Gran Derbi: Real zrobił krok w tył - Barcelona wciąż lepsza

Daniel Kawczyński
Barcelona straciła pierwszego gola już w 21 sekundzie. Nie poddała się ani przez chwilę i dała Realowi ciętą ripostę w postaci trzech bramek. Podopieczni Jose Mourinho, przez większość spotkania dali pokaz bezradności wobec katalońskiego giganta.

Zobacz z zdjęcia z meczu Real Madryt - FC Barcelona

Tak katastrofalnego początku nie wyobrażali sobie chyba najbardziej pesymistyczni fani Barcelony. Victor Valdes tak bezmyślnie wybijał piłkę, że zagrał prosto pod nogi Angela di Marii. Ten próbował zagrywać w pole bramkowe, ale został zablokowany, podobnie jak Mesut Oezil. Jednak tym razem, po interwencji Sergio Busquetsa, futbolówka padła łupem Karima Benzemy, który z najbliższej odległości nie miał problemów z trafieniem do siatki.

Real zaczął jak marzenie, a w kolejnych minutach postawił na wysoki pressing, czym kompletnie uniemożliwił Barcelonie rozgrywanie typowego dla niej ataku pozycyjnego. Sam za to nie potrafił wypracować sobie stuprocentowych sytuacji strzeleckich. Mocno przeszkadzali w tym obrońcy przeciwnika oraz nerwowość. W 7. minucie Barca odpowiedziała. Sergio Ramos pośliznął się, na czym skorzystał Leo Messi i natychmiast pomknął w pole karne, mijając po drodze paru obrońców płasko uderzył na bramkę. Tam jednak świetną interwencją popisał się Iker Casillas.

Dobra sytuacja ani trochę nie podbudowała gości, natomiast gospodarze robili to co wcześniej, czyli dominowali w środku pola i starali się znaleźć okazje do szybkich kontr. W 10. minuie Di Maria posłał wspaniałą centrę w pole karne, prosto na głowę Benzemy - tym razem Valdes nie dał się zaskoczyć. Następnie z dystansu potężnie huknął Cristiano Ronaldo i kataloński golkiper musiał ratować się wybiciem przed siebie. W 24. minucie zrewanżował się Xavi, który czytelnie, lecz potężnie przymierzył z rzutu wolnego zmuszając Casillasa do sparowania poza linię końcową. Gracze Jose Mourinho znakomitą sytuację zaprzepaścili 60 sekund później. Benzema jak na tacy wystawił piłkę Ronaldo, ten zamiast poczekać i dokładnie uderzyć, poczynił to za szybko i spudłował.

Ogólnie ciężko było mówić o pięknym futbolowym widowisku, gdy co chwila słyszalny był gwizdek sędziego będący reakcją na mnożące się faule po obu stronach. Fernandez Borbalan znakomicie panował nad sytuacją boiskową, nie dopuszczał do przepychanek i co najważniejsze podejmował sprawiedliwe decyzje.

Real przeważał i wydawał się być bliski drugiego gola. Tymczasem w 30. minucie Messi pobiegł kilka metrów środkiem boiska i prostopadłym podaniem obsłużył Alexisa Sancheza. Chilijczyk mimo asysty defensorów, płaskim strzałem w długi róg pokonał Casillasa i doprowadził do remisu. Ten fakt podciął skrzydła miejscowym, którzy od tego momentu zaprzestali finezyjnych ataków, zatracili płynność w swoich poczynaniach, co więcej - odpuścili wysoki pressing, dając Katalończykom większe pole manewru.

Druga połowę dynamiczniej zaczęli "Królewscy", lecz to czego chwilę później dokonali kompletnie ich podłamało i przerosło chyba najśmielsze oczekiwania. W 50. minucie Xavi uderzył z woleja zza pola karnego, futbolówka odbiła się rykoszetem od Marcelo, kompletnie zmyliła Casillasa i wpadła do siatki, odbijając się jeszcze od słupka. Tak kuriozalnego gola Kastylijczycy dawno nie stracili, choć bramkarz tej klasy co Casillas powinien zachować się w tej sytuacji zdecydowanie lepiej.

Położenie miejscowych z minuty na minutę robiło się coraz bardziej dramatyczne. Na murawie w niczym nie przypominali drużyny z pierwszej połowy, byli po prostu bezradni wobec finezji odwiecznego rywala. Madrytczycy nie potrafili znaleźć recepty na ofiarnie interweniujących obrońców, którzy przecinali większość podań. Nieudolność lidera tabeli Primera Division naprawdę przerażała, więc Jose Mourinho postanowił poszukać świeżości w zmianach. Na plac gry, w miejsce Oezila i Lassane Diarry, desygnował Kakę i Samiego Khedirę.

Efektów jednak nie było, a lepsi goście szukali kolejnych bramek. W 62. minucie Alexis chciał zaskoczyć z ostrego kąta - trafił w będącego na posterunku golkipera. Za chwilę Messi minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego. Ofensywne zaangażowanie podopiecznych Josepa Guradiola niekiedy pozwalało zapomnieć o obronie i prawie nie zakończyło się tragicznie. W 65. minucie Marcelo wspaniale dośrodkował na głowę niepilnowanego przez stoperów Ronaldo, który z bliska główkował bardzo nieprecyzyjnie.

Niewykorzystanie stuprocentowej szansy zemściło się niecałe 60 sekund później. Dani Alves idealnie wrzucił z prawej strony na piąty metr, gdzie Cesc Fabregas urwał się Pepe i efektownym szczupakiem pogrążył Casillasa.

W następnych minutach Real próbował atakować, ale linia obronna Barcelony była nie do przejścia. Nie oznacza to jednak, że gospodarze nie mieli okazji. W 75. minucie Benzema zagrywał w pole karne, w kierunku będącego na czystej pozycji Gonzalo Higuaina, który gdyby tylko wcześniej wystawił nogę, wpisałby się na listę strzelców. Tymczasem za moment, to Barca miała szansę na podwyższenie korzystnego rezultatu. Messi sprytnym podaniem wypuścił Andresa Iniestę, ten wywołał w polu karnym wiele zamieszania, lecz ostatecznie to Casillas zgarnął futbolówkę.

Real w ostatnich sekundach szukał jeszcze okazji, ale identycznie jak przez całą druga połowę jedyne co robił, to bił głową w mur. Barca może nie grała olśniewająco, jednak bez większych wątpliwości zasłużyła na zwycięstwo.

Real Madyt - FC Barcelona 1:3 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Bramki: Karim Benzema (1.) - Alexis Sanchez (30.), Xavi (53.), Cesc Fabregas (66.)

Real: Iker Casillas - Fabio Coentrao, Pepe, Sergio Ramos, Marcelo - Angel di Maria (68. Gonzalo Higuain), Xabi Alonso, Lassana Diarra (62. Sami Khedira), Mesut Oezil (58. Kaka), Cristiano Ronaldo - Karim Benzema

Barcelona: Victor Valdes - Dani Alves, Carles Puyol, Gerard Pique, Eric Abidal - Xavi, Sergio Busquets, Cesc Fabregas (79. Seydou Keita), Andres Iniesta (89. Pedro) - Lionel Messi, Alexis Sanchez (84. David Villa)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24