GKS Bogdanka – Ruch Radzionków 0:2. Niespodziewana porażka dotychczasowego lidera

Karol Kurzępa
Tym razem Prejuce Nakoulma nie pomógł zespołowi
Tym razem Prejuce Nakoulma nie pomógł zespołowi Karol Wiśniewski/Polskapresse
Piłkarze GKS-u stracili pierwsze bramki i pierwsze punkty w sezonie. Cóż, każda drużyna musi kiedyś poczuć gorycz porażki i przerwać dobrą passę. Jednak fakt, że „zielono-czarni” stracili komplet oczek na własnym stadionie, w dodatku z zespołem, który przez fachowców typowany jest jako jeden z kandydatów do spadku to sporego kalibru niespodzianka.

GKS Bogdanka - Ruch Radzionków 0:2 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Bogdanka przystąpiła do meczu osłabiona jedynie brakiem Adriana Paluchowskiego. Poza byłym legionistą, wszyscy w klubie byli w pełni dyspozycyjni. Trener Rzepka dokonał 3 roszad w pierwszym składzie w porównaniu do zeszłotygodniowej potyczki z Olimpią Grudziądz. W obronie w miejsce Mateusza Pielacha zagrał rekonwalescent Jovan Ninkovic, natomiast w linii pomocy za Michała Zubera i Tomasa Pesira w podstawowej jedenastce wyszli Wojciech Łuczak i debiutujący w poprzedniej kolejce Jacek Kusiak. Na szpicy ustawieni byli strzelcy bramek sprzed tygodnia: Nildo i Prejuce Nakoulma. Gospodarze byli faworytem tego spotkania, choć spodziewano się, że Ruch tanio skóry nie sprzeda.

Goście, zagrali w niemal identycznym zestawieniu jak w konfrontacji w poprzedniej kolejce w Stróżach. Jedyną zmianą była obecność w pierwszym składzie Michała Maka, na ławkę powędrował Wojciech Mróz. Ciekawie przed meczem zapowiadał się pojedynek dwóch „ósemek”, bowiem piłkarze z tym numerem to kapitanowie obu ekip. Po stronie GKS-u od lat jest to Veljko Nikitovic, z kolei w drużynie Artura Skowronka funkcję tą pełni 37 letni Piotr Rocki, weteran ligowych boisk.

Radzionkowianie, którzy przed tą kolejką mieli na swoim koncie zaledwie jedno oczko, liczyli na sprawienie niespodzianki na stadionie przy przy Alei Jana Pawła II i powiększenie swojego dorobku punktowego. Zaskoczyć gospodarzy udało się już w 9. minucie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Adama Giesy, piłkę do siatki, z około 5 metrów skierował głową z defensor, Bartosz Kopacz. Podopieczni trenera Rzepki byli całkowicie zdezorientowani szybką stratą gola. Wyraźnie widać było, że bramka dla gości kompletnie zburzyła ich koncepcję gry w tym spotkaniu i już na samym początku meczu podcięła skrzydła. Mimo to miejscowi starali się atakować, mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale niewiele z tego wynikało. W ich poczynania przez całe 90 minut wkradało się sporo chaosu i nieporozumień. Ruch grał mądrze, po zdobyciu gola się cofnął i liczył na grę z kontry. Taki wariant się sprawdzał, bowiem obrona łęcznian miała sporo problemów z wypożyczonym z Carcovii, rosłym Marcinem Krzywickim. Bogdanka natomiast wciąż biła głową w mur. Z pewną ulgą w ekipie Rzepki przyjęty został gwizdek na przerwę.

Gospodarze mieli powrócić na drugą połowę zupełnie odmienieni, wciąż celem był komplet punktów. By urzeczywistnić taki scenariusz od 46 minuty wprowadzony został Brazylijczyk Jonathan, który w spotkaniu sprzed tygodnia wniósł sporo ożywienia w poczynania zespołu. Łęczna od razu rzuciła się do odrabiania strat. Skutek tego był jednak odwrotny od zamierzonego. Najpierw, w 50. minucie po ładnej solowej akcji z kontry, na lewym skrzydle, z ostrego kąta w słupek przymierzył Marcin Krzywicki. Dwie minuty później było już 0:2. Kolejny kontratak przyniósł gościom podwyższenie prowadzenia. Wspaniałym rajdem przez pół boiska popisał się Piotr Rocki, po czym wyłożył on piłkę niepilnowanemu Krzywickiemu i ten skierował ją do siatki mimo interwencji Prusaka. Co prawda, nikt z drużyny gospodarzy specjalnie kapitanowi Ruchu nie przeszkadzał, ale i tak nie sposób nie docenić kunsztu byłego zawodnika Odry, czy Groclinu.

„Zielono-czarni” ponownie rozpoczęli starania o poprawę wyniku. Reakcją na boiskowe wydarzenia było desygnowanie do gry przez Piotra Rzepkę dwóch skrzydłowych: Pesira i Zubera. Nieco poprawiło to grę na flankach drużyny z Łęcznej, choć rezultat pozostawał niezmienny. Mało widoczny był, grający całą drugą połowę Jonathan. Widać było wyraźny brak rozgrywającego w ekipie GKS-u. Ruch natomiast nadal groźnie kontrował, a defensywa radzionkowian wciąż była nie do przejścia dla Nakoulmy i spółki. Popularny „Prezes”, do którego kierowana była spora część piłek, był w sobotę zagubiony i wydawał się być myślami już w nowym klubie, bowiem o zainteresowaniu piłkarzem z Burkina Faso było głośno w mediach przez cały tydzień. Z dyspozycją taką jak dziś, Prejuce klubu z Łęcznej nie opuści. Smutnym podsumowaniem jego nieudanego występu było zmarnowanie najdogodniejszej dla gospodarzy sytuacji w całym meczu, kiedy to, będąc „sam na sam” uderzył on wprost w kładącego się już na ziemię Suchańskiego.

Bogdanka miała swoje okazje, ale zawodziła skuteczność, bądź ostatnie podanie. Bramka gości była dla podopiecznych Rzepki niczym zaczarowana. Im bliżej było do końca spotkania, tym większa frustracja wdawała się w boiskowe poczynania gospodarzy. Ruch natomiast nadal realizował skuteczną tego dnia taktykę. Goście przeprowadzali składniejsze akcje, w drużynie widać było sporo opanowania. Głównie, dzięki bardzo dobrej grze Rockiego który umiejętnie kierował zespołem, a jego waleczności powstydzić mógłby się niejeden młodszy piłkarz. Popularny „Rocky” rozgrywał się wraz z każdą minutą i pokazywał na boisku cechy, za które był tak ceniony gdy grał jeszcze w Ekstraklasie. Na wyróżnienie w drużynie z Radzionkowa zasługuje także Marcin Krzywicki, który do momentu zejścia z placu gry stale sprawiał sporo problemów defensywie łęcznian.

Trudno stwierdzić co spowodowało słaby występ gospodarzy, w pomeczowych wypowiedziach, obrońca Bogdanki, Dawid Sołdecki zapewniał, że nie było z ich strony żadnego lekceważenia rywala. Ruch zagrał bardzo mądrze i zdołał wywalczyć upragnioną, pierwszą w tym sezonie wygraną. Podopieczni Artura Skowronka zmierzą się za tydzień u siebie z kolejnym GKS-em, tym razem z Katowic. Z kolei Łęczna jedzie w następnej kolejce ponad 800 km do Świnoujścia na mecz z Flotą, by zatrzeć złe wrażenie po dzisiejszej porażce.

GKS Bogdanka Łęczna – Ruch Radzionków 0:2 (0:1)

Bramki:
0:1 Bartosz Kopacz 10'
0:2 Marcin Krzywicki 52'

Żółte kartki: Rocki, Giel

Sędzia: Jacek Zygmunt (Jarosław) Widzów: 900

GKS: Sergiusz Prusak - Łukasz Pielorz, Dawid Sołdecki, Paweł Magdoń, Jovan Ninković - Michał Renusz (58' Tomas Pesir), Veljko Nikitović, Wojciech Łuczak (47' Jhonatan), Jacek Kusiak (57' Michał Zuber) - Prejuce Nakoulma, Nildo.

Ruch: Marcin Suchański - Jarosław Kaszowski, Bartosz Kopacz, Rafał Otwinowski, Marcin Kowalski - Mateusz Cieluch, Paweł Giel, Adam Giesa (82' Wojciech Mróz), Piotr Rocki, Michał Mak (66' Mateusz Mak) - Marcin Krzywicki (72' Szymon Skrzypczak).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24