Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Bełchatów się rozpada

Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki
- Naszym celem jest gra w europejskich pucharach, a może uda się też powalczyć o mistrzostwo Polski - słychać było przed rundą wiosenną w Bełchatowie. Życie zweryfikowało te nadzieje.

GKS po raz drugi z rzędu zajął w Ekstraklasie piąte miejsce. Dziś wygląda na to, że niedługo kibice GKS będą tęsknić za... tak dobrą lokatą.

Na razie oficjalnie wiadomo, że z bełchatowskim zespołem rozstali się: trener Rafał Ulatowski i obrońca Jakub Tosik. Ale pożegnań w Bełchatowie będzie znacznie więcej. Jest właściwie przesądzone, że z GKS rozstaną się Dawid Nowak, Mateusz Cetnarski, Dariusz Pietrasiak, Mariusz Ujek, Patryk Rachwał, Edward Cecot, Grzegorz Fonfara, Maciej Korzym i Zbigniew Zakrzewski. Propozycje gry w innych klubach mają także Mate Lacić i Tomasz Wróbel. W sumie GKS może opuścić zatem dwunastu piłkarzy, w tym wielu czołowych, i trener. W dodatku większość zawodników odejdzie bezpłatnie, bo kończą im się umowy. To oznacza koniec marzeń o wielkiej piłce w Bełchatowie.

Zimą nadzieje w GKS były uzasadnione, bo nic nie wskazywało na to, że przez całą rundę piłkarze będą musieli myśleć o swojej niezabezpieczonej przyszłości. Na kilka dni przed startem rozgrywek prezes Andrzej Zalejski zapewniał, że będzie chciał szybko zakończyć rozmowy o nowych kontraktach. Trzeba jednak oddać Zalejskiemu, że nie miał łatwej sytuacji. Przeciągały się rozmowy na temat przejęcia należącego do kopalni klubu przez Bełchatowsko-Kleszczowski Park Przemysłowo-Technologiczny, a długo trwały też rozmowy ze sponsorem strategicznym, czyli Polską Grupą Energetyczną SA. Przez wiele tygodni zarząd GKS nie znał przyszłości klubu. Później jednak, gdy wszystko było już jasne, zabrakło mu determinacji w rozmowach z zawodnikami.

Bełchatowianie dobrze wystartowali wiosną, ale szybko przyszła zadyszka. Decydujący o stracie szans na grę w Lidze Europejskiej był mecz w Chorzowie, przegrany z Ruchem po błędzie sędziego, który podyktował karnego i dał czerwoną kartkę Jakubowi Tosikowi.

Gdy bełchatowski zespół zaczął tracić szansę na grę w pucharach, rozpoczęły się rozmowy o nowych kontraktach. Propozycje zarobków niższych nawet o 50 procent od obecnych były nie do przyjęcia dla zawodników. I w tym należy szukać przyczyn niepowiedzenia GKS.

Najgorszy dla przyszłości bełchatowskiej drużyny nie jest wcale fakt, że GKS opuszcza kilkunastu zawodników i trener, ale to, że nikt nie panuje nad bałaganem. Niebawem otworzy się okno transferowe, wszystkie kluby już mają plany wzmocnienia drużyny, a w Bełchatowie nie wiedzą nawet, kto będzie trenerem zespołu. Nie ma planu przygotowań, bo ten musi przecież opracować nowy szkoleniowiec. Nikt nie prowadzi rozmów transferowych, nikt nie zastanawia się nad tym, jak będzie za dwa miesiące wyglądał GKS. W dodatku nowy właściciel klubu sprawia wrażenie mało zainteresowanego losem zespołu, skoro prezes Parku o odejściu trenera Ulatowskiego dowiedział się... od dziennikarzy.

GKS ma tylko jedną szansę, żeby wyjść z największego kryzysu w dziejach klubu. Nowy właściciel musi jak najszybciej ogłosić konkurs na menedżera, który pokieruje klubem. Dziesięć lat temu taki konkurs ogłosiła Skra Bełchatów, a jego zwycięzca i dzisiejszy prezes klubu - Konrad Piechocki - zbudował klub, który od sześciu lat nie ma sobie równych w polskiej siatkówce.

W sobotę bełchatowianie zakończyli sezon, wygrywając wysoko towarzyski mecz w Ostrzeszowie z miejscową Victorią.

Victoria Ostrzeszów - PGE GKS Bełchatów

Gole dla GKS: Dawid Nowak 11, 56, 66, 89, Maciej Małkowski 49, Grzegorz Fonfara 70, Dariusz Pietrasiak 82, Krzysztof Janus

GKS: Kozik - Pietrasiak, Drzymont, Cecot, Popek - Fonfara, Gol, Cetnasrki, Janus - Zakrzewski (46 Małkowski), Nowak. Trener: Rafał Ulatowski. [/b]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24