Górale sięgają po swe legendy?

Jak się dziś dowiedzieliśmy, działacze beniaminka ekstraklasy Podbeskidzia Bielsko-Biała nie próżnują po wywalczonym awansie. Pierwszym poważnym wzmocnieniem debiutantów może być Adrian Sikora, który już raz w swojej piłkarskiej karierze został ulubieńcem stadionu przy Rychlińskiego

Adrian Sikora ostatni raz grał dla Górali w 2003 roku. Śmiało można rzec, iż wspaniałe występy w Bielskim klubie były dla tego piłkarza furtką do długiej kariery. Adrian w swoich doświadczeniach klubowych zwiedził takie kluby jak Górnik Zabrze, Groclin Grodziski, Real Murcia czy ostatnio Apoel Nikozja. Pochwalić się może również dwoma występami z orłem na piersi gdzie strzelił jedną bramkę.

Kolejnym tropem, szukając wzmocnień dla Bielskiego klubu jest Marcin Radzewicz, który w niedawnym wywiadzie oświadczył, że nie będzie kontynuował gry w spadającej z ekstraklasy Bytomskiej Polonii. Piłkarz ten również grał w przeszłości w Podbeskidziu i jest duża szansa, żeby znów grał przy Rychlińskiego.

Natomiast już potwierdzonym transferem jest kolejny zaciąg z za południowej granicy, tym razem z Czech. Ondřej Šourek, bo o nim mowa, grał w poprzednim sezonie w MSK Żilina, dobrze prezentując się na obronie zarówno w meczach ligowych, jak i ligi mistrzów, zaliczając niemal komplet występów w obu rozgrywkach. Ten 28 letni piłkarz ma za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji kraju.

W przyszłym sezonie w klubie zagra również Matej Nather, ofensywny pomocnik, który mimo, iż podpisał kontrakt od lipca, trenuje z Góralami, gdyż prezes FC ViOn Zlaté Moravce zakazał mu nawet treningów w obecnym klubie, nie mówiąc już o meczach ligowych. Do momentu tego transferu podejrzewałem, że takie sytuacje są znamienite jedynie dla Polskiej piłki.

Nathera jak i Šoureka będzie można prawdopodobnie zobaczyć już w sobotę przy okazji meczu sparingowego z Górnikiem Zabrze, który będzie rozegrany zamiast oddanego przez Stilon Gorzów walkowerem meczu. Po spotkaniu odbędzie się feta z okazji awansu do ekstraklasy z licznymi atrakcjami.