Do końca sezonu pozostało sześć kolejek, a piłkarze Górnika mają sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. - To dużo i mało. Dwa mecze – podkreśla trener, Ireneusz Mamrot. - Wydaje mi się, że potrzebujemy zdobyć jeszcze cztery, pięć punktów i to powinno wystarczyć do utrzymania – dodaje.
Według szkoleniowca kluczowym spotkaniem w końcówce sezonu może okazać się mecz w Częstochowie ze znajdującą się w tej chwili na miejscu oznaczającym spadek Skrą (12 maja). Ale do grona drużyn walczących o utrzymanie dołączyli ostatnio także tyszanie, którzy wiosną z ośmiu spotkań wygrali tylko dwa i dwa zremisowali. Przez pół sezonu GKS trzymał się mocno środka tabeli, co i tak było dużym rozczarowaniem, ponieważ zespół miał walczyć o awans do ekstraklasy. W rundzie rewanżowej sytuacja ekipy trenera Dariusza Banasika z każdym tygodniem staje się jeszcze trudniejsza. Do meczu z Górnikiem tyszanie przystąpią po dwóch porażkach.
- Martwi mnie, że w dwóch meczach z rzędu straciliśmy trzy bramki. Jeżeli chodzi o grę w obronie, to próbujemy coś poprawić, bo naprawdę w tej chwili źle funkcjonuje. Musimy szybko zareagować, bo do końca sezonu pozostało do zdobycia 18 punktów, ale jeśli nie poprawimy obrony, to będziemy mieli duży problem, żeby punktować – ocenia trener, Dariusz Banasik.
Przed dwoma tygodniami GKS przegrał w Opolu 0:3, a tydzień temu u siebie z GKS Katowice też 0:3. - Zdajemy sobie więc sprawę, jak bardzo będą zdeterminowani – przyznaje Mamrot. - Początek meczu z GKS nie zwiastował takiego wyniku, bo to oni stwarzali sytuacje. Ale Katowice w ostatnich meczach są do bólu skuteczni i wypunktowały gospodarzy – dodaje trener zielono-czarnych, pamiętając kwietniową porażkę w Katowicach 0:2 swojej drużyny.
- Do 35. minuty byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. To my stwarzaliśmy sobie sytuacje, tylko mamy problem z ich wykańczaniem – dodaje Banasik.
Jesienią Górnik w Łęcznej pokonał GKS 3:2. Sobotni rewanż w Tychach rozpocznie się o godzinie 15. - Wiemy, jak ciężki mecz nas czeka. Celem zawsze jest zwycięstwo, ale w spotkaniach wyjazdowych ważne jest zdobycie chociaż punktu. Jesienią z nimi wygraliśmy, więc możemy być lepsi w dwumeczu – uważa Mamrot.
Trener zielono-czarnych zwraca uwagę na bilans bezpośrednich starć z drużynami z dołu tabeli. Te wyniki na koniec sezonu mogą decydować o miejscu w tabeli. - Na szczęście nad Chojnicami i Sandecją mamy dużą przewagę punktową, bo mecze z tymi drużynami mieliśmy słabsze. Natomiast z Opolem bilans mamy korzystniejszy, a ze Skrą też mieliśmy dobry wynik u siebie (3:0 – red.). To są kluczowe rzeczy, taki handicap, który daje niejako punkt więcej – podkreśla Mamrot.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?