Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Opaliński, trener Radomiaka Radom, po wygranej nad Zniczem Pruszków: - Moja drużyna zaprezentowała dwa oblicza

Michał Nowak
Michał Nowak
Dariusz Żuraw (pierwszy z lewej), szkoleniowiec Znicza Pruszków i Grzegorz Opaliński (drugi z lewej), trener Radomiaka Radom.
Dariusz Żuraw (pierwszy z lewej), szkoleniowiec Znicza Pruszków i Grzegorz Opaliński (drugi z lewej), trener Radomiaka Radom. Tadeusz Klocek
W sobotę, 5 maja, Radomiak Radom pokonał u siebie Znicz Pruszków 2:1. Prezentujemy wypowiedzi szkoleniowców obu zespołów z pomeczowej konferencji prasowej.

Dariusz Żuraw, trener Znicza Pruszków:
-Pozostaje mi tylko pogratulować trenerowi Radomiaka zdobycia trzech punktów. Myślę, że długimi momentami byliśmy równorzędnym przeciwnikiem. Szczególnie w drugiej połowie wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą, mieliśmy swoje sytuacje, ale jedna, druga piłka spowodowały, że przegraliśmy. Wygrywa zawsze ten, kto potrafi w bramkę trafić. My trafiliśmy jeden raz mniej, dlatego zeszliśmy z boiska jako przegrani.

ZOBACZ TAKŻE: Radomiak Radom przełamał złą passę w meczach ze Zniczem. Zieloni pokonali wreszcie ekipę z Pruszkowa.

Grzegorz Opaliński, trener Radomiaka Radom:
_- Moja drużyna zaprezentowała dwa oblicza. Na pewno chciałbym, żebyśmy grali tak, jak w pierwszej połowie, czyli z zębem, zadziornie, próbowaliśmy szybko rozgrywać. Mieliśmy kilka sytuacji, szczególnie z prawej strony od Leo i Damiana Jakubika. Tak mieliśmy grać. Widocznie ta pierwsza połowa kosztowała nas tyle sił, że w drugiej praktycznie skupiliśmy się na niskim pressingu. Mieliśmy trochę szczęścia, choć w pierwszej części gry to Znicz miał szczęście. Wygraliśmy, mamy trzy punkty i to jest dla nas najważniejsze. Przed nami kolejne mecze. Analizujemy naszą grę, próbujemy pewnych zmian, rotacji i wierzę w to, że w dalszym ciągu będziemy w grze i będziemy wygrywali

- Dziękuję także młodym chłopcom, którzy podawali piłki. Mieli to robić szybko i dzięki również temu zdobyliśmy pierwszą bramkę, bo chłopak od podawania piłek podał szybko do Damiana Jakubika, ten rzucił z autu i potem Leandro zdobył gola. To też był jeden z naszych pomysłów i cieszę się bardzo, że się udało.
Leandro nie miał schodzić z boiska. Zakomunikował jednak, że ma problemy. Ostatnio miał problemy z mięśniem dwugłowym i pokazał sam, że chce zmianę i dlatego zszedł z boiska. Pierwotnie Wróbel miał wejść za Rolinca. _

RADOMIAK RADOM. AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ
Autor jest również na Twitterze

POLECAMY RÓWNIEŻ:


Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!

Oscary 2018: TOP 10 najlepszych kreacji

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

Casting na Miss Ziemi Radomskiej. Oto kandydatki


Janusze projektowania w akcji - te dzieła są bezużyteczne [zdjęcia]


Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Grzegorz Opaliński, trener Radomiaka Radom, po wygranej nad Zniczem Pruszków: - Moja drużyna zaprezentowała dwa oblicza - Echo Dnia Radomskie

Wróć na gol24.pl Gol 24