Grała świętokrzyska piłkarska czwarta liga - weekend 8-9 sierpnia [SPRAWDŹ WYNIKI I TABELĘ]

dor, PW, JKM
Fot. Rafał Roman/Gabriel Przybylski/Aleksander Piekarski
W weekend 8-9 sierpnia odbyła się kolejka meczów w świętokrzyskiej, piłkarskiej czwartej lidze. Sprawdź wyniki meczów i aktualną tabelę.

Partyzant Radoszyce - Neptun Końskie 1:5 (1:2)

Bramki: Paweł Laskowski 45 - Karol Armata 21, Krzysztof Pach 29, 77, Patryk Kwiecień 51, Paweł Markowicz 80.
Neptun: Herda - Markowicz, Sierszyński, Wojna, Sztandera (od 86' Milcarz) - Kwiecień, Kotarzewski ( od 82' Białas) Armata, Sroka (od 65' Skoczylas) Urban (od 70' Dajer) - Pach (od 80' Pilarski).
Neptun pewnie wygrał z Partyzantem Radoszyce 5:1 w czwartoligowych derbach powiatu koneckiego.

TS 1946 Nida Pińczów - Spartakus Daleszyce 1:0 (1:0)

Bramka: Kamil Wijas 2.
Nida: Zyguła – Kempkiewicz, Ciacia, Szafraniec, Garula – Krzak, Jagodzki (81 Morgaś) – Wijas (71 Trojan), Madej (60 Gajda), Parlicki (75 Paniec) – Stępnik.
Spartakus: Dutka – Wołowiec, Dziedzic (46 Pietrzyk), Kaleta, Guz – Marcin Dziubek – Pat. Raczyński (46 Brożyna), Ł. Górski, Jeziorski, Żądło – Wychowaniec (46 Maciejski).
- Straciliśmy szybko gola, bo nie potrafiliśmy w prostej sytuacji wybić piłki. Potem był problem ze stwarzaniem okazji – podsumował Krzysztof Trela, trener Spartakusa. – Przed przerwą powinniśmy strzelić więcej bramek. W drugiej połowie nastawiliśmy się na kontry, a rywal nam nie zagrażał – dodał zadowolony opiekun Nidy, Artur Jagodziński.

Lubrzanka Kajetanów - Granat Skarżysko-Kamienna 5:1 (2:0)

Bramki: Albert Zajęcki 18, 54, 73, 84, Hubert Janyst 27 – Karol Mojecki 65
Lubrzanka: Żyła – Żak, Kwiatek, Zawierucha, Grzejszczyk, Górzyński (60. Plech), Janyst, Gryz (80. Skrzyniarz), Pokora (85. Budzisz), Kopyciński (65. Gaj), Zajęcki
Granat: Strzelec – Głowaczewski, Papros, Bednarski (62. Kędra), Dudzik (88. Boruch), Gładyś (65. Parszewski), Szewczyk, Sot (90. Stopiński), Bartosiak, Krzymieński, Mojecki (85. Bilski)

Teoretycznie wynik można uznać za niespodziankę, ale w tym sezonie Granat zdobył do tej pory tylko jeden punkt więcej od Lubrzanki. Gospodarze wygrali efektownie i odbili się od dolnych rejonów tabeli. Dla Granatu była to trzecia porażka z rzędu. Bohaterem spotkania był Albert Zajęcki, który zdobył cztery gole i miał jedną asystę.

– Nie umiem wytłumaczyć, jak gospodarze strzelili tyle bramek. Co strzelali, to im wpadło. Wygrał zespół, który walczył, który biegał, który był ambitniejszy. Okazała się, że prosta piłka, poparta walką i ambicją, wystarczy, żeby wygrać mecz w IV lidze. Jeszcze dobrze nie wyszliśmy z szatni i było już 2:0 i musieliśmy to odbudowywać. Okazje były, ale to, co umiał zrobić gospodarz, my nie umieliśmy. Po przerwie to samo, my gramy dobrze i fajnie, i przychodzą feralne trzy minuty i tracimy dwa gole. Niektórym zawodnikom brakło dzisiaj chęci do podjęcia walki. Nie mam zielonego pojęcia, co siedzi w głowach zawodników. Tu nie grają nazwiska, tu grają ambicje i wola walki. Lubrzanka prostymi sposobami nas ograła. Boli to cholernie – powiedział Piotr Dejworek, trener Granatu.

Po porażce Granatu z Lubrzanką z posady trenera Granatu został zwolniony Piotr Dejworek. Czytaj więcej: Piotr Dejworek zwolniony z Granatu

– Początek sezonu nam nie wyszedł najlepiej. Pomału musimy się dotrzeć. Mamy też kontuzje. Dziś gra wyglądała lepiej. Trafiliśmy dwie szybkie bramki przed przerwą. Straciliśmy jedną bramkę po błędzie. Granat sobie nie stwarzał sytuacji. Chcemy teraz w każdym meczu grać coraz lepiej – powiedział Jacek Pawlik, trener Lubrzanki Kajetanów.

GKS Rudki - Alit Ożarów 2:0 (1:0)

Bramki: Bartosz Wiecha 11, Krzysztof Kita 77.
GKS: Rafalski – Nawrot, Szymoniak, Stefański, Broniś, Jedlikowski (90. Sala), Maniara (75. R. Dawidowicz), Skrzypek (56. Kita), B. Wiecha (81. Kalisz), Sito (68. D. Kowalski), Stachura.
Alit: Janowski – Kosno, Bednarz (46. Plichta, 61. Praga), Kiljański CzK 16 min., Kamiński, Piechniak, Poński Ż (46. Stępień), Tomasik, Łokieć, Kolbusz, Marut (46. Sorbian).
Gospodarze lepiej sobotniego spotkanie z pewnością nie mogli rozpocząć. Zdaniem arbitra w polu karnym nieprzepisowo zatrzymywany był pomocnik gospodarzy. Arbiter nie miał wątpliwości wskazując na punkt oddalony od bramki o 11 metrów.
Do piłki podszedł Bartosz Wiecha, który pewnym uderzeniem zaskoczył golkipera przyjezdnych. Po kilku minutach, miejscowi mieli jeszcze bardziej ułatwione zadanie. Czerwoną kartką ukarany został kapitan Alitu Paweł Kiljański i goście przez ponad godzinę musieli radzić sobie w 10 - informuje Fanpage GKS Rudki.
W 77. minucie w zamieszaniu w szesnastce przyjezdnych, zimną krew zachował Krzysztof Kita. Technicznym uderzeniem umieścił piłkę w bramce.

Star Starachowice - AKS 1947 Busko-Zdrój 2:2 (0:1)

Bramki: Mariusz Fabjański 2 (90. karny, 90.+5) - Norbert Sinkiewicz 2 (5., 90.+6)
Star: Dziułka – Gębura, Błaszczyk (46. Kidoń), Kosztowniak, Śmigielski, Nowocień, Sarwicki (72. Marzec), Kopeć (80. D. Anduła), Gołyski, F. Anduła (72. Płatek), Fabjański
AKS: Szcześniak – Florczyk, Radwański, Bandura (80. Kardas), Sinkiewicz, Mika, Boś, Kowalski (75. Jabłoński), Raczyński (70. Piwowarski), Janiec, Karasek

Prawdziwy dreszczowiec obejrzeli kibice w Starachowicach. Przez prawie cały mecz prowadzili goście, ale emocjonująca końcówka sprawiła, że zespoły ostatecznie podzieliły się punktami. W końcówce meczu górę wzięły emocje i sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Efektem były trzy gole, w tym jeden z karnego, a także czerwona kartka, którą otrzymał Radosław Kardas z Buska. Dwa gole dla Staru zdobył niezawodny Mariusz Fabjański, a dla AKS-u również dwa – Norbert Sinkiewicz.

– Ten wynik można odbierać dwojako. Na pewno jestem zadowolony, że zespół do samego końca podejmował próby, żeby doprowadzić do remisu i wyciągnąć wynik na swoją korzyść. To się udało, ale feralna ostatnia minuta zabrała nam dwa punkty i za to na pewno można zespół zganić. Inicjatywa w tym meczu była po naszej stronie, my próbowaliśmy, my operowaliśmy częściej piłką i my mieliśmy więcej z gry. Przeciwnik wykorzystał nasze błędy. I to boli. Samo zaangażowanie, podejście do tego spotkania i walka moich zawodników zasługują na brawa – powiedział trener Staru Arkadiusz Bilski.

– Mogliśmy wygrać, ale mogliśmy też przegrać. Sami sobie taką końcówkę zgotowaliśmy. Remis można uznać za sprawiedliwy, choć straciliśmy gola po bardzo problematycznym karnym, a po nim jeszcze wyleciał nasz zawodnik. Chłopcy pokazali jednak ogromny charakter, walczyli do końca i wyrównaliśmy. Tak więc przeszliśmy drogę z piekła do nieba i bardzo szanujemy punkt zdobyty na trudnym terenie – skomentował spotkanie trener AKS Busko-Zdrój Mariusz Arczewski.

Czarni Połaniec - OKS Opatów 1:0 (1:0)

Bramka: Piotr Kamiński 12
Czarni: Saracen – Meszek, Witek, Bażant (84. Dyl), Misztal, Gembalski, Kamiński (70. Łąk), Mucha (60. Smoleń), Wątróbski, Krępa, Bawor (89. Śledź)
OKS: Dulny – Sidor (65. Cholewiński), Jasiński, Łowicki, Ożdżyński, Łata (80. Orłowski), Rysiak (75. Karek), Trojanowski (80. Szemraj), Rusak, Żelaszczyk (55. Rutkowski), Frańczak

W Połańcu po postawie lidera tabeli spodziewano się więcej w meczu z przedostatnim zespołem ligi, szczególnie pod szybkim zdobyciu gola, ale skończyło się na wyniku 1:0.

– Tak naprawdę możemy wygrywać wszystkie mecze po 1:0 do końca sezonu i będziemy zadowoleni. Dziś jednak widać było w drużynie jakieś rozluźnienie. W pierwszej połowie zdecydowanie dominowaliśmy. W drugiej już nie mieliśmy sytuacji i męczyliśmy się strasznie. Może to ta upalna pogoda tak podziałała na zespół – powiedział Mateusz Sobierajski, kierownik drużyny Czarnych Połaniec.

– Lider ma skład trzecioligowy, a nasi zawodnicy dopiero zbierają doświadczenie. Mimo to mieliśmy parę sytuacji i mogliśmy zrobić coś więcej, ale nie można mieć wszystkiego. Dzisiejsza porażka na pewno wstydu nam nie przynosi. Nasza gra nie wygląda źle, a na początku sezonu mieliśmy mocnych rywali. Liczę, że w końcu zaczniemy punktować – powiedział Maciej Zygadło, kierownik drużyny OKS Opatów.

Moravia Morawica - GKS Nowiny 3:1 (1:0)

Bramki: Bartłomiej Młynarczyk 27 z karnego, Maciej Horna 68 z karnego, Rostyslav Pryjmak 73 z karnego - Jakub Olearczyk 84.
Moravia: P. Kubicki – Wysocki, B. Młynarczyk, Mateusz Zawadzki, Woś – Miszczyk (68 Rabiej), K. Kubicki (59 Gilewski), Ł. Zawadzki, Michał Zawadzki, Horna (88 W. Młynarczyk) – Pryjmak.

GKS: Gugulski – Boszczyk, Hińcza (75 Grochowski), K. Bujak, W. Niebudek – Marcin Kołodziejczyk (75 Dorowski), Szmalec, Papka (60 Tomczyk) – Grzela, Olearczyk, Szewczyk (60 Blicharski).

3 karne wywalczył w tym meczu Maciej Horna, a goście mieli pretensje o ich podyktowanie do arbitra, Krzysztofa Piekarskiego. Na pewno jednak podopieczni Mariusza Ludwinka nie przegrali przez sędziego, bo byli zespołem zdecydowanie słabszym od Moravii. Nowiny bez Przemysława Cichonia (kontuzja) w defensywie praktycznie nie istniały, ale niewiele dobrego też można powiedzieć o ofensywie. Pierwszy celny strzał gości na bramkę Piotra Kubickiego zakończył się golem Jakuba Olearczyka, któremu brakowało podań od kolegów.

Orlicz Suchedniów – Hetman Włoszczowa 3:1 (0:0)

Bramki: Piotr Solnica 53 (k), Karol Świtowski 64, Ernest Supierz 77 – Michał Smolarczyk 46
Orlicz: Szram – Świtowski, Cedro, Czeneszkow, Kołomański, K. Tumulec, Bujak (46. Jarząb), Solnica (85. Boleń), Skarbek (60. Paprocki), Supierz (90. Bator), Piotrowski (60. Chrzanowski)
Hetman: Dyras – Oduliński, Małek, Wroński, Gruzło, P. Krzysztofik, C. Matuszewski, T. Matuszewski, Orzeł, Wargacki (70. Łata), Smolarczyk (86. K. Krzysztofik)

Zwycięstwo Orlicza, dzięki któremu suchedniowianie oddalili się od strefy spadkowej. Obaj trenerzy byli zdania, że to ich zespół zasłużył na zwycięstwo w tym meczu.

– Porażka na własne życzenie. Mecz nam się dobrze od początku układał, wyłączyliśmy wszystkie atuty Orlicza. Zdobyliśmy prowadzenie i nic nie zapowiadało porażki, ale potem dwa proste błędy i dwie stracone bramki. Długimi okresami prowadziliśmy grę, a drużyna Orlicza tylko nam zagrażała ze stałych fragmentów gry. Niestety, jak się podarowuje prezenty drużynie przeciwnej to się przegrywa – powiedział Mariusz Lniany, trener Hetmana.

– W pierwszej połowie zagraliśmy w nowym ustawieniu, systemem 4-4-2. W efekcie gra może nie wyglądała źle, ale nie tak, jak sobie wyobrażałem. Przeciwnicy nie stwarzali nam kłopotów pod bramką. Zagraliśmy średnim pressingiem, więc siła rzeczy goście mogli na swojej połowie rozgrywać piłkę. My graliśmy konsekwentnie, w drugiej połowie przeszliśmy na system 4-5-1, nasza gra wyglądała już dobrze, a nawet bardzo dobrze i w efekcie zdobyliśmy gole, które dały nam trzy punkty – powiedział Łukasz Ubożak, trener Orlicza.

Naprzód Jędrzejów - Łysica Bodzentyn 1:5 (0:2)

Bramki: Eryk Borczynski 54 - Kamil Ucinski 15, Bartlomiej Drabik 32, Piotr Mikos 75, 79, Szymon Michta 89.
Naprzód Jędrzejów – Łysica Bodzentyn 1:5 (0:2)

Łysica: Wróblewski – Suwara, Garbacz, Drożdżał, Drabik – N. Grudzień (75 Pisarski, 80 Koprowski), Wojton (87 Kołodziejski), Spadło, Mikos – Michta, Uciński.

- Staramy się biegać więcej dwa razy niż przeciwnicy. Graliśmy skutecznie i byliśmy pod każdym względem lepsi. Szkoda mi Darka Kozubka, mojego dobrego kolegi i bardzo dobrego trenera. Tak jednak czasami bywa w piłce – podsumował Piotr Gadecki, szkoleniowiec Łysicy.

Pogoń Staszów - Wierna Małogoszcz 1:4 (1:1)

Bramki: Wojciech Wyrazik 37 - Oliwer Szymkiewicz 30, Jakub Jaśkiewicz 65, 80, Bartłomiej Szczepańczyk 90+4.
Wierna: Spurek – Szymkiewicz, Bała, Pawłowski, Bednarczyk, Kraus (75. Szczepańczyk), Grzyb, Czrnecki, Rogula, Jaśkiewicz (90. Sielecki), Fryc

– Po nieszczęsnym spotkaniu z Naprzodem w zespole było widać pełną motywację. Musieliśmy zrobić dobry wynik i to nam się udało. Nasza przewaga nie podlegała dyskusji, mieliśmy dużo sytuacji do strzelenia kolejnych bramek. Daliśmy odpowiedź osobom, które mówią, że nie gramy wychowankami, a dziś to oni strzelali bramki – powiedział Paweł Bień, trener Wiernej Małogoszcz.

1. Czarni Połaniec 4 12 8-2
2. Moravia Morawica 4 9 13-5
3. Neptun Końskie 4 9 11-6
4. Łysica Bodzentyn 4 7 9-5
4. Orlicz Suchedniów 4 7 9-5
6. Spartakus Daleszyce 4 7 8-5
7.Alit Ożarów 4 7 8-6
8. Star Starachowice 4 7 8-7
9. GKS Rudki 4 7 5-4
10. GKS Nowiny 4 6 8-6
11. Wierna Małogoszcz 4 6 9-9
12. Lubrzanka Kajetanów 4 5 10-8
13. Nida Pińczów 4 5 3-3
14. AKS 1947 Busko Zdrój 4 5 6-9
15. Naprzód Jędrzejów 4 4 10-12
16. Granat Skarżysko-Kamienna 4 3 9-10
17. Hetman Włoszczowa 4 3 6-10
17. Olimpia Pogoń Staszów 4 3 6-10
19. OKS Opatów 4 1 3-11
20. Partyzant Radoszyce 4 0 1-17

WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH PGE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]


POLECAMY RÓWNIEŻ:



IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ


PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA



BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW


KARACIĆ BIERZE NUMER PO JANCU. ZOBACZ, Z JAKIMI NUMERAMI W NOWYM SEZONIE BĘDĄ GRALI ZAWODNICY PGE KIELCE


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grała świętokrzyska piłkarska czwarta liga - weekend 8-9 sierpnia [SPRAWDŹ WYNIKI I TABELĘ] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24