Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik Kraków - Radunia Stężyca. W Nowej Hucie padły cztery gole. Zdjęcia

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Hutnik Kraków - Radunia Stężyca
Hutnik Kraków - Radunia Stężyca Andrzej Banas
Hutnik Kraków - Radunia Stężyca 1:3 w meczu 22. kolejki II ligi, rozegranym w sobotę 11 marca na stadionie w Nowej Hucie. To pierwsza porażka krakowian w tym roku, a jej waga dość spora, bo poniesiona w starciu z sąsiadem w tabeli, zespołem także walczącym o utrzymanie. Na koncie hutników pozostały 23 punkty, ekipa ze Stężycy ma 26.

Na termometrze około zera, zacinający śnieg, kibiców brak, bo to kara za ich zachowanie w ostatnim jesiennym meczu - taki klimat miał pierwszy w tym roku mecz na Suchych Stawach. Pierwsza połowa - zdecydowanie pod dyktando Raduni, no i znalazło to odzwierciedlenie w wyniku. Adam Wilk w dwóch pierwszych groźnych sytuacjach ratował Hutnika, jednak w 29 i 33 minucie nie obronił się przed ciosami zadanymi przez Mateusza Kuzimskiego.

Przy golu pierwszym nieszczęście krakowian zaczęło się od straty piłki w środku pola, a gdy piłka trafiła do napastnika gości - ten uciekł Michałowi Ziębie, strzelił obok Wilka, a Dawid Kubowicz nie zdołał dopaść toczącej się futbolówki przed linią bramkową.

Za moment goście mieli kolejną okazję - Cezary Sauczek uderzył nad poprzeczkę, w 32 min po drugiej stronie boiska Krzysztof Świątek podcinką, ale ze spalonego, skierował piłkę do siatki Raduni. Po czym nastąpiła kolejna szybka akcja przyjezdnych, w jej finale Jan Furman zagrał prostopadle do Kuzimskiego, który w sytuacji sam na sam pokonał Wilka.

Radunia zagrała w I połowie bardziej intensywnie, jej piłkarze czuli się pewnie na boisku. Po przerwie to Hutnik grał z wiatrem i ruszył do przodu, i nawet zaczął gościom zagrażać. W 60 min Miłosz Drąg i Marcin Wróbel zasiali zamęt pod bramką Raduni, w 67 min Hubert Karpiński strzelając z kąta nie pokonał Kacpra Czajkowskiego. Damian Urban próbował zaskoczyć bramkarza z 20 m, piłka przeleciała za dalszym "okienkiem".

Wydawało się, że para z hutników uchodzi, jednak w 87 min sytuacja się zmieniła - po centrze z prawej strony gola głową zdobył Marcin Wróbel.

No i końcówka była emocjonująca. W doliczonym czasie Hubert Karpiński uderzył nad bramką. Ale to goście postawili kropkę nad i, w ostatniej akcji meczu.

Hutnik Kraków - Radunia Stężyca 1:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Kuzimski 29, 0:2 Kuzimski 33, 1:2 Wróbel 87, 1:3 Zynek 90+5.
Hutnik: Wilk - Zięba (85 Głogowski), Kubowicz, Wenger, Urban (81 Marcinkowski) - Lelek (63 Chmiel), Drąg, Andrzejewski (63 Karpiński), Świątek (46 Serafin), Zawadzki - Wróbel.
Radunia: Czajkowski - Orłowski (46 Straus), Baszłaj, Dampc, Nowicki - Sauczek (81 Jakubik), Prikhna, Furman (69 Zynek), Łuczak (46 Deja), Górski (90+1 Wojowski) - Kuzimski.
Sędziował: Paweł Dziopak. Żółte kartki: Baszłaj, Furman, Czajkowski. Mecz bez udziału publiczności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hutnik Kraków - Radunia Stężyca. W Nowej Hucie padły cztery gole. Zdjęcia - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24