Huragan Pobiedziska - Sokół Pniewy: Brutalny faul w meczu towarzyskim. Patryk Janeczek zabiera głos i przeprasza za złamanie nogi rywalowi

Redakcja
Marcin Jackowiak został zabrany z boiska karetką do szpitala
Marcin Jackowiak został zabrany z boiska karetką do szpitala Huragan Pobiedziska
– Jest mi bardzo przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Szczerze współczuję Marcinowi konsekwencji jakie poniósł. Pragnę podkreślić, że nie chciałem mu zrobić krzywdy – przekonuje Patryk Janeczek, zawodnik Sokoła Pniewy, który w niedzielę złamał nogę Marcinowi Jackowiakowi, graczowi Huraganu Pobiedziska, podczas meczu towarzyskiego.

Do zdarzenia doszło w czwartej minucie meczu sparingowego. Dla obu drużyn było to pierwszy mecz w ramach przygotowań do rundy wiosennej.

– Po ich rzucie rożnym poszła nasza kontra. Marcin przyjął kierunkowo piłkę, nie zdążył się jednak obrócić, bo Patryk z całym impetem „wjechał” mu nogami od tyłu na nogę postawną. Uderzył go w łydkę i połamał mu kość w dwóch miejscach – opowiadał nam Grzegorz Krawczyk, prezes Huraganu Pobiedziska.

Marcin został zabrany do szpitala, gdzie w poniedziałek przeszedł operację. Do lewej nogi wstawiono mu śruby i druty. On sam prawdopodobnie już więcej nie będzie grał w piłkę. Udało nam się skontaktować z Patrykiem Janeczkiem.

– Nigdy wcześniej nikomu na boisku nie wyrządziłem krzywdy, niech świadczy o tym choćby to, że jest to moja pierwsza czerwona kartka w życiu. Moim celem w tej akcji było jedynie zatrzymanie dobrze zapowiadającej się kontry drużyny z Pobiedzisk. Niestety, niefortunnie wpadłem w zawodnika, wślizg, który wykonałem nie był skierowany na nogi rywala, a na zablokowanie piłki, w kierunku, w którym zawodnik ją przyjmował – opowiada Patryk Janeczek.

Czytaj też: Huragan Pobiedziska - Sokół Pniewy. Brutalny faul w meczu towarzyskim. Patryk Janeczek połamał nogę Marcina Jackowiaka. Chcą ukarać sprawcę

I dodaje: – Wysłałem Marcinowi wiadomość, w której wyraziłem ubolewanie nad tym co się stało. Trzymam kciuki za jego jak najszybszy powrót do pełnej sprawności.

Do zdarzenia na swojej stronie internetowej jeszcze raz odniósł się prezes Huraganu Pobiedziska, który oprócz tego, że oczekuje surowej kary dla Patryka, jednocześnie apeluje do wszystkich o zaprzestanie wysyłania wobec niego gróźb. – Mam nadzieję, że sprawca zdarzenia zostanie sprawiedliwie ukarany – mówi Grzegorz Krawczyk.

– Stanowczo prosimy jednak wszystkich o powstrzymanie się od gróźb i nawoływania do jakichkolwiek działań odwetowych. Nie ma i nie będzie na to zgody - dodaje.

Zobacz też:

Drzwi do Lecha otworzyła mu znajomość z trenerem Janem Urbanem. Niestety, za zaufanie nie potrafił się odpłacić. Prezentował się bardzo mizernie i w koszulce Lecha biegał łącznie zaledwie 339 minut.Z jednej strony, klub nic na nim nie stracił, gdyż weteran hiszpańskich boisk przyszedł za darmo. Z drugiej jednak, zamiast Sisiego mógł doświadczenie zbierać któryś z młodszych zawodników. Dużo gorzej wypaść nie mógł.Zobacz kolejnego zawodnika --->

Lech Poznań: Transferowe wpadki Kolejorza. Zagraniczni zawod...

Zobacz też: Magazyn "Wokół Bułgarskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24