Gospodarze w roli faworytów. Zapowiedź 11. kolejki 1. ligi

W jedynym piątkowym spotkaniu zobaczymy w akcji bytomską Polonię, która na własnym stadionie podejmie Kolejarza Stróże. Goście z Małopolski udowodnili, że nie lubią rzucać słów na wiatr i faktycznie ten sezon rozpoczęli w taki sposób, że od pierwszych kolejek trzymają się z dala od strefy spadkowej, żeby uniknąć powtórki z końca wiosny, kiedy w Stróżach drżeli o utrzymanie wywalczone ostatecznie w dużej części dzięki wycofaniu się z rozgrywek przez Odrę i GKP Gorzów. W odmiennej sytuacji jest Polonia. Spadkowicz z najwyższej klasy rozgrywkowej nie stawiał sobie za cel szybki powrót do elity, bo jak wiadomo w Bytomiu sytuacja finansowa nie wygląda tak dobrze. Poloniści nie spodziewali się jednak, że po dziesięciu spotkaniach będą musieli walczyć o wydostanie się ze strefy spadkowej i dlatego w piątkowym meczu za wszelką cenę będą chcieli zwyciężyć Kolejarza.

Swój cel, jakim jest trzymanie się czołówki i walka o miejsca premiowane awansem, realizuje jak dotąd Piast Gliwice. Respekt dla podopiecznych trenera Brosza musi być tym większy, że jak do tej pory Piastunki wszystkie mecze rozgrywają na wyjazdach, a kiedy raz wystąpili w roli gospodarza, mecz odbył się we Wodzisławiu Śląskim. Będący na wykończeniu, powstający nowy stadion w Gliwicach może dodać tylko motywacji piłkarzom z Górnego Śląska, którym tym razem na rękę poszedł Ruch Radzionków, godząc się na rozegranie pierwszego meczu między tymi drużynami na obiekcie w Bytomiu - Stroszku. Również Cidry należą do ekip, które wywiązują się z przedsezonowych oczekiwań. W Radzionkowie wciąż twierdzą, że nadrzędnym celem jest utrzymanie się na tym poziomie rozgrywek, jednak patrząc na ostatnie wyniki Ruchu, szczególnie te domowe, śmiało możemy stwierdzić, że Cidry stać na zajęcie miejsca w górnej połowie tabeli. Pytanie tylko, czy dość wąska kadra Ruchu podoła grze na swoim poziomie przez cały sezon? Jak na razie stadion Ruchu, obok tych z Bydgoszczy i Szczecina możemy określić mianem niezdobytej twierdzy.

Inaczej sytuacja wygląda w Gdyni, gdzie wszyscy liczyli na szybki powrót Arki do elity, tymczasem podopieczni trenera Nemeca jak na razie muszą skupić się na tym, żeby uciec jak najdalej od strefy spadkowej. Kolejna szansa na postawienie kroku w przód nadarzy się w sobotę, jednak zadanie arkowców czeka niełatwe, bo zmierzą się oni z kandydatem do awansu, aktualnie trzecią siłą ligi, GKS Bogdanką. Zadanie niełatwe, ale z pewnością wykonalne, w co wierzą kibice z Trójmiasta czekający wciąż na moment, kiedy ich ulubieńcy złapią wiatr w żagle i zaczną się piąć w górę tabeli. W Gdyni wciąż wierzą, że Arkę stać na coś więcej, niż bezpieczne utrzymanie.

Spore nadzieje z debiutanckim sezonem swojej drużyny na zapleczu Ekstraklasy wiązali kibice Nafciarzy. Wisła jednak po dobrym starcie rozgrywek wyraźnie spuściła z tonu i teraz pełni rolę ligowego przeciętniaka, który jako niewygodny rywal jest w stanie sprawić niejedną niespodziankę, ale również potrafi w kiepskim stylu przegrać spotkanie, w którym jest uważana za faworyta. Tym razem do Płocka zawita GKS Katowice, który po pechowej porażce na własnym stadionie z bydgoskim liderem rozgrywek, ma zamiar udowodnić, że kryzys z początku sezonu ma już za sobą i teraz zacznie piąć się w górę tabeli. Jak na razie GKS zajmuje jednak miejsce w czerwonej strefie i nadrzędnym celem na najbliższą sobotę jest zwycięstwo w Płocku, które ma dać podopiecznym trenera Góraka miejsce poza strefą spadkową.

O powrót na podium powalczy Pogoń. Do Szczecina przyjedzie drużyna z Ząbek, która podobnie jak Kolejarz, przeanalizowała błędy z ubiegłego sezonu i ten rozpoczęła w taki sposób, żeby trzymać się z daleka od strefy spadkowej. To zadanie Dolcan wypełniał od początku rozgrywek znakomicie, jednak czym dalej w las, tym słabiej wyglądała gra, a przede wszystkim wyniki graczy z Mazowsza. Tym razem Portowcy mogą odesłać już Dolcan do strefy spadkowej i z pewnością tej sztuki będą chcieli dokonać, bo zwycięstwo nad drużyną z Ząbek prawdopodobnie wywinduje Pogoń na podium, skąd wygodnie jest obserwować rywali, by w odpowiednim momencie stanowczo zaatakować.

Na utrzymanie zwyżkującej formy liczą piłkarze z Nowego Sącza. Sandecja po kiepskim początku sezonu wydaje się być coraz to silniejszą drużyną, która za kilka kolejek powinna wskoczyć na miejsce w górnej części tabeli. Żeby tak się stało potrzebne są zwycięstwa, a te same nie przyjdą, tym bardziej, że już w sobotę Sandecję czeka niełatwe zadanie, bo do Nowego Sącza przyjedzie nieobliczalny beniaminek z Grudziądza. Olimpia wierzy, że po tym spotkaniu zdoła utrzymać się wyżej w tabeli, niż gospodarz tego spotkania. Trzeba przyznać, że szansę ku takiemu scenariuszowi są niemałe, bo to spotkanie wyraźnego faworyta mieć nie będzie.

Do drużyn Kolejarza i Dolcanu, które o końcówce zeszłego sezonu chcą jak najszybciej zapomnieć, trzeba dołączyć Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Drużyna prowadzona przez trenera Radolsky'ego jest jednak aktualnie w najbardziej komfortowej sytuacji, bo z dorobkiem szesnastu punktów i z głośnymi nazwiskami w składzie, nie wydaje się, że coś złego może spotkać ten zespół. Tym bardziej, że w przyszłej kolejce do Niecieczy przyjedzie Olimpia Elbląg. Najsłabszy beniaminek, przedostatnia drużyna w ligowej stawce będzie chciała urwać jakiekolwiek punkty gospodarzom tego spotkania, jednak to Termalica będzie faworytem do zwycięstwa. Jeśli Olimpia nie wzniesie się na maksimum swoich umiejętności, to właśnie ekipa z Małopolski postawi kolejny krok w stronę utrzymania, zmniejszając automatycznie szansę na ten wyczyn beniaminkowi z Elbląga.

Typowy pojedynek Dawida z Goliatem powinniśmy obejrzeć w Bydgoszczy. Zawisza radzi sobie bez większych problemów z kolejnymi rywalami, czego efektem jest przewodnictwo w tabeli bydgoskiego rycerza. Na przeciwnym biegunie znajdują się górnicy z Polkowic, którzy jako jedyni w pierwszoligowej stawce nie odnieśli po dziesięciu kolejkach żadnego zwycięstwa i muszą sobie zdawać sprawę, że taka postawa doprowadzić ich może tylko do drugiej ligi. Przełamać fatalną passę w Bydgoszczy będzie niezwykle trudno, bo to Zawisza jest zdecydowanym faworytem i każdy inny wynik będzie musiał być rozpatrywany w kategorii niespodzianki.

Ciekawie zapowiada się spotkanie, które rozegrane zostanie w Poznaniu, gdzie Warta podejmie Flotę Świnoujście. Wyspiarze przebojem wdarli się na drugie, premiowane awansem miejsce i po ostatnich zwycięstwach zasłużyli na miano władców Pomorza. Wydawało się, że groźna w zeszłym sezonie Flota, po utracie czołowych graczy i trenera Nemeca, w tym sezonie będzie uchodzić za ligowego przeciętniaka, tymczasem podobnie jak przed rokiem, Wyspiarze uchodzą za jedną z większych niespodzianek, która jest w stanie sporo namieszać w szykach ligowych potentatów. Tym razem swoją siłę, Flota będzie chciała udowodnić w Poznaniu, jednak trzeba spodziewać się tego, że Warta zrobi na własnym obiekcie wszystko, żeby w końcu wskoczyć do górnej połowy tabeli.

Program 11. kolejki 1. ligi:

Polonia Bytom – Kolejarz Stróże, piątek g. 19:45
Piast Gliwice – Ruch Radzionków, sobota g. 16:00
Arka Gdynia – GKS Bogdanka, sobota g. 17:30
Wisła Płock – GKS Katowice, sobota g. 18:30
Pogoń Szczecin – Dolcan Ząbki, sobota g. 19:00
Sandecja Nowy Sącz – Olimpia Grudziądz, sobota g. 19:00
Termalica Brut-Bet Nieciecza – Olimpia Elbląg, niedziela g. 17:00
Zawisza Bydgoszcz – KS Polkowice, sobota g. 19:00
Warta Poznań – Flota Świnoujście, niedziela g. 16:00