Górnik Łęczna - Skra Częstochowa 2:1. Udanie weszli w sezon u siebie (ZDJĘCIA)

Od początku spotkania dużą przewagę mieli gospodarze. Zielono-czarni zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce, mieli swój pomysł na grę i prezentowali się lepiej piłkarsko. I to właśnie po składnej akcji "Górnicy" wyszli na prowadzenie za sprawą efektownego uderzenia z dystansu Łukasza Sosnowskiego.

W następnych fragmentach meczu łęcznianie mogli i powinni podwyższyć rezultat, ale swoich szans nie wykorzystał m.in. Dawid Dzięgielewski, a także dobrze prezentował się bramkarz gości, Mikołaj Biegański. Młody golkiper Skry pewnie interweniował w kilku sytuacjach.

Przyjezdni rzadko zapędzali się pod pole karne Górnika, ale po dwóch kwadransach gry doprowadzili do wyrównania. Po nieudanym wyjściu z bramki Sergiusza Prusaka, piłkę do pustej bramki skierował technicznym strzałem Damian Nowak.

Od tej pory częstochowianie ograniczali się raczej do defensywy, a miejscowi wszelkimi środkami próbowali zagrozić ich bramce. Wynik długo pozostawał bez zmian, ale ostatecznie zielono-czarni dopięli swego.

W 77. minucie, po zagraniu w pole karne Roberta Pisarczuka, gola wślizgiem z około piątego metra strzelił wprowadzony w drugiej połowie Paweł Wojciechowski. Dla nowego napastnika w szeregach zielono-czarnych to już druga bramka w tym sezonie. Przed tygodniem w Wejherowie zapewnił Górnikowi remis, a teraz przyczynił się do zdobycia przez łęczyńską drużynę trzech punktów.

Górnik Łęczna - Skra Częstochowa 2:1 (1:1)
Bramki: Sosnowski 17, Wojciechowski 77 - Nowak 30

Górnik: Prusak – Zagórski, Walencik, Pajnowski, Sasin (66 Pisarczuk), Tymosiak, Łuszkiewicz, Sosnowski (75 Bętkowski), Szysz (87 Korczakowski) – Dzięgielewski, Chrzanowski (61 Wojciechowski).

Skra: Biegański – Woldan, Mastelarz (59 Jurek), Nocoń, Kowalczyk, Nowak (69 Niedbała), Tomczyk, Napora, Błaszkiewicz, Ogłaza (46 Zalewski), Olejnik.

Żółte kartki: Bętkowski - Nocoń, Ogłaza, Jurek

Sędziował: Sebastian Załęski (Ostrołęka)

Widzów: 905