Gorąco w końcówce. Bałtyk Koszalin pokonał Jarotę Jarocin

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Piłka nożna/III liga. Bałtyk do ostatnich sekund spotkania drżał o zwycięstwo

W 8. kolejce rozgrywek Bałtyk odniósł dopiero drugie zwycięstwo w rundzie jesiennej, a komplet punktów zdobył po raz pierwszy przed własną publicznością.

Na początku spotkania przewagę pozycyjną osiągnęli goście, ale niewiele z tego wynikało. Za to po jednej z kontr dobrze uderzał Mateusz Czapłygin, a golkiper Jaroty z trudem sparował piłkę. W 11. minucie znów zakotłowało się pod polem karnym drużyny gości, ale akcja skrzydłem Bartłomieja Putno w ostatniej chwili zastała zablokowana. Wreszcie, w 16. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Jakuba Forczmańskiego świetnie do piłki wyszedł Dawid Gruchała-Węsierski, głową kierując piłkę do siatki. W odpowiedzi ekipa z Jarocina posłała kilka groźnych dośrodkowań, ale na posterunku czuwał Oskar Pogorzelec. Tymczasem podopieczni trenera Mariusza Lenartowicza raz po raz razili bramkę gości. Rajdy Putno sprawiały piłkarzom Jaroty mnóstwo problemów. Brakowało jednak albo ostatniego podania, albo precyzji strzału. W 38. minucie Jarota miała rzut wolny. Pierwszy strzał zatrzymał się na koszalińskim murze, ale przy dobitce piłka leciała w światło bramki, tuż przy słupku. Jak struna wyciągnął się jednak Pogorzelec i sparował futbolówkę.

Po przerwie Jarota drogę do bramki Bałtyku próbowała znaleźć stałymi fragmentami gry, ale koszalińscy defensorzy czyścili przedpole. Bałtyk odpowiedział strzałem Czapłygina, ale bramkarz gości wykazał się refleksem. Choć przenosiła się z jednej połowy na drugą, to akcje zatrzymywały się głównie na granicy obu pól karnych. Celnych strzałów było jak na lekarstwo. Emocje w tej odsłonie zaczęły się tak naprawdę w 80. minucie. Wtedy to po dwóch żółtych kartkach, z murawy zejść musiał Igor Skowron, ale Bałtyk, grając dzięki temu z przewagą jednego zawodnika, wyglądał, jakby niespecjalnie zamierzał to wykorzystać. Ostatnie minuty to wręcz oblężenie koszalińskiej bramki, gdzie serią dośrodkowań po stałych fragmentach gry Jarota próbowała doprowadzić do wyrównania. Ofiarne blokowanie strzałów, wybijanie piłki zrobiło swoje i to gospodarze mogli cieszyć się z wygranej. W doliczonym czasie, za ostry wślizg, drugą żółtą kartkę zobaczył Szymon Waleński, ale na końcowy rezultat to nie wpłynęło.

- Na własne życzenie zgotowaliśmy sobie nerwową końcówkę meczu - przyznał trener Lenartowicz. - Trzeba było wcześniej strzelić drugiego gola, sytuacji mieliśmy mnóstwo. I byłby spokój. Mecz był wyrównany. Cieszy wygrana, ale jest niedosyt, bo brakuje nam zimnej krwi z przodu - dodał.

Bałtyk Koszalin- Jarota Jarocin 1:0 (1:0)
1:0 Gruchała-Węsierski (16.).
Bałtyk: Pogorzelec - Ponurko, Jasitczak, Waleński, Gregorek (74. Janasik), Czenko, Rak, Czapłygin (53. Walaszczyk), Putno (89. Kisły), Forczmański, Gruchała-Węsierski (60. Włodarczyk).

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gorąco w końcówce. Bałtyk Koszalin pokonał Jarotę Jarocin - Głos Koszaliński

Wróć na gol24.pl Gol 24