Gorąca blondynka to nowy symbol czeskiego futbolu: porównywana do Pameli Anderson [WIDEO, ZDJĘCIA]

Na początku września FK Usti nad Lebem zasłynęło dzięki nowej klubowej reporterce Taňi Bystronovej, która ze względu na duży biust zyskała przydomek „czeskiej Pameli Anderson”.

Dziewczyna jest popularna w swojej ojczyźnie: pracowała jak „octagon girl” na turniejach MMA, zagrała w reklamie „Viagry” i zebrała ponad 100 tysięcy obserwujących na Instagramie. Teraz Taňa po meczach przeprowadza wywiady z zawstydzonymi piłkarzami.

FK Usti nad Labem oficjalnie zatrudniło Bystronovą – klub chce zyskać popularność, pozyskać sponsorów i wyjść z III ligi. Kolejnym celem jest zmotywowanie zawodników: na linii bocznej pojawia się zadziwiająca blondynka, która ich do tego zachęca.

– To dla mnie nowa szansa w życiu. Choć modelingiem zajmuję się od dawna, jest to zupełnie inne wyzwanie. I bardzo je lubię, bo kocham piłkę nożną

– przyznaje Bystronova.

Na meczu weteranów Taňa zrobiła zdjęcie z byłym pomocnikiem reprezentacji Czech, Sparty Praga, CSKA Moskwa, Chelsea Londyn, Birmingham City, Celticu Glasgow, Realu Saragossa i Deporivo Alaves Jiřim Jarošikiem.

Urodził się w Uściu nad Łabą i już w wieku 8 lat krótko trenował z miejscową drużyną. W 2020 roku Jarošik prowadził dorosłą drużynę, ale pracował tylko przez pięć miesięcy – wyjechał do mistrza Słowenii NK Celje.

Bystronova rozumie, że nie ma jeszcze wystarczającej wiedzy, aby zadawać profesjonalne pytania. Pomaga jej chłopak i znany prezenter telewizyjny Tomaš Vzorek, który pracował w CNN.

– To mój największy mentor. Uczę się od niego tyle, ile mogę

– przyznała Taňa.

Klub z Uścia nad Łabą jest zadowolony z Bystronovej i wyda śmiały kalendarz na rok 2025 z udziałem Taňi i innych modelek. Co ciekawe, do teledysku z kręcenia filmu klub dołączył remiks utworu Scriptonite „Turn”.

To nie pierwszy raz, kiedy FK Usti nad Labem zyskuje popularność w sieciach społecznościowych. Wcześniej rozdał tysiąc darmowych biletów okresowych i zatrudnił Miss Czech 2020 Valerie Herjanovą jako reporterkę. A w zeszłym roku do swojego składu na sezon włączył 22-letniego prawnika z nadwagą – jego ojciec zapłacił za to 20 tysięcy euro.

– O ile wiem, nie grał w piłkę nożną, tylko w FIFA. Jednak nie codziennie dostaje się 500 tysięcy koron czeskich. Jeśli ktoś da mi tyle pieniędzy, pozwolę grać każdemu

– przyznał prezes klubu Přemysl Kubaň.

Usti nad Labem, który chce wrócić do pierwszej ligi – łączy młode talenty z doświadczonymi piłkarzami. Nowy właściciel klubu, firma „Viagem”, zainwestowała pieniądze w rozwój – obecnie klub nazywa się FC Viagem Usti nad Labem. Po sześciu kolejkach „Arma” jest liderem tabeli w swojej grupie (w trzeciej lidze są dwie) i ma nadzieję na awans do drugiej ligi.