Powołania do kadry pierwotnie otrzymali: Tomasz Jodłowiec, Artur Sobiech, Adrian Mierzejewski i Maciej Sadlok. Pierwsza dwójka miała dołączyć na zgrupowanie 4 lutego i zagrać w niedzielę z Mołdawią (w poniedziałek "Czarne Koszule" rozpoczęły obóz w Hiszpanii). Z kolei Mierzejewski i Sadlok mieli dołączyć do kadry w poniedziałek i wystąpić w planowanym na środę 9 lutego spotkaniu z Norwegią.
Obecnie selekcjoner Franciszek Smuda na oba mecze ma do dyspozycji zaledwie po 15 zawodników. - Mimo to nie należy się spodziewać dodatkowych powołań - powiedziała rzeczniczka prasowa PZPN Agnieszka Olejkowska.
Skąd to całe zamieszanie?
- Polonia złamała dżentelmeńską umowę z trenerem Smudą. Selekcjoner chciał, by piłkarze przewidziani na poszczególne mecze przyjechali 4 i 7 lutego, ale na tyle wcześniej, by tego dnia wziąć udział w zajęciach z drużyną. Tymczasem Polonia zapowiedziała, że zawodnicy dolecą do Portugalii w tych dniach, ale godzinę przed północą. Skoro byliby do dyspozycji szkoleniowca tylko na jednym treningu, postanowił on zrezygnować z ich powołania - powiedziała Olejkowska.
- Jestem zdziwiony całą sytuacją. Pan Józef Wojciechowski rozmawiał wcześniej z prezesem PZPN Grzegorzem Latą. Z mojego punktu widzenia sprawa wyglądała na ustaloną. Dwóch zawodników Polonii miało zagrać w meczu z Mołdawią, a dwóch kolejnych z Norwegią. Tymczasem teraz okazuje się, że jednak nie wszystko zostało ustalone - powiedział wiceprezes Polonii Piotr Ciszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?