Zespół Jurija Szatałowa na awans chyba po prostu jest skazany. Mimo serii czterech meczów bez zwycięstwa, łęcznianie wciąż utrzymują się na szczycie tabeli i są pretendentem do wywalczenia Ekstraklasy. Dodatkowo w ostatniej kolejce wszyscy rywale z czołówki polegli, a sam Górnik w ostatnich sekundach spotkania wyrwał trzy punkty Puszczy Niepołomice. Kiedy, jak nie teraz?
Powrót na piłkarskie salony, po 7 sezonach rozłąki, zielono-czarni zapewnić sobie mogą już w najbliższych dwóch spotkaniach. Komplet punktów będą musieli odebrać w środę Chojniczance, a w weekend wygrać na wyjeździe z Olimpią Grudziądz.
Z drugiej strony barykady, Chojniczanka również ma w najbliższym czasie poważne cele do zrealizowania. Piłkarze Mariusza Pawlaka wciąż nie są pewni utrzymania w 1. lidze, a przed nimi same wymagające spotkania – z Górnikiem, Arką Gdynia, Energetykiem ROW Rybnik oraz Dolcanem Ząbki. Drogę przez mękę utrudnia fakt, że w meczu z wiceliderem chojniczanie nie będą mogli wyjść w najmocniejszym składzie.
Goście nie będą mogli skorzystać z usług dwóch „wykartkowanych” Błażejów – Jankowskiego oraz Radlera, który niegdyś grał w Łęcznej z kilofem na piersi. Do składu Górnika natomiast wracają Julien Tadrowski i Łukasz Zwoliński. Pierwszy odpokutował już czerwoną kartkę, drugi zaś wyleczył kontuzję, ale jego występ nie jest pewny. Ze względu na długi rozbrat z piłką „Zwolak” mecz zacznie prawdopodobnie na ławce.
Początek spotkania w środę o 17:00 na stadionie w Łęcznej. Spotkanie poprowadzi Zbigniew Dobrynin z Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
