Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Lato: Wiemy, kim jest Lewandowski. Pozostali mają za to problemy

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Grzegorz Lato był na trzech mundialach. Na dwóch zajął z drużyną trzecie miejsce.
Grzegorz Lato był na trzech mundialach. Na dwóch zajął z drużyną trzecie miejsce. Oliwer Kubus/Polska Press
GRZEGORZ LATO. WYWIAD. REPREZENTACJA POLSKI. Robert Lewandowski nie powinien się tak zachować, że nie podał ręki trenerowi Bayernu. Trzeba mieć klasę - stwierdził były prezes PZPN i król strzelców mistrzostw świata w 1974 r. Grzegorz Lato, który podczas mistrzostw świata w Rosji oczekuje od reprezentacji Polski wyjścia z grupy.

Do mistrzostw świata w Rosji został nieco ponad miesiąc. Jak na tę chwilę ocenia Pan reprezentację Polski?
Wiemy, kim jest Robert Lewandowski. Problemy mają za to inni, nie wszyscy, którzy nie grają w swoich klubach. Na przykład Grzegorz Krychowiak, wie pan, czy Jakub Błaszczykowski. Tak naprawdę nikt nie wie, w jakiej oni są formie. Sprawdzić to będzie trudno, bo przed mundialem drużyna rozegra tylko dwa sparingi. A na duże turnieje nie jedzie się za zasługi, tylko na bitwę, w każdym meczu trzeba walczyć jak o życie. W meczach towarzyskich z Meksykiem (0:1) i Urugwajem (0:0) nasza gra nie wyglądała kolorowo. Niektórzy mówili, że to tylko sparing. Nie, każde spotkanie międzypaństwowe to musi być walka. Musimy zdać sobie sprawę z tego, proszę pana, że Kolumbia w Paryżu wygrała z Francuzami 3:2. Nie to, że 1:0 po fartownym golu. W grupie nie mamy frajerów. Japonia. W historii graliśmy z nimi dwa razy. Wie pan, jak się skończyło? Dwa razy dostaliśmy w łeb. To nic, że Japończycy niedawno trenera zmienili… Ostatnio oglądałem mecz Liverpoolu z Romą w Lidze Mistrzów. Jest tam taki Senegalczyk...

Sadio Mané.
Aż przyjemnie patrzy się na tego chłopaka, powiem panu. To naprawdę nie są frajerzy, że z Afryki, to to czy tamto.

Czego oczekuje Pan po drużynie na mundialu?
Minimum to wyjście z grupy. Powinna to zrobić, choć po ciężkiej walce. Później to już loteria. Pamięta pan, jak było na Euro. Ze Szwajcarią wygraliśmy po rzutach karnych, z Portugalią w nich przegraliśmy. W Rosji najtrudniejszy będzie pierwszy mecz. Z Senegalem. Nie możemy go przegrać, bo wtedy zacznie dzwonić dzwonek i z Kolumbią będziemy musieli wygrać.

W piątek Adam Nawałka ma ogłosić szeroką kadrę na mistrzostwa świata, w której będzie 35 piłkarzy. Według „Przeglądu Sportowego” nie będzie w niej Macieja Makuszewskiego. Pomocnik Lecha Poznań miał dobre wejście do kadry, ale dopiero wraca do gry po poważnej kontuzji.
Tak, rozmawialiśmy z Januszem Basałajem. Zawsze jak jechaliśmy na mistrzostwa świata, to wyskakiwały na nich młode wilki. Jak Waldemar Matysik w Hiszpanii w 1982 r., jak Zbyszek Boniek czy Adaś Nawałka w Argentynie w 1978 r., Władek Żmuda w 1974 r. w RFN. Mało który trener odważyłby się postawić na 20-letniego chłopaka na stoperze, trzeba powiedzieć. Na mundial za zasługi nie ma prawa nikt pojechać. Można kogoś docenić, ale w razie kontuzji czy kartek musimy mieć 23 zdrowych zawodników. Nawałka jest mądrym trenerem, dokona właściwego wyboru.

Przed odlotem do Rosji Polska zagra sparingi z Chile w Poznaniu i Litwą w Warszawie. Przed tym drugim meczem na PGE Narodowym zostanie odsłonięta Aleja Gwiazd Piłki Nożnej. Będą na niej m.in. Pana odciski stóp.
I bardzo cieszę się, że nastąpi to przed meczem reprezentacji Polski, co podkreśla wagę wydarzenia. Będzie okazja przypomnieć się kibicom. Że kiedyś Polska miała drużynę, która złotymi zgłoskami zapisała się w historii mistrzostw świata, ale też igrzysk olimpijskich. Będą ze mną Włodek Lubański, Władek Żmuda, Janek Tomaszewski i Zbyszek Boniek, a odsłonięte też zostaną tablice tych, których już z nami nie ma – Gerarda Cieślika, Kazia Deyny i Włodka Smolarka. Myślę, że to dopiero początek. Choć nie lubiliśmy grać na Stadionie Dziesięciolecia, to dziś jest on odpowiednim miejscem dla upamiętnienia najlepszych piłkarzy w historii Polski. Nie ukrywam, że z zadowoleniem przyjąłem zaproszenie.

Ktoś z obecnego pokolenia ma szanse złożyć odciski obok waszych tablic?
Do zagospodarowania jest kilometr, więc starczy na kilka pokoleń. Czy ktoś z obecnego? Na pewno Robert Lewandowski i to bez względu na rezultat kadry na turnieju w Rosji. To piłkarz uznany nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Poza nim paru chłopaków fajnych jest, których w perspektywie mogą się tu znaleźć. Wszystko przed nimi.

Ostatnie kłopoty Lewandowskiego w Bayernie Pana nie martwią?
Robert ostatnio był oszczędzany, dlatego nie grał. Gdyby trener Bayernu go wystawiał w każdym meczu, to miałby już 30 kilka bramek i nie byłoby o czym mówić. To, co się dzieje, to są jego sprawy. Jest zawodowiec, który zawsze będzie gotowy do meczu. A to, że nie podał ręki trenerowi - nie powinien tak się zachowywać. Trzeba mieć klasę, wie pan.

Dobiegają końca rozgrywki Lotto Ekstraklasy. Kto jest Pana faworytem?
Mistrzem będzie Legia Warszawa. Jakiś czas temu myślałem, że zostanie nim Lech Poznań. Miał szansę, ale w tej fazie przegrał już dwa razy u siebie [rozmawialiśmy przed meczem z Jagiellonią Białystok - red.], to jak to tak?

Legia ma aż 11 porażek w całym sezonie.
Wie pan, pretensje mam do wszystkich klubów. Drużynę buduje się latami. Nie na jeden sezon, po którym trzech, czterech wyjeżdża i wszystko zaczyna się od nowa. Chciałbym pooglądać ligową piłkę na wyższym poziomie, wie pan, i polską drużynę w fazie grupowej Ligi Mistrzów czy chociaż Ligi Europy. A jak popatrzymy na mecze ekstraklasy, to widzimy, jak to wygląda. Resztę można sobie dośpiewać...

Rozmawiał i notował Tomasz Biliński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Grzegorz Lato: Wiemy, kim jest Lewandowski. Pozostali mają za to problemy - Portal i.pl

Wróć na gol24.pl Gol 24