MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna po raz drugi zdobył Gdynię! Arka pokonana 1:0 (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Gdynia w tym sezonie będzie bardzo dobrze kojarzyła się piłkarzom Górnika. Po wywalczonym na tym terenie awansie do kolejnej rundy Fortuna Pucharu Polski, tym razem łęcznianie wywieźli stamtąd komplet punktów po wygranej z Arką 1:0.

Zwycięskiego gola strzelił w 19. minucie sprowadzony zimą Miłosz Kozak. To drugie w tym roku trafienie pomocnika Górnika i po raz drugi dające zielono-czarnym wygraną 1:0 (poprzednio w meczu ze Stalą Rzeszów). Triumf w Trójmieście, to jednocześnie pierwsza ligowa wygrana Górnika z Ireneuszem Mamrotem na ławce. Zespół z Łęcznej z nowym trenerem jeszcze nie przegrał.

Pierwsi przed szansą otworzenia wyniku meczu stanęli gospodarze. Nieco przypadkowe uderzenie Luana Capanni’ego mogło zaskoczyć Macieja Gostomskiego. Piłka przeleciała jednak obok bramki łęcznian. Goście pierwszy strzał oddali w 19. minucie i od razu celny! Miłosz Kozak z prawej strony zbiegł z piłką do środka i z około 20 metrów posłał potężne uderzenie. Piłka jeszcze skozłowała przed bramkarzem i wpadła do siatki Arki.

Trzy minuty później Kozak mógł podwyższyć, wykorzystując prezent od obrońców. Martin Dobrotka zagrał wzdłuż pola karnego do Ołeksandra Azaćkyja, który postanowił odegrać do bramkarza. Zrobił to jednak tak lekko, że rozpędzony Kozak dopadł futbolówki przed Danielem Kajzerem i zdołał oddać strzał. Niestety, minimalnie niecelny.

W 32. minucie strzały z dystansu spróbował Damian Zbozień, ale futbolówka poleciała wysoko ponad bramką. 10 minut później w dobrej okazji, po trochę przypadkowej akcji gdynian, znalazł się Janusz Gol. Były pomocnik Górnika obrócił się w polu karnym, ale nie zdołał zaskoczyć dobrze ustawionego Gostomskiego.

Gospodarze najlepszą okazję mieli w 72. minucie. Po rajdzie Omrana Haydary’ego piłka trafiła do Kacpra Skóry, który spróbował precyzyjnego uderzenia zza pola karnego. Golkiper Górnika wyskoczył jednak do piłki i palcami wybił ją na rzut rożny.

Pod koniec spotkania z kolejnego prezentu rywala chciał skorzystać Kozak. Po błędzie Sebastiana Milewskiego piłkarz Górnika przejął piłkę i uderzył z ponad 20 metrów. Bramkarz Arki wybił futbolówkę przed siebie, a akcję dobitką kończył jeszcze Łukasz Szramowski, ale jego próba była niecelna.

W 90. minucie Szramowski wyszedł prawą stroną z kontratakiem i po przebiegnięciu niemal całego boiska dostrzegł w okolicach „jedenastki” Huberta Sobola. Ten zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, a w tej trudnej sytuacji nie udało mu się dokładnie uderzyć z woleja.

Górnik zrewanżował się Arce za porażkę na własnym stadionie. Dla łęcznian, to szósta wygrana w sezonie, która oddaliła ich od strefy spadkowej o pięć punktów.

Arka Gdynia – Górnik Łęczna 0:1 (0:1)
Bramka: Kozak 19

Arka: Kajzer – Tomala (46 Stolc), Dobrotka, Azackyj, Gojny Milewski, Gol, Adamczyk, Skóra (87 Stępień), Haydary (73 Żebrowski), Capanni. Trener: Hermes Neves Soares

Górnik: Gostomski – Dziwniel, Cissé, Biernat, Zbozień, Krykun, Kryeziu, Lewkot (77 Lykhovydko), Kozak (90 Pierzak), Tkacz (80 Szramowski), Podliński (77 Sobol). Trener: Ireneusz Mamrot

Żółte kartki: Milewski, Gol, Hermes – Biernat

Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski