Zawodnicy z Siedlec dobrze weszli w to spotkanie i w pierwszych minutach kilkoma wrzutkami i pressingiem postraszyli defensywę Górnika. Niepewny w defensywie był szczególnie Matuszek, który nie radził sobie ze Świerblewskim. Gdy minął jednak pierwszy kwadrans, goście zaczęli się cofać coraz głębiej pod swoją bramkę, oddając inicjatywę w ręce Górnika.
Atak pozycyjny Górnika to materiał na głęboką analizę. Tylu niedokładnych podań i nieprzemyślanych zagrań nie w tempo ciężko uświadczyć nawet na tym poziomie rozgrywkowym. Piłka krąży między obrońcami, w końcu trafia na skrzydło gdzie często któryś z zawodników próbuje dośrodkowywać futbolówkę z nieprzygotowanej pozycji. Czasem dośrodkowanie uda się Plizdze, niekiedy w punkt zagra Kurzawa, ale w większości są to wrzutki mające swój koniec za bramką lub za linią boczną boiska. Przez środek natomiast zabrzanom przebić się nie udaje – ani na skutek kilku szybkich podań, ani dynamicznego rajdu któregoś z zawodników.
Pierwsza połowa była więc czasem bicia głowa w mur w wykonaniu zabrzan. Raz po świetnym dośrodkowaniu Plizgi przeszkodzili sobie Gergel z Angulo, swoją szanse z trzynastego metra miał ambitny Wolsztyński, w miedzyczasie strzał celny po wrzutce Hiszpana oddał Gergel. Nic jednak do branki Misztala nie chciało wpaść.
Po przerwie dominacja Górnika tylko i wyłącznie rosła. Pogoń skupiła się jedynie na defensywie, a zabrzanie starali się sforsować mur stworzony przez niemal całą jedenastkę z Siedlec. Kluczowa okazała się zmiana Wolsztyńskiego na Skrzypczaka w 55 minucie. Już kilka minut później właśnie Skrzypczak urwał się obrońcom Pogoni po lewej stronie po wrzucie z autu i dośrodkował wprost na głowę wbiegającego w pole karne Gergela. Słowak, nieco zaskoczony trajektorią lotu tej wrzutki, uderzył piłkę w sposób kontrujący. Taki strzał zaskoczył Misztala, który nie zdążył zareagować i Górnik objął prowadzenie.
Rozochoceni „Trójkolorowi” nie przestali atakować. Szczególnie aktywny był Plizga, raz po raz uciekający defensorom rywali bądź próbujący strzałów. To właśnie jego akcja do spółki z Angulo przyniosła drugiego gola dla gospodarzy. Wbiegający w pole karne Plizga czujnie zauważył niepilnowanego Gergela i wycofał do niego piłkę na czternasty metr. Słowak uderzył z pierwszej piłki pod poprzeczkę bramki Pogoni, nie dając szans Misztalowi.
Po drugiej bramce mecz w praktyce się zakończył. Górnik w pełni kontrolował wydarzenia na boisku, a zawodnikom z Siedlec brakowało umiejętności, aby przedostać się pod bramkę Kuchty. Bramkarz Górnika w drugiej połowie był praktycznie bezrobotny. Takim oto sposobem zabrzanie zdobyli pierwszy komplet punktów w tym sezonie. Czy to początek dobrej passy? W zespole Marcina Brosza wciąż wiele rzeczy nie funkcjonuje tak jak powinno. Zwycięstwo powinno jednak podnieść morale drużyny.
Oto najlepsze i najgorsze murawy w 1. lidze [KLASYFIKACJA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?