Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Bogdanka wypunktował Kolejarza Stróże w ostatnich 20 minutach meczu

Dominik Smagała
Piłkarze Bogdanki mogą uznać początek roku za udany
Piłkarze Bogdanki mogą uznać początek roku za udany Przemek Gąbka / Kurier Lubelski
Piłkarze Bogdanki Łęczna pokonali Kolejarza Stróże 3:0. Wszystkie gole wpadły w ostatnich dwudziestu minutach meczu. Na taką końcówkę warto było czekać. Dzięki wynikowi tego spotkania łęcznianie awansowali na piąte miejsce w tabeli, a Kolejarz spadł na siódmą lokatę.

GKS Bogdanka - Kolejarz Stróże 3:0 (0:0)- czytaj zapis naszej relacji live

Niezwykle zmienna była w sobotę pogoda w Łęcznej. Chwilami świeciło słońce, czasem padał deszcz, a momentami nawet śnieg. Aura nie sprzyjała do kibicowania, ale ci, którzy wybrali się na stadion przy al. Jana Pawła II w Łęcznej, z pewnością tego nie żałują. Warto było czekać na ostatnie 20 minut meczu.

Początek spotkania nie zachwycił. Obie drużyny rozpoczęły zawody zachowawczo, każdy chciał uniknąć niepotrzebnych błędów w pierwszej fazie meczu. Jako pierwsi zaatakowali goście. Po dośrodkowaniu z prawej strony głową uderzał Krzysztof Gajtkowski. Strzał doświadczonego napastnika minął nieznacznie słupek bramki Bogdanki. Łęcznianie odpowiedzieli trzy minuty później. Po prostopadłym podaniu Borovicanina w sytuacji sam na sam znalazł się Wojciech Łuczak, ale pomocnik GKS-u nie zdołał pokonać bramkarza Kolejarza, Dominika Sobańskiego.

W kolejnych minutach tempo gry nieco ustało. Zawodnicy starali się zagrażać bramce rywala strzałami z dystansu, lecz nie wychodziło im to najlepiej. Pod koniec pierwszej części gry przypomniał o sobie Michał Renusz. Pomocnik Bogdanki przeprowadził dwie dobre akcje na prawej stronie boiska. W obu przypadkach piłkarz schodził do środka i uderzał lewą nogą. Pierwszy strzał poszybował ponad bramką Sobańskiego, natomiast z drugim uderzeniem poradził sobie bramkarz Kolejarza. W końcowej części pierwszej odsłony gospodarze osiągnęli znaczną przewagę, ale nie potrafili udokumentować jej golem. Mecz, przynajmniej do tej chwili, przypominał spotkanie sprzed tygodnia z Dolcanem Ząbki, w którym Bogdanka nie potrafiła znaleźć drogi do bramki rywala.

Pierwsze minuty drugiej połowy również nie mogły zachwycić kibiców zgromadzonych na stadionie w Łęcznej. Wciąż inicjatywę posiadali podopieczni Piotra Rzepki, ale ich strzały z dystansu nadal mijały bramkę Kolejarza. Goście starali się odpowiedzieć tym samym, lecz oni również nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie golkipera przeciwnika.

Kibice musieli czekać na pierwszego gola aż do 69 minuty. Wtedy to, po stałym fragmencie gry, jednego z piłkarzy Bogdanki w polu karnym faulował obrońca Kolejarza, Adrian Basta. Jedenastkę pewnie wykorzystał kapitan zespołu, Veljko Nikitović. Ta bramka wyraźnie zrzuciła presję z piłkarzy Bogdanki. Na efekty nie trzeba było długo czekać.

Pięć minut później było już 2:0. Prawą stroną popędził Wojciech Łuczak. Pomocnik urwał się obrońcom i świetnym, płaskim dośrodkowaniem obsłużył zamykającego akcję Adriana Paluchowskiego. Były zawodnik Legii Warszawa dopełnił formalności i wpakował piłkę do pustej bramki. Drugie trafienie zupełnie podcięło skrzydła podopiecznym Przemysława Cecherza. Łęcznianie natomiast poczuli się bardzo pewnie. Nie minęły dwie minuty, a gospodarze przeprowadzili bliźniaczo podobną akcję, tym razem lewą stroną. W tym przypadku dośrodkowania nie zdołał jednak zamknąć Michał Zuber, któremu do szczęścia zabrakło kilku centymetrów.

Piłkarze Kolejarza starali się jeszcze zaatakować, ale nie wychodziło im to zbyt skutecznie. Pewni siebie łęcznianie dominowali na boisku. Gospodarze nie zadowolili się dwoma trafieniami, co i raz próbując kolejnych akcji ofensywnych. W 88 minucie rzut rożny wykonywał Wojciech Łuczak. Pomocnik idealnie dośrodkował na głowę Radosława Bartoszewicza, który z bliskiej odległości posłał piłkę w długi róg bramki Sobańskiego. Tym samym piłkarze Bogdanki rozstrzygnęli wynik meczu w ciągu ostatnich 20 minut gry.

W doliczonym czasie gry z boiska wyleciał kapitan Kolejarza, Maciej Kowalczyk. Napastnik dostał drugą żółtą kartkę, czyli w konsekwencji czerwoną, za próbę wymuszenia rzutu karnego. Doświadczony zawodnik osłabił zatem swój zespół w nieodpowiedzialny sposób przed kolejnym meczem ligowym.

Po tym zwycięstwie GKS Bogdanka wyprzedził w tabeli swojego sobotniego rywala, Kolejarza Stróże oraz Arkę Gdynia, która zremisowała z Olimpią Grudziądz. „Zielono – Czarni” zajmują obecnie piątą pozycję w 1. lidze z 37 punktami na koncie. Kolejarz Stróże spadł na siódmą lokatę z dorobkiem 36 punktów. Łęcznianie mogą uznać początek 2012 roku za udany, bowiem w trzech pierwszych spotkaniach u siebie podopieczni Piotra Rzepki zdobyli siedem oczek. Teraz piłkarzy Bogdanki czekają dwa mecze wyjazdowe: do Polkowic oraz Katowic. Kolejarz Stróże natomiast, w nowym roku zdobył zaledwie trzy punkty. Szansę do poprawy swojej sytuacji w tabeli piłkarze Cecherza będą mieli już za tydzień, kiedy to podejmować będą na własnym boisku GKS Katowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24