Górnik Zabrze - Śląsk LIVE! Zabrzanie walczą o pierwsze zwycięstwo - podejście dziewiąte

Sebastian Gladysz
Górnik Zabrze - Śląsk LIVE!
Górnik Zabrze - Śląsk LIVE! Angelika Wiatr
Górnik Zabrze pozostaje jedynym zespołem w Ekstraklasie bez żadnego wygranego spotkania. Nic więc dziwnego, że zabrzanie okupują ostatnią pozycję w tabeli i z każdą kolejką coraz bardziej grzęzną na dnie. Tym razem do Zabrza przyjeżdża Śląsk Wrocław, który pokonał ostatnio Jagiellonię Białystok. O pierwszy komplet punktów „Trójkolorowym” nie będzie więc łatwo.

Od Leszka Ojrzyńskiego powoli odrywa się łatka trenera, który zaprowadzi porządek w szatni Górnika i w szybkim tempie wyprowadzi zespół na prostą. Nikt nie zrzucał odpowiedzialności na szkoleniowca po kompromitacji z Termalicą, a dwa remisy u siebie (z Zagłębiem i Cracovią) przyjęto z niedosytem, ale mimo wszystko również z optymizmem. Mecz z Ruchem przebił ten balon oczekiwań i od teraz dla Leszka Ojrzyńskiego nie będzie taryfy ulgowej. W tabeli wygląda to katastrofalnie – dwa punkty po ośmiu meczach, szesnaście straconych bramek i tylko osiem zdobytych. Do tego brak stylu drużyny, która jeszcze niedawno mogła być stawiana za przykład zespołu dobrze zorganizowanego i skutecznego. Dziś nie ma po nim śladu – zabrzanie hurtowo marnują dobre sytuacje i popełniają kardynalne błędy w defensywie.

W Śląsku Tadeusz Pawłowski jest pewny swojej posady. Pod jego wodzą drużyna z Dolnego Śląska nie schodzi poniżej pewnego poziomu, często można ją chwalić za otwartą i ofensywną grę. Jak do tej pory zdobyła dwanaście punktów i wraz z pięcioma innymi zespołami okupuje ex aequo czwartą pozycję w tabeli. Trzynaście straconych i zdobytych goli to bilans przeciętny, ale na ten moment wystarczający do zajmowania miejsca w pierwszej „ósemce”. Forma WKS-u to prawdziwa sinusoida. Ostatnie trzy mecze Śląska to jeden remis, zwycięstwo i porażka. Ekipa Pawłowskiego potrafi ograć Jagiellonię, ale nie umie pokonać Podbeskidzia i Lechii, a od Wisły dostaje łupnia. To jedna z najbardziej nieobliczanych drużyn w Ekstraklasie.

Sytuacja kadrowa w Zabrzu jest nie najgorsza, ale mogłaby być lepsza. Największym problemem jest kontuzja Mariusza Magiery. „Magic” nie był w swoich występach bezbłędny, ale wciąż prezentował się w defensywie lepiej niż Rafał Kosznik. Do ostatnich godzin przed meczem ważyć się będą losy Radosława Sobolewskiego. Najstarszy zawodnik Górnika nabawił się urazu w trakcie rozgrzewki przed meczem z Ruchem i opuścił to spotkanie. Teraz trwa walka z czasem o stuprocentowe przygotowanie go do walki z WKS-em. Coraz bliżej wyjściowego składu jest za to Paweł Widanow, a do gry wrócił już w Chorzowie Robert Jeż.

W ekipie gości też mają swoje problemy. Jest bowiem pewne, że dziś w Zabrzu nie zagrają Dudu Paraiba i Mateusz Machaj. Największą stratą jest jednak nieobecność Roberta Picha. Słowak, który przeprowadził się do Kaiserslautern, był kluczową postacią zespołu z Wrocławia i pozostawił po sobie dziurę do tej pory niezałataną. Pozytywnym zaskoczeniem jest za to dyspozycja Petera Grajcara. Forma tego piłkarza systematycznie rośnie i na ten moment to on jest głównym kandydatem do zastąpienia Picha.

Co o pojedynkach Górnika ze Śląskiem mówi historia? Dzisiejsze spotkanie będzie 70 pomiędzy tymi klubami. Częściej wygrywali zabrzanie, bo 27 razy. Oprócz tego zanotowano 21 remisów i tyle samo zwycięstw WKS-u. W najnowszych czasach, czyli od momentu powrotu Śląska do Ekstraklasy po wieloletniej przerwie, to właśnie ekipa z Wrocławia wygrywała częściej. Pięć zwycięstw wrocławian, tyle samo podziałów punktów i tylko trzy zwycięstwa „Górników” to bilans spotkań od roku 2008.

Z pewnością będzie to ważne spotkanie dla Łukasza Madeja. W klubie z Wrocławia spędził trzy lata, zagrał w 71 meczach i zdobył jedyne jak do tej pory mistrzostwo Polski w karierze. Jeden z najlepszych piłkarzy Górnika z sentymentem wraca do swojego pobytu na Dolnym Śląsku i kibice gospodarzy mogą być przekonani, że będzie podwójnie zmotywowany.

Mimo wszystko faworytem tego pojedynku musi pozostać Śląsk Wrocław, choć „Górnicy” nie stoją na straconej pozycji. Jeśli poprawią skuteczność, to mogą wywalczyć pierwsze trzy punkty w sezonie.

Otwarcie bramek na A1: "niegospodarne, nieudolne i niesprawiedliwe"!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24