Gwiazdy piłki na peryferiach [KOMENTARZ]

Tomasz Dębek (AIP)
Wielkie pieniądze coraz częściej przyciągają znakomitych piłkarzy do gry w lidze chińskiej. Mniejsze i większe gwiazdy pracują na całym świecie, również w zaskakujących miejscach.

Zimowe okienko transferowe doskonale pokazało, że pieniądze zmieniają środek ciężkości dzisiejszego futbolu. Najwięcej, bo prawie 289 milionów euro wydały kluby Chińskiej Super League, wyprzedzając Premier League (253 mln), Serie A (87 mln), I ligę Chin (62,7 mln), Bundesligę (48 mln), Championship (40 mln) czy Primera Division (36,4 mln). Do Chin, jeszcze niedawno piłkarskiego zaścianka, trafili tacy piłkarze jak Alex Teixeira, Jackson Martínez, Ramires, Gervinho czy Freddy Guarin. Wcześniej szlak przetarli im Paul Gascoigne, Nicolas Anelka, Didier Drogba czy Paulinho. Wielkich trenerów skuszonych przez chińskie pieniądze długo by wymieniać. Są wśród nich m.in. Marcello Lippi, Luis Felipe Scolari, Sven-Göran Eriksson i Alberto Zaccheroni.

Wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek ekspansji Chińczyków. Eriksson w wywiadzie dla szwedzkiej gazety Expressen przewidywał niedawno, że prędzej czy później trafią tam takie nazwiska jak Cristiano Ronaldo, Leo Messi czy Wayne Rooney. Chiny idą tropem Stanów Zjednoczonych – dzięki wielkim gwiazdom chcą przyciągnąć na stadiony tysiące kibiców. Amerykanie już na przełomie lat 70. i 80. sprowadzali piłkarzy pokroju Pelégo, Franza Beckenbauera, Eusebio, Johana Cruijffa, George’a Besta czy Kazimierza Deyny, a oni uczyli ich, na czym polega futbol (czy raczej soccer). W ostatnich latach, już po powstaniu MLS, za Oceanem grali m.in. David Beckham, Thierry Henry, Robbie Keane, Steven Gerrard i Frank Lampard.
Niektórzy na piłkarską emeryturę wybierają mniej oczywiste miejsca. Best poza USA i Hong Kongiem odcinał kupony w Australii. Rivaldo reprezentował Bunyodkor Taszkent (Uzbekistan) czy Kabuscorp S.C.P. (Angola). – Bóg ma tu dla mnie zadanie. Kilka miesięcy temu kupiłem trochę ziemi w Angoli, nie spodziewałem się nawet, że mogę tu kiedyś zagrać. Spodobały mi się jednak plany klubu i podpisałem kontrakt. Mam zamiar wybudować tu kościół. Mój pobyt w tym kraju nie ogranicza się do piłki. Bóg tu jest, a moje życie należy do niego – przekonywał.

Jego młodszy kolega z reprezentacji Brazylii, Ronaldinho, w 2014 roku zaskoczył wszystkich podpisując kontrakt z meksykańskim Queretaro. Do pracy podchodził jednak z dużą rezerwą. Z wakacji wrócił miesiąc później niż powinien, a kiedy podczas jednego z meczów został zmieniony już w pierwszej połowie, obraził się i opuścił stadion po przerwie. Jego przygoda w Meksyku trwała niespełna rok, po sezonie wrócił do ojczyzny i bawi się we Fluminense.

Egzotycznych klubów można też pozazdrościć wielu polskim piłkarzom. Grzegorz Lato grał w Meksyku ponad 30 lat przed Ronaldinho. Pomocnik Legii, a dziś komentator stacji nc+ Wojciech Jagoda ma w CV kluby z Australii, Singapuru i Malezji. Jacek Grembocki bronił barw Caracas FC (Wenezuela). Tomasz Frankowski pracował z Arsenem Wengerem w japońskim Nagoya Grampus Eight. W Wietniamie grał m.in. Tomasz Cebula, na Filipinach Ben Starosta. Na Facebooku wielu kibiców śledzi też karierę Jacka Magdziń-skiego, który niedawno zaczął swój drugi sezon w lidze Angoli.

Od podróży nie stronią też trenerzy. Kariera Nicolasa Anelki dobiega końca w Indiach, gdzie jest grającym trenerem Mumbai City. Podobną rolę w Delhi Dynamos pełni Roberto Carlos. Tamtejsze kluby trenują też m.in. Zico i David Platt. Inna legenda brytyjskiej piłki, John Toshack (z Liverpoolem zdobył Puchar Europy i dwa Puchary UEFA) dwukrotnie był trenerem Realu Madryt, ostatnio pracuje jednak w mniej mainstreamo-wych klubach. Obecnie jest szkoleniowcem Wydadu Casablanca, gdzie trafił z Azerbejdżanu.

Wielu piłkarzy, którzy osiągali sukcesy, jako trenerzy wracają do korzeni. Patrick Kluivert nie zastanawiał się długo, gdy dostał propozycję poprowadzenia kadry ojczyzny jego matki, Curacao. W eliminacjach mundialu wyeliminował m.in. faworyzowaną Kubę, ale awansu nie wywalczył. Obecnie szuka nowej pracy, pozostaje jednak doradcą kadry. Niedawno selekcjonerem Mozambiku został z kolei urodzony tam Abel Xavier, były reprezentant Portugalii.

Kawałek świata zwiedzili też nasi trenerzy: Janusz Wójcik (Emiraty, Syria), Henryk Kasperczak (reprezentacje krajów afrykańskich, Chiny, Emiraty) czy Andrzej Strejlau (Islandia, Chiny). Na Karaibach, a konkretnie w kadrze Antigui i Barbudy, dyrektorem technicznym był Piotr Nowak. Funkcję dyrektora sportowego kadr młodzieżowych i selekcjonera reprezentacji U-15 Burkina Faso pełni z kolei Bogusław Baniak.

Najbardziej popularny sport świata dalej powinien rosnąć w siłę. A dopóki nie zabraknie większych i mniejszych gwiazd oraz dużych pieniędzy na piłkarskich peryferiach, nawet kibice z mało piłkarskich krajów będą mogli podziwiać ich grę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24