Hlousek przeprosił Mazka. "Obrońca powinien się orientować, gdzie znajduje się przeciwnik"

Konrad Kryczka
Adam Hlousek i Kamil Mazek
Adam Hlousek i Kamil Mazek Szymon Starnawski / Polska Press
- Zastanawiałem się, co powinien zrobić sędzia. To nie był przecież typowy faul w polu karnym. Było mi ciężko ocenić tę sytuację, ale później dowiedziałem się, że rywal powinien dostać czerwoną kartkę, a my jedenastkę - powiedział po meczu z Legią skrzydłowy Ruchu Kamil Mazek.

Mazek zaczął mecz w pierwszym składzie. Najgłośniej o skrzydłowym było pod koniec pierwszej połowy, kiedy oberwał łokciem od lewego obrońcy Legii, Adama Hlouska. – Wydaje mi się, że to nie było celowe uderzenie, ale obrońca powinien orientować się, gdzie znajduje się przeciwnik – stwierdził zawodnik Ruchu, nad którego prawym okiem widoczna była opuchlizna. – Hlousek mnie nie widział, ale czuł, że ma mnie na plecach – dodawał. Wcześniej pomocnik gości zderzył się również z Michałem Pazdanem, ale tamto starcie nie miało poważniejszych konsekwencji. – Nawet tego nie pamiętam – zaznaczył wychowanek „Wojskowych”, który został później przeproszony przez czeskiego obrońcę.

Mimo widocznej opuchlizny zawodnik dokończył spotkanie, choć nie czuł się zbyt komfortowo. – W pierwszej chwili nie wiedziałem, co się dzieje. Z każdą kolejną minutą ból był mniejszy, ale rosła opuchlizna, więc z widocznością było już gorzej – przyznał „Mazi”. Zawodnik może być rozczarowany, ponieważ w tej sytuacji sędzia nie dopatrzył się faulu piłkarza Legii. – Zastanawiałem się, co powinien zrobić sędzia. To nie był przecież typowy faul w polu karnym. Było mi ciężko ocenić tę sytuację, ale później dowiedziałem się, że rywal powinien dostać czerwoną kartkę, a my jedenastkę – powiedział Mazek. – Gdyby karny został podyktowany, losy meczu potoczyłyby się zapewne inaczej – ocenił skrzydłowy Ruchu.

„Mazi” nie ukrywa jednak, że piłkarsko „Wojskowi” byli lepszym zespołem. – Legia nas zdominowała – wyznał. – Początek w naszym wykonaniu nie był zły, byliśmy przygotowani na ataki gospodarzy, ale później nasza gra wyglądała już gorzej. Przy Łazienkowskiej wygrała lepsza drużyna – stwierdził Mazek, który widzi w swojej byłej drużynie faworyta do zdobycia tytułu mistrza Polski. – Legia to główny kandydat do mistrzostwa i obecnie najlepsza drużyna w lidze. Pokazała to nie tylko dzisiaj, ale również w poprzednich spotkaniach – przekonywał skrzydłowy, który nie chciał oceniać poszczególnych zawodników rywali, w tym Hlouska, z którym musiał się często mierzyć. – Legia postawiła trudne warunki i każdy jej zawodnik pokazał się z bardzo dobrej strony – zakończył piłkarz gości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24