- Graliśmy dwa mecze z zespołami, które będą się biły o puchary. Na takich rywali jesteśmy za słabi - przyznał rozbrajająco trener Jan Urban po piątkowej porażce (1:3) z Lechem Poznań. - Miałem wrażenie, że nawet gdyby Mateusz Cholewiak wykorzystał sytuację na 2:0, to Lech i tak byłby w stanie nas dopaść.
Zabrzanie po dwóch kolejkach zamykają tabelę i nie ma w tym przypadku. Zespół wygląda kiepsko, obrońcy popełniają kompromitujące błędy, a siła ognia, która mogłaby je równoważyć, jest mniej niż mizerna. W dodatku ściągnięci latem zawodnicy - to już kolejne fatalne okienko transferowe -nie wnoszą nic wartościowego. Co gorsza, rezerwowi odstają od i tak słabo grającej podstawowej jedenastki.
- Zmiany pokazały, że dalej nie wyglądało to dobrze- nie ukrywał Urban. - Musimy szukać nowych piłkarzy, koniecz-ne są dwa-trzy transfery. Bez nich będzie trudno.
Szkoleniowiec Górnika przyznał, że atmosfera po meczu była przygnębiająca.
- Widzę duży smutek u wszystkich chłopaków. Złość jest wtedy, gdy zespół czuje, że mecz mogłeś wygrać, ale tak się nie stało. Wtedy, gdy wiesz, że jesteś słabszy od rywala, panuje cisza - opowiadał Urban.
Emocje dają o sobie znać także wśród kibiców. O ile doping dla piłkarzy w piątek był znakomity, to Rada Nadzorcza klubu i jego zarząd już wysłuchali sporo gorzkich słów. A dzień później Torcida wydała oświadczenie:
„W Zabrzu potrzebne wielkie zmiany, rada nadzorcza i zarząd do wymiany! Wczorajszy „spektakl” pomimo pandemii, dziadowskiego startu w lidze i szopki z biletami jaką zgotowali nam włodarze Górnika postanowiło oglądać na stadionie blisko 20 tysięcy kibiców, co jasno pokazało jaki tu drzemie potencjał i jak się go marnotrawi.Jak pewnie wielu wczoraj słyszało, w ostatnich minutach meczu Torcida przedstawiła jasne i głośne stanowisko dotyczące poczynań osób odpowiedzialnych za poziom sportowy i organizacyjny. Traktujmy to jako symbol początku stanowczych działań mających na celu usunięcie niekompetencji i partactwa w klubie. Kibice Górnika muszą chodzić z podniesionym czołem, dlatego dyletanctwu mówimy basta! (...)”.
W spotkaniu z Lechem zadebiutował Łukasz Podolski.
- Górnik to nie jest sam Podolski. Ja trenuję dwa tygodnie, wracam do formy. Ale tu na boisku musi się palić! - mówił po spotkaniu.
Na razie jednak w Zabrzu z ognia widać głównie marketingowy dym związany z transferem mistrza świata, ale spoza niego coraz wyraźniej wyłania się sportowa katastrofa.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?