Przed laty Lukasz Podolski obiecał, że zagra w zespole z Zabrza i na zakończenie piłkarskiej kariery dotrzymał słowa. Przyjście do Górnika urodzonego w Gliwicach Podolskiego było najgłośniejszym transferem w historii polskiej ekstraklasy. Jego zarobki w śląskiej drużynie szacuje się na ponad 20 tys. zł tygodniowo.
Ale autor 49 goli dla drużyny Niemiec dopiero w minioną niedzielę, w 10. występie w PKO Ekstraklasie, pierwszy raz pokonał bramkarza rywali. Udało mu się to w szlagierowym spotkaniu z Legią Warszawa, które zabrzanie wygrali 3:2. - Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Kto by pomyślał, że strzelimy trzy bramki, skoro to był nasz największy problem - podsumował trener, Jan Urban.
Szkoleniowiec Górnika ma nadzieję, że Podolski zacznie teraz regularnie zdobywać gole. - Byłem piłkarzem i wiem, że kamień z serca spada, kiedy strzeli się bramkę. Pewnie w głowie chodziła mu myśl, że rozegrał już dużo spotkań, a wciąż nie strzelił gola. Byłem jednak spokojny, że w końcu to nastąpi - twierdzi trener.
- Atutem Łukasza jest strzał lewą nogą, więc namawiam go, żeby jeszcze częściej tego próbował. On jest strasznie niebezpieczny. Będę go zachęcał, żeby ustawiał się w takich sektorach boiskach, skąd po jednym przyjęciu może już uderzyć na bramkę. Odległość też nie jest dla niego problemem - dodaje Jan Urban.
Zwycięstwem z Legią zabrzanie przerwali serię czterech ligowych spotkań bez wygranej. W sumie mają ich na koncie pięć (plus trzy remisy). Zdecydowanie dłużej na kolejne trzy punkty w ekstraklasie czekają piłkarze z Łęcznej, którzy po raz ostatni, i jedyny w tym sezonie, wygrali 13 września z Wisłą Płock 3:2.
W niedzielę zielono-czarni wywalczyli remis 1:1 w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką. - Był to szalony mecz. Dużo kartek, dużo sytuacji i szybkie tempo. Ale to pokazuje, że coraz lepiej wyglądamy i lepiej się czujemy - ocenił na gorąco po spotkaniu Tomasz Midzierski.
- Cieszymy się z remisu, ale z perspektywy ostatnich 30 minut meczu, czuję lekki niedosyt. Niech on przerodzi się w sportową złość przed następnym spotkaniem - podkreśla Kamil Kiereś. - Nie poddajemy się, walczymy dalej. Matematyka niczego nam jeszcze nie przekreśliła - dodaje szkoleniowiec Górnika, który zamyka ligową tabelę z dorobkiem 9 punktów.
Zabrzanie w tabeli ekstraklasy plasują się na 12. miejscu i mają 18 punktów. Na boiskach przeciwników śląski zespół zdobył dotychczas pięć punktów (jedyne zwycięstwo odniósł w Białymstoku, a remisy wywiózł z Gdańska i Krakowa).
Po zwycięskim meczu z aktualnym mistrzem Polski z Warszawy w ekipie Trójkolorowych zapanował duży optymizm. - Z Legią wszystko wyszło nam perfekcyjnie. Chodzi nie tylko o zwycięstwo, ale i o zmiany, o sytuacje na boisku. Było mnóstwo emocji, a właśnie o emocje chodzi w piłce nożnej - podkreśla trener zabrzańskiego zespołu.
Górnik Łęczna podejmie swojego imiennika z Zabrza w sobotę. Mecz rozpocznie się o godz. 12.30. Po raz ostatni Górnicze derby odbyły się w sezonie 2015/16. Oba mecze zakończyły się wówczas wynikiem remisowym.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?