen, ulubieniec kibiców. Mistrz Polski 2002, Król Strzelców 2003. To pierwszy obcokrajowiec w historii polskiej ligi, który tego dokonał. Kibice Legii wybrali go najlepszym napastnikiem ostatniej dekady. W 2004 roku odszedł do Hannoveru, gdzie kompletnie sobie nie poradził. Dwa lata później wrócił do Polski. Został zawodnikiem Wisły Kraków, ale to już nie był ten Stanko. Następnie wrócił do Serbii i tam zakończył karierę. Obecnie jest managerem piłkarskim.

Cezary Kucharski, po raz pierwszy do Legii trafił w 1995 roku, spędził tam dwa lata. Kolejny epizod to lata 98-99. Trzeci raz został piłkarzem stołecznego klubu w 2000 roku. W ciągu 3 lat zdobył mistrzostwo Polski, Puchar Ligi, strzelił 25 goli w 74 meczach i pojechał na MŚ do Korei i Japonii, gdzie wystąpił w wygranym meczu z USA. Później grał w Grecji, Górniku Łęczna i ponownie Legii. Łącznie dla "Wojskowych" strzelił 79 bramek w 208 meczach. Po zakończeniu kariery został managerem piłkarskim (m.in. Roberta Lewandowskiego i Michała Kucharczyka ) i właścicielem strony legia.net. W wyborach 2011 uzyskał mandat poselski z listy PO, otrzymując 7910 głosów.

Łukasz Mierzejewski odnosił sukcesy jako junior, w Legii grał na pozycji napastnika. Zbawcą Łazienkowskiej nie został i już w 2002 roku odszedł do ŁKS-u Łódź. Później był zawodnikiem słabszych klubów ekstraklasy, grając na każdej pozycji oprócz bramkarza. Obecnie występuje w Cracovii. Wystąpił w 5 meczach kadry narodowej.

Moussa Yahaya po przejściu z GKS Katowice do Legii, częściej notował dobre występy w Warszawie przy ulicy Korskiej, niż Łazienkowskiej. Dwa lata, 37 spotkań, 6 goli i wiele sukcesów. Po sezonie 2002/2003 wrócił do GKS. Po bardzo słabym sezonie rozpoczął tułaczkę po niższych klasach rozgrywkowych. Obecnie jest bez klubu.

Sylwester Czereszewski przeszedł do Legii w 1997 roku ze Stomilu Olsztyn. Od razu stał się prawdziwą gwiazdą. W sezonie 97/98 został Królem Strzelców ekstraklasy. Z klubem z Łazienkowskiej wygrał w Polsce wszystko, co było do wygrania. Strzelał, asystował, dawał z siebie wszystko. Kibice go kochali. W Legii zagrał 147 meczów, strzelił 59 goli. Po mistrzowskim sezonie ulubieniec warszawskich fanów, odszedł do odwiecznego rywala - Lecha Poznań. Nic dziwnego, że
od tego momentu traktowany jest jak zdrajca. "Czereś" grał jeszcze w Górniku Łęczna i Odrze Wodzisław, po czym zakończył profesjonalną karierę. Dziś jest zawodnikiem amatorskiej Fortuny Gągławki. W kadrze narodowej wystąpił w 23 spotkaniach, tylko 4 razy wpisując się na listę strzelców.

Wojciech Kowalczyk wrócił do piłki w 2000 roku, podpisując kontrakt z Legią. Warszawa oszalała. Idol i pupil kibiców, legenda klubu, wraca na stare śmieci. Nikogo nie obchodziło, że to już nie był ten "Kowal". Najważniejsze, że był. Walczył, starał się, to kibicom wystarczało. Trzykrotny mistrz Polski z Legią, zdobywca tysięcznego gola dla Polski, srebrny medalista olimpijski. Gola na Camp Nou też mu nikt nie odbierze. Po zdobyciu trzeciego tytułu mistrza kraju, odszedł na Cypr, niedługo potem zakończył karierę. Obecnie jest ekspertem Polsatu Sport.

Adam Cieśliński - jego udział w mistrzostwie był jedynie symboliczny, Zagrał w dwóch spotkaniach, pokazując że Legia to dla niego za wysokie progi. Utalentowany zawodnik, nękany przez kontuzję grał jeszcze w Toruniu, Łodzi, Ostrowcu Świętokrzyskim, Bielsko Białej ( ligowiec roku), obecnie występuje w barwach Olimpii Grudziądz.

Nie tak dawno minęło jedenaście lat od wspaniałych zwycięstw tego zespołu w lidze i europejskich pucharach. Ta drużyna miała wszystko. Dopóki polska piłka nie dorobi się tak silnej drużyny, także w głowach, będziemy dalej czekać na występy w Lidze Mistrzów.

MECZ LEGIA - STEAUA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24