Górnik Łęczna. "Jeżeli kartki są wliczone w końcowy sukces, to my w to wchodzimy" czyli opinie po wygranej z Bytovią

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Wojciech Szubartowski
Górnik Łęczna po wygranej z Bytovią Bytów 2:0 wrócił na pozycję wicelidera II ligi. Mecz był pełen walki, sędzia miał sporo pracy, a obie bramki padły po rzutach karnych. - Trochę przeszkadzała agresja z obu stron i duża liczba kartek - mówił po meczu zdobywca obu goli, Przemysław Banaszak.

KAMIL KIEREŚ (trener Górnika Łęczna)
Przede wszystkim było to ważne spotkanie z punktu widzenia tabeli. Obydwa zespoły przed tą kolejką znajdowały się w pierwszej szóstce. Bytovia jest drużyną, która w drugiej rundzie zdecydowanie lepiej punktuje niż na jesieni. Szczególnie poprawiła swoją grę na wyjazdach. Jesienią to była głównie drużyna własnego boiska. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to będzie trudny rywal, który wygrał z nami pierwsze spotkanie. To spotkanie było dla nas ważne w kontekście tego co przed nami. Skrupulatnie się przygotowaliśmy do tego spotkania. Personalnie szykowaliśmy się na grę dwoma napastnikami w formacji 4-4-2. W jakimś stopniu w ostatnich meczach to ustawienie się wyklarowało. Postanowiliśmy przy tym pozostać. Mecz się dla nas zaczął dobrze. Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Moim zdaniem kontrolowaliśmy jego przebieg jeśli chodzi o posiadanie piłki. Rywale w pierwszej połowie raczej próbowali grać długą piłką. Starali się strącić piłkę w okolice naszego pola karnego i liczyli na stałe fragmenty. Byliśmy cierpliwi. Stworzyliśmy kilka fajnych sytuacji. Może zabrakło w nich detali takich jak lepsze podanie, lepszy strzał. W końcu dopięliśmy jednak swego. Przemek Banaszak wbiegł w pole, rzut karny i przede wszystkim dobre jego wykorzystanie.

W przerwie zastanawialiśmy się jak pociągnąć tę drugą połowę w sensie taktycznym. Przede wszystkim skupiliśmy się na tym, by nie oddać całkowicie inicjatywy i kontrolować ten mecz zarówno w ofensywie jak i defensywie. Wydaje mi się, że właśnie tą cierpliwością doprowadziliśmy do drugiej bramki. W drugiej połowie sędzia sięgnął po zbyt wiele kartek. Ja również dostałem żółtą kartkę. Nie wiem za co. To jest wojna. My nie pękaliśmy. Jeżeli kartki są wliczone w końcowy sukces, to my w to wchodzimy. Szkoda tej czerwonej kartki dla Arona Stasiaka. Jeżeli jednak w polu karnym przeciwnika rywal ucieka się do prowokacji, to nasz zawodnik nie powinien dać się sprowokować. Szkoda tej sytuacji, bo Aron na pewno wypada. To stwarza jednak czasem nowe możliwości. Paweł Wojciechowski wypadł i Przemek strzelił dwie bramki. Tutaj liczy się szerokość kadry. Przykłady wielu zawodników z głębi składu pokazują, że można się przebić do pierwszej jedenastki i decydować o losach rozgrywanych przez nas spotkań.

Pawła Wojciechowskiego zabrakło w kadrze meczowej, bo zgłosił ból w stawie kolanowym. Po konsultacji z lekarzem zdecydowaliśmy, że nie będziemy ryzykować. Z mojej wiedzy wynika, że kontuzja nie powinna być groźna. Zawsze szkoda nieobecności zawodnika. Musimy sobie jednak zdawać z tego sprawę, że będą kartki i kontuzje. Głębia tego składu sprawia, że jest sporo zawodników, którzy muszą wykorzystywać swoje szanse, tak jak dziś zrobił to Przemek.

Początek rundy był w naszym wykonaniu słaby, tylko jeśli chodzi o wyniki. Ja będę bronił na pewno tego, że mecze z Widzewem i Katowicami zagraliśmy na dobrym poziomie jeżeli chodzi o poziom taktyczny i motoryczny. Czegoś zabrakło. To rywale mieli więcej szczęścia. Przede wszystkim zachowaliśmy zimna głowę. Zawodnicy cierpliwie pracowali. Pokazaliśmy charakter i wyszliśmy z tego w ostatnich czterech meczach. Musimy to udowadniać w kolejnych spotkaniach.

Przed nami kolejny mecz z Błękitnymi Stargard. Kolejny trudny mecz z mocnym rywalem, tym razem na wyjeździe. Musimy się zregenerować i myśleć o kolejnym spotkaniu. Moim zdaniem Błękitni są drużyną nieobliczalną. Zaimponowali mi gdy na jesieni wygrali zdecydowanie w Pucharze Polski z Wisłą Kraków. To jest zespół, który nie kalkuluje. To będzie trudne spotkanie, szczególnie z tego powodu, że będzie to wyjazd. Musimy się solidnie przygotować, bo to naprawdę jest nieobliczalny rywal, który potrafi grać w piłkę

PRZEMYSŁAW BANASZAK (zawodnik Górnika Łęczna, strzelec obu bramek)
Dzisiejsze spotkanie wygrywamy 2:0. Bardzo fajny mecz. Moim zdaniem trochę przeszkadzała agresja z obu stron i duża liczba kartek. Ogólnie był to dobry mecz naszym wykonaniu. Stworzyliśmy dużo bramkowych sytuacji i wygraliśmy.
Rywalizacja w ataku naszego zespołu jest duża. Mamy bardzo wyrównaną kadrę. Paweł zdobywa dużo bramek, Bartek też ostatnio strzelał. Na pewno poziom jest wyrównany. Dziś wykorzystałem nieobecność Pawła i cieszę się z tego, że nie zawiodłem. Na pewno liczę na pierwszą jedenastkę w kolejnym meczu. Po to trenujemy i gramy, by występować od pierwszej minuty, by jakoś sprzedać te swoje umiejętności.

ADRIAN STAWSKI (trener Bytovii Bytów)
Niestety z dalekiego wyjazdu wracamy bez punktów. Nie zagraliśmy dziś zbyt dobrze. Były dwa rzuty karne. Pierwszy z nich trochę ustawił spotkanie. My nie stworzyliśmy sobie wielu sytuacji do strzelenia bramki. W końcówce uważam, że należał nam się rzut karny po faulu na Michale Rutkowskim. Niestety. To jest piłka. Wracamy bez punktów. W środę mamy kolejny mecz i musimy się do niego przygotować.

PAWEŁ ZAWISTOWSKI (zawodnik Bytovii Bytów)

Wydaje mi się, że Górnik Łęczna zasłużenie wygrał mecz. Gospodarze mieli więcej klarownych sytuacji. Wybijali nas skutecznie z rytmu. To my mieliśmy tak grać. Chcieliśmy zbierać górne piłki, wygrywać dużo główek. Na nasze nieszczęście dobrze robił to Górnik. Gratuluję im zwycięstwa. Wydaje mi się, że ten drugi karny i żółta kartka była lekko naciągana. Sędzia jednak podjął decyzję taką, jaką podjął, a nam pozostaje się skupić na kolejnym meczu. Całą sportową złość musimy przelać na środowe spotkanie.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24