GKS Bogdanka: Bez rewolucji i... Brazylijczyków

Karol Kurzępa, Dominik Smagała
GKS Bogdanka w jednym ze sparingów pokonała Motor Lublin 3:0
GKS Bogdanka w jednym ze sparingów pokonała Motor Lublin 3:0 Jakub Hereta/Polskapresse
Rundę jesienną Bogdanka Łęczna może zaliczyć do udanych. Siódme miejsce w tabeli ze stratą siedmiu punktów do drugiej Termalici daje podstawy do marzeń o realnej walce o awans do T - Mobile Ekstraklasy. Czy łęcznianie podołają temu zadaniu, okaże się już wkrótce. Tymczasem przyjrzyjmy się temu co działo się w przerwie zimowej w klubie z Łęcznej.

Niezła jesień

Siódme miejsce w tabeli to przyzwoite osiągnięcie dla GKS Bogdanka. Zespół Piotra Rzepki grał w rundzie jesiennej futbol solidny. Łęcznianie na moment nawet objęli prowadzenie w lidze, działo się tak we wrześniu. Potem nie było już tak kolorowo. Końcówka rundy stała pod znakiem meczów wyjazdowych, w których Zielono–Czarni nie spisywali się najlepiej. Słabsze wyniki zaowocowały spadkiem w tabeli. Na ten moment, po rozegranych 20. kolejkach, Bogdanka traci 7 punktów do drugiej lokaty, dającej awans do T–Mobile Ekstraklasy. Jak w Łęcznej przebiegła zimowa przerwa?

Transfery i ruchy kadrowe

Z klubem pożegnało się trzech zawodników pierwszego zespołu. Na własne życzenie kontrakt rozwiązał Marko Matić. Serbski pomocnik dołączył do drużyny Piotra Rzepki z juniorów Legii Warszawa, ale nie zdołał przebić się do pierwszego składu. Zagrał tylko w meczu Pucharu Polski z Piastem Gliwice, spędzając na murawie 45 min. Po rozstaniu z Bogdanką Matić podpisał kontrakt z 3 – ligową Wartą Sieradz. Kontrakt rozwiązano także z Brazylijczykiem Jhonatanem. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron z dniem 29 lutego. Młody pomocnik w barwach GKS Bogdanka rozegrał w rundzie jesiennej 11 spotkań, na boisku spędzając 352 min. Natomiast największym osłabieniem składu z pewnością jest odejście środkowego obrońcy, Wallaca Benevente. Brazylijczyk był ostoją defensywy łęcznian w rundzie jesiennej. Piłkarz, któremu kontrakt z Bogdanką kończył się w czerwcu tego roku, przeszedł do Arki Gdynia. Obrońca spędził w Łęcznej 3 lata.

Wielkich zakupów w Łęcznej nie było, żadne znane nazwisko nie zasiliło szeregów Bogdanki. Pierwszym zawodnikiem, który w przerwie zimowej związał się z GKS Bogdanka był Petar Borovićanin. Urodzony w 1985 roku serbski obrońca grał wcześniej w Sandecji Nowy Sącz. Serb występować może zarówno na prawej jak i lewej stronie bloku defensywnego. Kolejnym zawodnikiem, który wzmocnił ekipę z Łęcznej jest Marcin Kalkowski. Środkowy obrońca podpisał z GKS Bogdanka umowę na pół roku z możliwością przedłużenia. Kalkowski ma 22 lata i jest wychowankiem Gryfa Wejherowo. Ostatnio grał w drugoligowym Jezioraku Iława, a wcześniej reprezentował m. in. Arkę Gdynia i GKS Bełchatów. Z Bogdanką związał się także El Mehdi Sidqy, 28-letni marokański obrońca. Jego poprzednim klubem była Jagiellonia Białystok, w której łącznie zagrał 13 razy. Piłkarz podpisał umowę na pół roku. Do drużyny dołączył także hiszpański napastnik Ivan Labrado. 22-latek jest wychowankiem juniorskiego zespołu Atletico Madryt. Ostatnim klubem Hiszpana było UE Rapitenca.

Brazylijskie problemy

Sporym problemem pozostaje kwestia Brazylijczyka Nildo. Napastnik został ostatnio dotkliwie ukarany karą finansową za „popełnione przewinienie dyscyplinarne". Piłkarz złamał punkt regulaminu mówiący o prowadzeniu sportowego trybu życia. Chodzi o nadmierną wagę zawodnika w okresie zimowym. Kłopoty Nildo mają jednak głębsze podłoże. Problemy ciągną się za nim od końca poprzedniej rundy, kiedy to Brazylijczyk uczestniczył w bójce w jednej z lubelskich dyskotek. Wraz z nim w incydencie udział brali także dwaj inni Brazylijczycy: Wallace Benevente i Jhonatan. Obaj już pożegnali się z Bogdanką. Jak się ostatnio okazało, klub z Łęcznej nie płacił wynagrodzenia napastnikowi z Brazylii od 4 miesięcy. W związku z tym zawodnik złożył do PZPN pismo o rozwiązanie umowy z winy klubu. Kolejne dni zapewne przyniosą nam rozwiązanie tej nieprzyjemnej dla obydwu stron sprawy. Nic jednak nie wskazuje na happy end. Wydaje się, iż Piotr Rzepka będzie musiał obejść się teraz bez goli Nildo. To może okazać się sporym problemem, bo przecież napastnik był głównym żądłem drużyny, zdobywcą aż 11 trafień. A jest to prawie połowa wszystkich bramek strzelonych przez Bogdankę jesienią.

Obozy i sparingi

Nikt w stabilnym finansowo i organizacyjnie klubie z Łęcznej nie oczekiwał rewolucji. Nic takiego też się nie stało. Podczas przerwy zimowej podopieczni Piotra Rzepki rozegrali w sumie osiem spotkań kontrolnych. Oprócz meczu z Koroną Kielce (przegranego 3:5) łęcznianie grali tylko i wyłącznie z zespołami z niższej ligi. Wszystkie z tych spotkań wygrali, kolejno z: Radomiakiem, Resovią, Stalą Stalowa Wola, Motorem, Zniczem Pruszków i Pogonią Siedlce. W wymienionych potyczkach Bogdanka wbiła rywalom 13 goli, tracąc przy tym zaledwie 3 bramki. Na koniec przygotowań, chyba na poprawę humorów, zarządzono sparing z zespołem juniorskim. Seniorzy urządzili sobie trening strzelecki, czego efektem był wynik 11:0. Trener Rzepka może być szczególnie zadowolony z postawy Tomasa Pesira, bowiem napastnik strzelał w sparingach jak na zawołanie.

Zespół Bogdanki głównie trenował na własnych obiektach. Przygotowania urozmaicił wyjazd na krótki obóz w Wiśle, gdzie piłkarze ćwiczyli pod zwiększonymi obciążeniami. Na czas obozu niefortunnie przypadł także okres bardzo dużych mrozów. - Mróz cały czas nas straszył. Niemal przez cały nasz pobyt w Wiśle temperatura była niższa niż 20 stopni, ale w samych górach nie było już tak źle. Mieliśmy zaplanowane pięć wyjść na szlaki i wszystkie udało nam się wykonać, do tego trenowaliśmy nawet trzy razy dziennie w znakomitych warunkach. Mieliśmy także spotkania poświęcone taktyce – podsumowuje szkoleniowiec Piotr Rzepka.

Bez presji, z kilkoma niewiadomymi
Nikt w Łęcznej nie robi presji na awans do T – Mobile Ekstraklasy. Z pewnością jest to atut zespołu Piotra Rzepki. Zielono – Czarni nic nie muszą, w przeciwieństwie do Pogoni Szczecin czy Zawiszy Bydgoszcz. Mogą natomiast pokusić się o niespodziankę. W rundzie jesiennej Bogdanka prezentowała dobry 1 – ligowy futbol, dający miejsce w czołówce tabeli. Czy drużynę stać na promocję do wyższej ligi? Czas pokaże. Klub ma dobrą sytuację finansową i organizacyjną. Stadion przy al. Jana Pawła II w Łęcznej cały czas świeci pustkami. Kibice nadal pozostają w konflikcie z klubem Bogdanka, kibicując tymczasem występującemu w lubelskiej B – klasie Górnikowi 1979 Łęczna. Wiadomo, iż klub tworzą przede wszystkim kibice. Przy Bogdance pozostało ich niewielu. Oprócz tego przed startem rundy jest sporo niewiadomych. Zagadką jest jak prezentować się będzie linia defensywna drużyny bez Wallaca Benevente. Jak skończy się sprawa najlepszego strzelca zespołu, Nildo? Czy Tomas Pesir podtrzyma dobrą formę strzelecką ze sparingów i weźmie na siebie ciężar zdobywania kluczowych bramek dla Bogdanki? Pierwszy mecz już w sobotę o 15.00 w Łęcznej. Rywalem Bogdanki będzie Flota Świnoujście, znajdujące się na szóstym miejscu w tabeli, czyli „oczko” wyżej nad ekipą trenera Rzepki. Przed piłkarzami Zielono – Czarnych zatem niesamowita szansa na skok w górę tabeli już na samym początku ligowego roku 2012.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24