Henning Berg. Z Manchesteru do Warszawy [RECENZJA]

Grzegorz Ignatowski
materiały prasowe
Jaki jest Hennig Berg - każdy widzi. Możemy go oglądać w telewizji, z trybun stadionu Legii, a niektórzy mogą czasem minąć się z nim na parkingu lub zamienić kilka słów. Dzięki temu poznajemy go jako osobę publiczną, a także dowiadujemy się o nim co nie co jako o trenerze. Ale jakim jest człowiekiem? Tego można się dowiedzieć z książki "Henning Berg. Z Manchesteru do Warszawy".

Na początek trzeba jednak powiedzieć ważną rzecz - to nie jest tylko książka o Henningu Bergu. Tak, Joachim Forsund miał na celu spisanie jego biografii, ale rzeczywistość pokazała, że wyszło z tego coś, czego nie można zaszufladkować. Nie ma tu zbyt wielu statystyk, szczegółowych relacji meczowych, jest za to coś, co może zaskoczyć niejednego czytelnika - jest bardzo dużo naturalnych sytuacji życiowych. Czasem są to sytuacje pozytywne, które każdy chciałby przeżyć, jak spotkanie po latach ze swoim mentorem, którym w przypadku Berga jest Alex Ferguson. Czasem są to sytuacje negatywne, jak na przykład opowieść o rozstaniu Henninga z pierwszą żoną, która była w tym czasie w ciąży i zostawienie jej dla Line.

W książce, która ukazała się nakładem wydawnictwa RM możemy też znaleźć rzeczy, o których do tej pory nie mieliśmy zbyt dużego pojęcia. Zastanawialiście się na przykład jak funkcjonuje środowisko tak zwanych WAG's? Jeśli nie, to właśnie Line, która ma na brzuchu wytatuowany jego autograf, wprowadzi was w ten świat i ze szczegółami opowie jak sobie w nim radziła np. Victoria Beckham.

W ogóle książce Joachima Forsunda bardzo dużo jest historii, w których główną rolę odgrywa Line. Dzięki temu można odnieść wrażenie, że nie jest to książka o Henningu Bergu - piłkarzu. To książka o Bergu jako człowieku, o jego rodzinie, o relacjach międzyludzkich zarówno w zespole jak i poza nim. I trzeba przyznać, że choć początkowo wydaje się to zaskakujące, to z czasem okazuje się bardzo dobrym rozwiązaniem. Poznajemy piłkarza z innej strony. Nie jest to już tylko postać na stadionie, czy na ekranie telewizora, lecz jest to normalna osoba, mająca swoje problemy i wykonująca swoje codzienne rodzinne obowiązki, która tak jak każdy podejmuje czasem trudne decyzje życiowe.

Dla tych, którzy poszukują boiskowych anegdot, też znajdzie się wiele ciekawych fragmentów. Forsund ze szczegółami opowiada historię bójki pomiędzy Johnem Carew i Johnem Aarne Riise w autobusie reprezentacji Norwegii. Możemy też przeczytać opowieść o tym jak Henning Berg podczas Mistrzostw Świata wyrwał się z hotelu i pojechał do baru w celu upicia się, a następnie okłamywał trenera, że nie pił alkoholu. Dowiemy się w jaki sposób obecny trener Legii Warszawy przemycał do hotelu klubowego swoją żonę, oraz zapoznamy się bliżej z fanami Glasgow Rangers, którzy w specyficzny sposób reagują na zawodników Celtiku Glasgow.

Kibice Rangers gotują się ze wściekłości.
− Buuu! − krzyczą.
Lennon podaje do Agathe.
− Uh-uh-uh!
Piłka wraca do Lennona, który stoi już na rogu pola karnego.
− Buuu!
Znowu ląduje u Agathe.
− Uh-uh-uh!
Ponieważ Rangersi nie mogą zdobyć piłki, ich kibicom pozostaje tylko podzielić swoją agresję między czarnoskórego a rudego piłkarza. Agathe kończy atak strzałem, który przechodzi obok bramki. Wybucha radość. Liczy się to, że Celtic poniósł porażkę.

Po przeczytaniu książki "Henning Berg. Z Manchesteru do Warszawy" nasuwa mi się jedna myśl. Chociaż jest to biografia pisana na zlecenie zawodnika, to mam wrażenie, że jest ona w stu procentach szczera. Autor nie zajmuje stanowiska przytaczając fakty z życie Henninga, a sam piłkarz w żaden sposób siebie nie usprawiedliwia. Po prostu mówi jak było. Mam wrażenie, że choć Norweg podjął w życiu wiele kontrowersyjnych decyzji, to były one jak najbardziej słuszne, bo podejmował je w zgodzie z samym sobą. I właśnie takiego widzę Henninga Berga po przeczytaniu tej książki - widzę go jako człowieka, który za wszelką cenę chce być w zgodzie z własnymi zasadami, któremu nie zależy na udowadnianiu swoich racji przed szerszą publiką. Człowieka na pozór chłodnego i wyrachowanego, ale wewnątrz ciepłego i opierającego swoje decyzje na logice i własnym doświadczeniu. I choć wciąż nie wiem jakim jest trenerem, to jego szczerość oraz styl bycia pozwala mi wierzyć, że dobrze się stało, iż taki człowiek zasiada na ławce trenerskiej jednego z najlepszych polskich klubów. A może właśnie taki był zamysł projektu Henninga Berga i Joachimas Forsunda? Jeśli tak, to ten ostatni wykonał kawał dobrej roboty.

Książkę "Henning Berg. Z Manchesteru do Warszawy" można kupić klikając tutaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24