Hutnik Kraków. Trener Krzysztof Lipecki: Myślę, że jesteśmy mocniejszą drużyną

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Trener Hutnika Krzysztof Lipecki
Trener Hutnika Krzysztof Lipecki Andrzej Wiśniewski
- Zawodnicy, którzy przyszli, dają szansę na to, że drużyna będzie lepiej funkcjonowała. Przede wszystkim chodzi o zabezpieczenie własnej bramki, ogólnie o grę defensywną drużyny - mówi Krzysztof Lipecki, trener Hutnika Kraków. W sobotę 26 lutego, meczem z Motorem Lublin na swoim stadionie, nowohucki zespół rozpocznie wiosenną część zmagań w II lidze, podczas której będzie walczył o utrzymanie na tym szczeblu.

Czas podsumować zmiany, jakie zimą nastąpiły w drużynie. A były to duże zmiany.

Krzysztof Lipecki: - Faktycznie, duże zmiany, dość dużo zawodników do nas przyszło, ale po tym okresie przygotowań sądzę, że będą to zmiany na plus. Myślę, że jest większa rywalizacja. Jest kilku zawodników doświadczonych, którzy mają odpowiadać za jakość gry, jest kilku młodych, którzy w zimie zrobili fajny postęp. Tak więc generalnie jesteśmy optymistami, patrząc na ten pierwszy mecz. Wiadomo, że to boisko będzie weryfikować, czy zmiany wyszły na dobre, ale na dzisiaj jesteśmy dobrej myśli.

Odeszli z Hutnika piłkarze, którzy byli ważnymi postaciami drużyny: Łukasz Kędziora, Piotr Stawarczyk, Piotr Zmorzyński czy Abdallah Hafez, który ostatnie półrocze miał gorsze, ale był wartością dodatnią zespołu. Nie miał pan obaw, że jednak drużyna straci na jakości?

Obawy są zawsze, a dość trudne decyzje (o rezygnacji z niektórych piłkarzy - przyp. boch) podejmowane były jeszcze zanim zapadły decyzje o tym, kto przyjdzie. Natomiast patrząc na nasze ruchy transferowe, myślę, że na dzisiaj jesteśmy generalnie mocniejszą drużyną. Szkoda nam na pewno utraty w środku pola Łukasza Kędziory, bo dawał dużą jakość, ale - jak to mówię – nie ma ludzi niezastąpionych. Kiedy ktoś odchodzi, ktoś inny rolę przejmuje, więc teraz inni zawodnicy będą musieli ciągnąć grę w środku pola i odpowiadać za rytm naszej gry.

Hutnik Kraków. Kadra na wiosnę 2022. Oni będą walczyć o utrz...

Powtarzam jednak: zawodnicy, którzy przyszli, dają szansę na to, że drużyna będzie lepiej funkcjonowała. Przede wszystkim chodzi o zabezpieczenie własnej bramki, ogólnie o grę defensywną drużyny, bo z tym mieliśmy dość duży kłopot w ostatniej rundzie. Traciliśmy sporo bramek, co na pewno nie pomagało w zdobywaniu punktów. Bo o ile z przodu stwarzaliśmy sobie sytuacje, w każdym meczu było kilka i większość meczów kończyliśmy ze zdobytym golem, to był jednak kłopot w defensywie. I tu liczymy, że pomoże nam doświadczenie, które mamy teraz w postaci Sebastiana Zalepy, Adriana Basty czy wracającego po kontuzji Adriana Jurkowskiego.

Rzeczywiście, to w obronie zaszły największe zmiany. Sprowadziliście też przecież Filipa Bechta i Szymona Stasika.

Blok obronny mamy przebudowany. Tak naprawdę Daniel Hoyo-Kowalski zostaje z tego składu, który grał na jesień. Będzie walczył o miejsce, fajnie się prezentuje. Na tę chwilę mamy w obronie bogactwo, jeśli chodzi o liczbę zawodników i o jakość, natomiast zawsze mówię, że nazwiska same nie grają. To liga będzie weryfikować, czy faktycznie zmiany spowodują to, że będziemy lepiej zachowywać się w defensywie. Na to wszyscy liczymy, bo bez tego ani rusz, żeby myśleć o walce o utrzymanie. Myślę, że czas będzie działał na naszą korzyść, że blok obronny będzie coraz lepiej funkcjonował, że zawodnicy będą się jeszcze lepiej rozumieć. Tak jak powiedziałem: patrząc na to, co się w ostatnich tygodniach u nas wydarzyło, jestem optymistą.

Ale w końcówce przygotowań doznaliście poważnego osłabienia - z powodu kontuzji na całą tę rundę wypadł z gry Jakub Wilczyński, wasz najlepszy strzelec jesienią.

Zdecydowanie, to jakby największy ubytek tego okresu przygotowawczego. Kuba był w dobrej formie, dużo dobrego robił dla drużyny, utrzymywał się przy piłce, był "dziewiątką" bardzo nieprzyjemną dla przeciwnika. Mamy na jego miejsce Michała Kitlińskiego. Do tej pory rywalizowali o miejsce, teraz na pewno dużo większy ciężar będzie spoczywał na Michale. Także inni zawodnicy będą musieli wziąć na siebie ten ciężar. Myślę o skrzydłowych, o Michale, ale także o młodym Krystianie Lelku. Kiedy wypadł Kuba, dostawał więcej szans w sparingach i fajnie się prezentował.

Kamil Sobala spędził w Hutniku pięć lat

Hutnik Kraków. Transfery 2022. Kamil Sobala odszedł z Hutnik...

Ponad dwumiesięczna przerwa pozwoliła drużynie na odcięcie się od złych jesiennych doświadczeń? Wiem, że części zawodników z tamtej kadry już w zespole nie ma, ale tak czy inaczej - to nie jest coś fajnego, kiedy ma się świadomość, że do gry przystępuje się z 8-punktową stratą do bezpiecznej strefy.

Na pewno nie. Natomiast sami sobie zgotowaliśmy ten los, sami sobie tego piwa nawarzyliśmy. Musimy skoncentrować się na tym, na co mamy wpływ, czyli na to, jak zagramy w najbliższym meczu, jak będziemy zmotywowani, na tym, żeby drużyna dobrze funkcjonowała. Myślę, że ten okres dwumiesięczny, sparingi z dobrymi rywalami pozwoliły drużynie uwierzyć, że potrafi grać z mocnymi przeciwnikami. Są oczywiście mankamenty, które cały czas trzeba poprawiać. Ale liczę na to, że nawet jeśli będą jakieś niedociągnięcia czy drobne błędy, to będziemy je w stanie naprawiać czy to determinacją, czy doświadczeniem, które razem z jakością wnoszą zawodnicy. A jeżeli uda się dobrze zapunktować w pierwszych meczach, to będzie napędzać tę drużynę, Wiemy więc, jak ważny jest start, ten pierwszy mecz i chcemy się do niego jak najlepiej przygotować.

Na początek mecz z Motorem - przeciwnikiem, który wzbudza emocje u kibiców Hutnika. Ale przede wszystkim to mocny zespół, budowany za zupełnie inne pieniądze od waszego - o czym świadczy choćby pozyskanie Jakuba Koseckiego.

Motor też ma swoje aspiracje, chce się bić o "szóstkę", o baraże. My mamy trochę inne cele i pewnie na papierze to lublinianie są faworytem. A przyjadą tu, mając pewnie w pamięci poprzednie mecze na Hutniku, które jakoś im się nie układały, więc spodziewamy się jeszcze bardziej zmotywowanej drużyny. Drużyny, która ma dużą jakość indywidualną, ale my mamy świadomość, w jakiej sytuacji jesteśmy, nie patrzymy na to, z kim gramy, my w każdym meczu musimy szukać punktów i postawimy się faworytowi. Liczę na doping kibiców, on bardzo niesie naszych zawodników. Wierzę, że jesteśmy w stanie grać z dobrym skutkiem przeciwko najlepszym zespołom w tej lidze. Przy odpowiednim nastawieniu, odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie pokusić się o niespodziankę i punkty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hutnik Kraków. Trener Krzysztof Lipecki: Myślę, że jesteśmy mocniejszą drużyną - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24