Grupa H: Honduras 0:1 Chile
Bramki: Jean Beausejour 34
Sędzia: Eddy Maillet (Seszele). Widzów 32 664.
Żółte kartki Wilson Palacios - Carlos Carmona, Matias Fernandez.
Honduras: Noel Valladares - Osman Chavez, Maynor Figueroa, Ramon Nunez (78. Walter Martinez), Emilio Izaguirre - Wilson Palacios, Amado Guevara (66. Hendry Thomas), Sergio Mendoza, Roger Espinoza - Edgar Alvarez, Carlos Pavon (60. Georgie Welcome).
Chile: Claudio Bravo - Mauricio Isla, Gary Medel, Waldo Ponce, Arturo Vidal (81. Pablo Contreras) - Carlos Carmona, Rodrigo Millar (52. Gonzalo Jara), Matias Fernandez, Jorge Valdivia (87. Mark Gonzalez) - Jean Beausejour, Alexis Sanchez.
Chilijczycy od samego początku narzucili Honduranom dobre tempo. Efektowne akcje, szybka wymiana piłki i groźne strzały raz po raz nękały defensywę Hondurasu. Na największe słowa uznania zasługuje Alexis Sanchez, którego śmiało można uznać najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Nienaganna technika, szybkość i umiejętność wzięcia gry na siebie wyróżniały tego piłkarza na murawie stadionu w Nelspruit.
Już w 3. minucie było groźnie pod bramką Valladeresa. Mocny strzał z rzutu wolnego Matiasa Fernandeza o centymetry minął poprzeczkę bramki. Chilijczycy atakowali jak w transie próbując sforsować obronę zaskoczonego Hondurasu. W grze zespołu Marcelo Bielsy widać było dużo zaangażowania i determinacji.
W 34. minucie Chilijczycy dopięli swego i wyszli na prowadzenie. Świetna kombinacyjna akcja zakończyła się płaskim dośrodkowaniem Mauricio Isli i szczęśliwym wykończeniem Jeana Beausejoura. Duży udział przy golu miał także Alexis Sanchez prostopadłym podaniem uruchamiając Islę. Do przerwy wynik się nie zmienił, a selekcjoner Chile miał z pewnością powody do zadowolenia.
Po przerwie role na boisku nie uległy zmianie. Wciąż swoją ofensywną taktykę uskuteczniali Chilijczycy, którym ewidentnie nie brakowało dziś ochoty i siły do gry. Honduras próbował odpowiadać jak tylko mógł, lecz żadna z akcji nie zakończyła się powodzeniem. Mecz spokojnie mógł zakończyć się wyższym rezultatem, gdyż okazji w drugiej połowie było sporo.
W 62. minucie piękną indywidualną akcję zakończył minimalnie niecelnym strzałem siejący popłoch Sanchez. Kilka minut później kapitalną okazję miał Waldo Ponce. Po rzucie wolnym piłkę na trzeci metr strącił głową Sanchez, a strzał szczupakiem Ponce w niesamowity sposób obronił Noel Valladares. Była to jedna z efektowniejszych interwencji jak do tej pory na mundialu.
Na cztery minuty przed końcem na boisko wszedł Mark Gonzalez i bardzo aktywnie wypełnił swój krótki czas przebywania na boisku. W przeciągu kilku minut trzykrotnie uderzał na bramkę rywala i wszystkie te uderzenia były niesamowicie groźne.
Więcej bramek już w tym meczu nie zobaczyliśmy. Jeżeli Chilijczycy przed kolejnymi spotkaniami poprawią skuteczność, to mogą zostać ,,czarnym koniem'' tej imprezy. Honduranom natomiast pozostała w wiara w cud, bo chyba już nikt nie wierzy, że mogą jeszcze awansować do dalszych gier.
Statystyki:
Honduras / Chile
bramki 0 /1
strzały 7 / 20
strzały celne 2 / 5
rzuty rożne 4 /6
spalone 2 / 4
faule popełnione 15 / 21
żółte kartki 1 / 2
czerwone kartki 0 / 0
procent posiadania piłki 44 / 56
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?