Gol, asysta i poprzeczka. Tak Teodorczyk wypadł na tle Widzewa (ANALIZA)

jac
Widzew Łódź - Lech Poznań
Widzew Łódź - Lech Poznań Tomasz Łasica
Trzynastą bramkę i piątą asystę w sezonie zanotował Łukasz Teodorczyk w poniedziałkowym meczu z Widzewem Łódź (2:2). Gdyby nieco lepiej nastawił celownik, to już dziś zrównałby się dorobkiem strzeleckim z najlepszą strzelbą ligi, Marcinem Robakiem.

Przeciwko Widzewowi, Teodorczyk zagrał bardzo dobre zawody. Łódzkich stoperów przestawiał sobie w taki sposób, w jaki chciał. Górował nad nimi przede wszystkim w powietrzu, ale także wtedy, gdy grał tyłem do bramki. Pierwszą istotną główkę wygrał w 13. minucie, gdy po dośrodkowaniu Barry’ego Douglasa z rzutu wolnego trafił w boczną siatkę. Do przerwy napastnik Lecha wygrał wszystkie pojedynki główkowe.

Najważniejszym starciem okazało się to z 34. minuty, gdy po wrzutce z rzutu rożnego od Dogulasa Teodorczyk podał piłkę kozłem do Manuela Arboledy, który wpakował ją do siatki. Jeszcze przed zmianą stron sam Teodorczyk mógł podwyższyć prowadzenie, ale najpierw uderzył piłkę głową w poprzeczkę, a potem jego dobitkę po strzale Kaspera Hamalainena obronił Patryk Wolański. Te sytuacja były symptomatyczne dla gry Teodorczyka w pierwszej połowie, bowiem z dużą łatwością gubił w nich ślamazarnych obrońców.

Widzewiacy nie wyciągnęli w przerwie wniosków z gry Teodorczyka, ponieważ ten dalej łatwo dochodził do sytuacji. Dziewięć minut po wznowieniu wpisał się na listę strzelców. Trzynastego gola w sezonie strzelił pod poprzeczkę, uprzednio kładąc na ziemię bramkarza. Co ciekawe, było to jego pierwsze trafienie lewą nogą. Wcześniej trafiał prawą (siedem razy) lub głową (pięć razy). Trzy minuty przed zejściem Teodorczyk miał jeszcze jedną okazję, by poprawić swój wynik bramek zdobytych „makówką”, ale górą z pojedynku wyszedł Wolański, który z najwyższym trudem przerzucił futbolówkę nad poprzeczkę.

Może i występy przeciwko czerwonej latarni ligi nie są wyznacznikiem klasy napastnika, natomiast dają możliwość spojrzenia w jakiej jest formie – zwłaszcza wtedy, kiedy mowa o piłkarzu przymierzanym do gry w reprezentacji Polski. A do takiego grona zalicza się Teodorczyk, który na ostatnie spotkanie towarzyskie ze Szkocją został dowołany z listy awaryjnej. Jeśli „Teo” zdoła ustabilizować formę, to selekcjoner Adam Nawałka sięgnie po niego ponownie, tyle że nie w ramach planu „B”, tylko „A”.

Teodorczyk wypracował dziś Lechowi – wydawałoby się - pewne zwycięstwo, które to jednak w końcówce spotkania błędami w obronie zniweczył Manuel Arboleda. Swoje dołożył również trener Mariusz Rumak, który przy niepewnym wyniku zdjął Teodorczyka z boiska, sięgając po nastoletniego Dawida Kownackiego. Decyzja przyniosła opłakane skutki, ponieważ Lech moment później stracił drugiego gola, a Kownacki i reszta zawodników nie stworzyli żadnej akcji, po której można by było odzyskać prowadzenie.

Statystyki Łukasza Teodorczyka w meczu z Widzewem Łódź:
Czas gry: 79 minut (zmienił go Dawid Kownacki)
Ocena gry: 8/10
Strzały celne: 3 (1+2)
Strzały niecelne: 2 (2+0)
Podania celne: 14 (7+7)
Podania celne: 9 (4+5)
Przechwyty: 5 (2+3)
Straty: 3 (2+1)
Dośrodkowania celne/niecelne: 0/1
Wygrane główki: 9 (6+3)
Przegrane główki: 2 (0+2)
Faulował/był faulowany: 0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24