Górnik Zabrze: Pokaźna lista problemów po meczu z Pogonią

Zabrzanie na tle Pogoni wyglądali blado. Generalnie potwierdziły się wszystkie obawy o jakich mówił Jan Urban po sparingu z Banikiem Ostrawa.

Bramkarz last minute
Pożegnanie z Martinem Chudym, które było decyzją nowego szkoleniowca, nastąpiło już dość dawno. Górnik nowego bramkarza pozyskał jednak dopiero na kilka dni przed startem rozgrywek. W sparingu z Banikiem Grzegorz Sandomierski kapitulował trzy razy, w Szczecinie dwa. Chociaż nie sposób obarczać go winą za porażki, to widać w jego grze brak pewności siebie, w dodatku aby przetrwać z tak słabo grającą obroną potrzebuje czegoś więcej niż solidności

Dziurawa defensywa
Problem Górnika, który wpędził go w opały w rundzie wiosennej, wciąż daje o sobie znać. Nastoletni Kacper Kozłowski, który zamienił obrońców w treningowe manekiny, pokazał, że zabrzanie w każdym dostępnym ustawieniu są narażeni na straty.

Brak liderów
Na murawie nie widać zawodnika, który podniósłby zespół w trudnych chwilach. Co więcej, wypowiedź Rafała Janickiego w przerwie meczu, w której winą za stratę gola obarczył Erika Janżę jest sygnałem, że wewnątrz zespołu niekoniecznie buduje się solidarność.

Napastnicy bez głowy
Przez 90 minut Górnik stworzył sobie - podobnie było z Banikiem - tylko jedną okazję strzelecką. Żadnego zagrożenia nie niosą też stałe fragmenty gry - rozgrywane nisko, bo gra głową w ofensywie właściwie nie funkcjonuje.

Podolski daleko za formą
Bohater najgłośniejszego transferu w historii ligi nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. Nie może to specjalnie dziwić, skoro według oficjalnych klubowych danych przy wzroście 180 cm waży obecnie 88 kg. Ligowy debiut Podolskiego - prawdopodobnie jako zmiennika - nastąpi zapewne w piątek przeciwko Lechowi, ale pytanie czy goniący formę były mistrz świata, może realnie odmienić tak słabego Górnika, pozostaje otwarte i z pewnością spędza senz z powiek kibicom tego zespołu.