Grzegorz Bonin (Motor Lublin): Nie możemy tracić czujności

KK
fot. K. Kurzępa
Rozmawiamy z Grzegorzem Boninem, piłkarzem trzecioligowego Motoru Lublin. W miniony wtorek doświadczony skrzydłowy zdobył hat-tricka w wygranym 5:0 meczu 1/4 finału Totolotek Regionalnego Pucharu Polski z Powiślakiem Końskowola.

Wygrywając 5:0 wprowadziliście się w dobre nastroje przed nadchodzącym ligowym meczem z Siarką Tarnobrzeg?
Na pewno tak. Wiedzieliśmy, że trzeba być skoncentrowanym od samego początku, żeby nie stracić żadnej przypadkowej bramki. Ważne było też to, by jak najszybciej rozstrzygnąć spotkanie w Końskowoli. I do przerwy już było praktycznie po meczu, bo prowadziliśmy 3:0. Cieszą mnie zdobyte gole, wysoka wygrana i awans do kolejnej rundy. Wiadomo, że takie pucharowe rywalizacje różnie się układają, ale my spokojnie przeszliśmy dalej.

Ostatnio miałeś problemy ze zdrowiem, ale po nich nie ma już chyba żadnego śladu?
Zgadza się, miałem przymusową przerwę od gry z powodu kontuzji. Wszystko zaczęło się jeszcze zimą i wynikało z gry na twardych boiskach. Doskwierał mi ból w łydce i przez to musiałem przez tydzień odpocząć, ale już jestem w pełnej gotowości.

W najbliższą sobotę czeka was ciekawa potyczka w Tarnobrzegu z miejscową Siarką, która ostatnie sezony spędziła w II lidze i teraz jest w czubie trzecioligowej tabeli. Szykujecie się na ciężką przeprawę?
Każdy mecz jest ciężki, niezależnie od tego, z kim akurat gramy. Siarka to dobra drużyna, ale miejmy nadzieję, że uda nam się wygrać na wyjeździe i znajdziemy się wyżej w tabeli. O ile dobrze pamiętam, to nigdy nie grałem w Tarnobrzegu, więc to też będzie dla mnie jakaś nowość.

Ostatnio można odnieść wrażenie, że coraz lepiej rozumiecie się na boisku po letniej przebudowie składu. Podzielasz tę opinię?
Tak. Wiadomo, że poukładanie wszystkiego w taki sposób, by funkcjonowało od samego początku, nie jest łatwe. Moim zdaniem początek sezonu był w naszym wykonaniu naprawdę dobry pod względem gry, ale brakowało skuteczności. Co prawda, dwa ostatnie mecze wygraliśmy u siebie po 4:1, ale we wcześniejszych spotkaniach mieliśmy tak dużo niewykorzystanych sytuacji bramkowych, że spokojnie mogliśmy notować zwycięstwa w podobnych rozmiarach. Wiadomo, że na piłkę nożną patrzy się głównie przez pryzmat bramek. Na szczęście, w końcu strzały zaczęły nam wpadać do siatki, a to cieszy i na pewno podbudowuje każdego z drużyny.

Siarka może się obawiać tego, że zdobyliście aż dziewięć goli w dwóch ostatnich meczach?
Myślę, że nikt nie będzie patrzył na to, jakie były poprzednie wyniki. Za każdy mecz w lidze dają trzy punkty. Będziemy walczyć w sobotę o pełną pulę i na tym mi zależy. Nieważne, czy będzie znowu 4:1. Może być i 1:0 dla nas, byleby tylko wrócić do Lublina ze zwycięstwem.

Biorąc pod uwagę ligę oraz rozgrywki pucharowe, macie w najbliższym czasie napięty grafik i mocnych rywali. Może to dobrze, że skuteczność przyszła akurat teraz?
Zobaczymy, czas pokaże. Nie ma co teraz wróżyć z fusów. Cieszy nas każde zwycięstwo. Musimy się spokojnie przygotowywać do każdego najbliższego meczu. Nie możemy tracić czujności, bo jest naprawdę cienka linia między wygranymi meczami, a tymi remisowanymi. Koncentracja od początku do końca jest najważniejsza.

ZOBACZ TAKŻE:

Powiślak Końskowola - Motor Lublin 0:5. Zobacz zdjęcia z meczu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grzegorz Bonin (Motor Lublin): Nie możemy tracić czujności - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24