Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna złapał zadyszkę przed kluczową fazą sezonu?

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
fot. Wojciech Szubartowski
Piłkarze łęczyńskiego Górnika zdobyli pięć punktów w pięciu ostatnich spotkaniach. Taki dorobek nie może satysfakcjonować drużyny wicelidera tabeli Fortuna I ligi. Zwłaszcza że w najbliższych kolejkach formę zielono-czarnych zweryfikują rywale z ligowej czołówki.

Runda rewanżowa zaczęła się dla "Górników" znakomicie. Łęcznianie zanotowali najlepszy start wiosny od 13 lat, wygrywając trzy pierwsze ligowe mecze w 2021 roku. W kolejnych pięciu zwyciężyli już tylko raz, nawet pomimo rozegrania trzech spotkań na własnym stadionie. Szczególnie słabo podopieczni trenera Kamila Kieresia wypadli w ostatniej potyczce u siebie z Puszczą Niepołomice. Konfrontacja zakończyła się bezbramkowym remisem, a z boiska długimi fragmentami po prostu wiało nudą.

- Nie można być z tego meczu zadowolonym, patrząc na to, ile stworzyliśmy sytuacji bramkowych. Nie przyzwyczailiśmy kibiców do takiej gry na własnym stadionie. Rywal dobrze bronił, ale trzeba otwarcie przyznać, że to nie był dobry występ w naszym wykonaniu - przyznał po końcowym gwizdku Paweł Baranowski, obrońca Górnika.

- Gdy dochodziliśmy do okazji bramkowych, to strzelaliśmy bardzo niecelnie albo szwankowało ostatnie podanie. Trzeba też zauważyć, że Puszcza grała bardzo zawzięcie i nie odstępowała nas nawet na krok, bo to bardzo nieprzyjemny rywal. To nas jednak nie usprawiedliwia, bo jeżeli chcemy grać o coś więcej, to musimy zwyciężać w takich spotkaniach na własnym boisku. Właściwie to nie dopisujemy sobie punktu, tylko straciliśmy dwa - ocenił pomocnik Bartłomiej Kalinkowski.

Pomimo słabszych rezultatów w ostatnich kolejkach, drużyna z Łęcznej nadal zajmuje drugie miejsce w tabeli. Bezpośredni rywale w walce o awans mają jednak na swoim koncie mniej rozegranych spotkań i kiedy odrobią ligowe zaległości, to zielono-czarni mogą spaść z lokaty gwarantującej promocję do PKO Ekstraklasy na pozycje barażowe. Taki scenariusz nie jest jednak przesądzony, bowiem rozgrywki są bardzo wyrównane.

- Jak dotąd w rundzie wiosennej wszystkie drużyny z topowych miejsc gubią punkty i to z rywalami z dołu tabeli, a nie w bezpośrednich starciach z przeciwnikami w walce o awans. Na pewno każdy boryka się ze swoimi problemami. My też swoje mamy, więc nie ma co się oszukiwać, że nasza gra wygląda fantastycznie i tylko mamy pecha, bo tak nie jest. Cóż, musimy znaleźć na to receptę. Myślę, że dobry mecz w najbliższej kolejce w Łodzi mógłby być przełamaniem, co spowodowałoby, że do końca sezonu jechalibyśmy na "drugim gazie" - uważa Bartłomiej Kalinkowski.

We wspomnianej przez zawodnika Łodzi łęcznianie zagrają już w nadchodzący piątek, w ramach 26. kolejki. Rywalem zielono-czarnych będzie Widzew, który walczy o znalezienie się w strefie barażowej. Cztery dni później "Górnicy" zagrają w Legnicy z tamtejszą Miedzią, 2 maja podejmą lidera z Niecieczy, a następnie pojadą do Tychów na konfrontację z czwartym obecnie GKS-em. Terminarz jest dla piłkarzy trenera Kamila Kieresia wymagający, ale wszyscy w łęczyńskiej szatni liczą na poprawę wyników.

- Wierzymy w nasz zespół, bo jest dobry. Chwilowe niepowodzenie na pewno nas nie zniechęci. Musimy poprawić kilka elementów, żeby przyszły zwycięstwa. Stać nas na lepszą grę. Co przede wszystkim musimy poprawić? Na pewno szybciej operować piłką, bo tylko tak możemy zgubić przeciwnika i zdobyć bramkę - tłumaczy Paweł Baranowski.

Spokój zachowuje także trener Kiereś, który w ubiegłym tygodniu przedłużył umowę z łęczyńskim klubem do końca czerwca 2022 roku. - Musimy patrzeć do przodu i dalej rozwiązywać różne problemy, w tym kadrowe. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie kontuzjowani obecnie zawodnicy poszerzą rywalizację, której na pewno teraz brakuje na niektórych pozycjach. Aktualna sytuacja nie jest zbyt kolorowa, ale w finalnych i tak trudnych momentach sezonu musimy podchodzić do wszystkiego charakternie i przede wszystkim skupić się na pracy. Zawsze powtarzam, żeby myśleć krok po kroku, godzina po godzinie i dzień po dniu - kończy doświadczony szkoleniowiec.

Do końca sezonu "Górnikom" pozostało do rozegrania dziewięć spotkań, w tym cztery na własnym stadionie. Finisz rundy zasadniczej w Fortuna I lidze zaplanowano na 12 czerwca.

ZOBACZ TAKŻE:

Najbardziej wpływowi ludzie sportu na Lubelszczyźnie. Zobacz zdjęcia

Niedzielne mecze 30. kolejki IV grupy III ligi z udziałem dr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Górnik Łęczna złapał zadyszkę przed kluczową fazą sezonu? - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24