Szkocki dziennik "Daily Record" ocenił, że czwartkowy mecz Rangers FC u siebie z Lechem Poznań w piłkarskiej Lidze Europy będzie wyjątkowy dla trenera Stevena Gerrarda.
Zobacz też: Lech Poznań w meczu z Glasgow Rangers zagra bez Pedro Tiby i Jakuba Kamińskiego. Osłabień jest więcej
- Po raz pierwszy, od kiedy przyszedł na Ibrox, od drużyny oczekuje się zwycięstwa - napisano. - Po raz pierwszy, od kiedy drużynę z Ibrox przejął Steven Gerrard, oczekuje się od niej, że zdobędzie trzy punkty. Lech Poznań nie będzie łatwym przeciwnikiem, ale biorąc pod uwagę różnicę budżetów i formę Rangers w poprzednich występach w LE, kibice spodziewają się zwycięstwa. To byłby świetny początek po wygranej 2:0 ze Standardem Liege w ubiegłym tygodniu. Zespół wykonałby duży krok w stronę awansu do fazy pucharowej drugi raz z rzędu - zauważono w internetowym serwisie "Daily Record".
Czytaj też: Lech Poznań - Glasgow Rangers: Rywal Kolejorza jest w świetnej formie. Steven Gerrard stworzył potwora?
Rangers świetnie spisują się w lidze szkockiej i na arenie międzynarodowej. Trudno strzelić im gola. W 16 meczach "The Gers" stracili tylko cztery bramki, co oznacza, że przeciwnicy potrafią wymanewrować obronę raz na 360 minut. Dobra obrona to podstawa sukcesów ekipy Stevena Gerrarda. Ale sporym atutem Rangers jest też formacja ofensywna.
- Nie mamy wpływu na to, jakie są oczekiwania. Naszym zadaniem jest po prostu wygrać jak najwięcej meczów - odniósł się do tych artykułów Steven Gerrard. - Moim zadaniem jest strzec graczy przed nadmierną presją i szumem medialnym, zarówno tym pozytywnym, jak i w tym negatywnym znaczeniu. Każdy mecz traktujemy jak nowe wyzwanie - stwierdził menedżer Rangers.
Steven Gerrard przyznał jednak, że jeśli chodzi o skład personalny, to dawno nie miał takiego luksusu. Mógł dokonać aż pięciu zmian w wyjściowej jedenastce na mecz z Livingston i oszczędzić kilku zawodników na kolejne stracie w Lidze Europy.
- Fantastycznie jest mieć takie opcje w ataku, jakie teraz mamy. Taki luksus mam po raz pierwszy, lecz to jest nagroda za pracę nie tylko z piłkarzami, ale także by odpowiednio wzmocnić zespół. Jermain Defoe zdobył w weekend gola światowej klasy, świetnie zaaklimatyzował się Ianis Hagi i mogliśmy zobaczyć jego jakość i umiejętności. Dlatego tak zależało nam na sprowadzeniu go latem. Z kolei Bongani Zungu pasuje do profilu naszej gry, co dodaje dodatkowej mocy i głębi naszej pomocy. Daliśmy jasno do zrozumienia, że chcemy gracza, który wzmocni nasz skład i będzie wychodził w podstawowej jedenastce i Bongani jest na to gotowy, bo fantastycznie trenuje - powiedział były kapitan Liverpoolu.
Magazyn "Wokół Bułgarskiej" po meczu z Cracovią: "Rezerwowi zagrali poniżej poziomu"
Steven Gerrard przyznał, że oglądał stracie Lecha z Benfiką. - Bardzo uważnie obserwowałem ten mecz. Był to otwarty pojedynek, w którym mogło być więcej bramek. Przypominał trochę mecz koszykówki z ciągłymi atakami. Dopilnujemy, abyśmy byli zorganizowani i utrzymali naszą formę, ponieważ ten zespół może cię skrzywdzić - stwierdził menedżer Rangersów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?